I wojna światowa w karykaturze

Blisko 200 satyrycznych rysunków z okresu I wojny m.in. niemieckich, angielskich i rosyjskich oraz współczesne karykatury gołąbka symbolizującego pokój będzie można od poniedziałku oglądać na wystawie "Wielka Wojna i Pokój" w stołecznym Muzeum Karykatury.

Ekspozycja jest związana z przypadającą w tym roku 100. rocznicą wybuchu I wojny światowej. Składa się z dwóch części. Pierwsza pt. "Wielka Wojna" zawiera satyryczne rysunki z epoki. Druga zatytułowana "Gołąbek pokoju" prezentuje karykatury autorstwa współczesnych rysowników specjalnie przygotowane na wystawę, których motywem przewodnim jest tytułowy gołąbek.

- W efekcie I wojny w naszej części Europy rozpadły się wielonarodowe imperia Rzeszy Niemieckiej, Rosji Carskiej i Austro-Węgier, w wyniku czego powstał szereg państw narodowych, w tym odrodzona Rzeczpospolita. Doświadczenia wynikające z tego konfliktu doprowadziły m.in. do powstania systemów totalitarnych takich jak nazizm czy komunizm i stanowiły zapowiedź kolejnej wojny, doprowadziły jednak także do głębokich przemian społecznych m.in. przyspieszając proces demokratyzacji społeczeństw i emancypacji kobiet - opowiadał Piotr Szlanta z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, autor koncepcji merytorycznej wystawy.

Reklama

W jego ocenie I wojna była konfliktem totalnym, w którym zacierała się granica między linią frontu a zapleczem, wszystko podporządkowano wysiłkowi wojennemu. - Wraz z każdym zabitym żołnierzem i kolejnymi wydawanymi funduszami spadało prawdopodobieństwo pokoju na warunkach kompromisowych. Wojna przeciągała się, angażując całe społeczeństwo i wpływając na spadek poziomu życia. Władze musiały więc jakoś tłumaczyć obywatelom sens ofiar, twierdząc przede wszystkim, że konflikt ma charakter obronny, za który odpowiedzialny jest wróg, sprawca naszych cierpień, ale równocześnie taka postać trochę komiczna - mówił Szlanta.

Jak zaznaczył, karykatura jest więc ciekawym źródłem historycznym, stanowiącym często swoiste narzędzie wpływu elit na społeczeństwo. - Miały przekonać obywateli o sensowności ponoszonych ofiar, o tym, że zwycięstwo jest osiągalne. Karykatura ma też tę zaletę, że odwołuje się do emocji i jest medium demokratycznym - rozumie ją zarówno niepiśmienny robotnik, jak i intelektualista. To również medium stosunkowo tanie oraz o charakterze masowym. I rzeczywiście w czasie I wojny karykatura była w sporym stopniu wykorzystywana - zaakcentował historyk.

Podkreślił, że autorom zależało, by wystawa miała charakter problemowy i przekrojowy, przybliżając odbiorcom różne obrazy i doświadczenia wojenne. Została podzielona na kilkanaście bloków tematycznych m.in. "Militaria przed 1914 r.", "Kocioł bałkański" czy "Obrazy wroga". Każdy zawiera krótkie wprowadzenie i kilka karykatur pochodzących z różnych krajów, by zaprezentować punkt widzenia zarówno państw centralnych, jak i Ententy. - Można na nich zobaczyć m.in. satyry cesarza niemieckiego Wilhelma II, którego obarczano osobistą odpowiedzialnością za wybuch konfliktu oraz bloki poświęcone życiu codziennemu poza linią frontu i pokazujące jak wojna wpłynęła na pozycję społeczną kobiet - relacjonował Szlanta.

Na wystawie można będzie obejrzeć ok. 200 karykatur m.in. rosyjski plakat propagandowy "Wróg ludzkiego rodu", plakat zachwalający udział kobiet w amerykańskiej Armii Zbawienia z listopada 1918 r. "O to jest dziewczyna", poświęconą podobnej tematyce niemiecką pocztówkę z okresu I wojny "Na zapleczu. Praca kobiet w 1916" czy karykaturę cesarza Wilhelma II z londyńskiego "Puncha" ze stycznia 1917 r. pt. "To On".

Wystawa "Wielka Wojna i Pokój" będzie czynna do 11 listopada.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: I wojna światowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy