IPN i Ambasada RP w Bernie o końcowych pracach nad Listą Ładosia

​IPN oraz Ambasada RP w Bernie ogłosiły zakończenie jednego z najważniejszych etapów pracy nad Listą Ładosia - zbiorczym spisem nazwisk tysięcy Żydów, którzy w czasach Zagłady byli posiadaczami paszportów Ameryki Łacińskiej sfałszowanych przez polskich dyplomatów w Bernie.

"Pracownicy IPN dokonali sprawdzeń 1114 nazwisk i odnaleźli informacje na 12 tysiącach stron dokumentów dotyczące 754 osób, głównie posiadaczy paszportów Paragwaju" - poinformował PAP wiceprezes IPN Mateusz Szpytma. Dodał, że weryfikacji dokonano w oparciu o elektroniczną bazę danych International Tracing Service z Bad Arolsen, pomagającą w wyszukiwaniu ofiar i ocalonych z Zagłady. IPN ma do niej stały dostęp.

Prace nad weryfikacją ponad tysiąca osób z tzw. sublisty paragwajskiej trwały od września 2018 r. Lista nazwisk utworzona została przez obecnych dyplomatów RP w Bernie, pracujących nad upamiętnieniem Aleksandra Ładosia i jego ludzi (tzw. Grupy Berneńskiej określanej także jako Grupa Ładosia). Polscy dyplomaci przeprowadzili również wstępną weryfikację ich losów.

Reklama

"Wykorzystaliśmy zarówno znalezione w archiwach kopie paszportów paragwajskich, jak i cząstkowe listy ich posiadaczy. Znaczna część z nich znajdowała się na notatkach i w raportach pozostawionych przez Abrahama Silberscheina, jednego z najważniejszych członków grupy Ładosia" - powiedział PAP ambasador Polski w Szwajcarii Jakub Kumoch. "To była wielka operacja i wszyscy, którzy w niej uczestniczyli dokonali rzeczy niezwykłej" - podkreślił, dziękując IPN za zaangażowanie w sprawę.

Oprócz paragwajskiej części Listy Ładosia istnieją też honduraska, haitańska i peruwiańska, które przygotowane zostały przez Instytut Pileckiego. Podczas gdy paszporty i poświadczenia obywatelstwa Paragwaju, stanowiące większość nielegalnych paszportów, były niemal w całości dziełem polskich dyplomatów, podwładnych Aleksandra Ładosia, dokumenty Hondurasu, Haiti i Peru pozyskiwane były przez współpracujące z poselstwem RP organizacje żydowskie, w szczególności komitet RELICO Abrahama Silberscheina. Działo się to za zgodą i pod ochroną polskich dyplomatów.

Paszporty latynoamerykańskie z Berna, zwane też "paszportami Ładosia", pomagały swoim posiadaczom uniknąć wywózek do obozów zagłady i przetrwać Holokaust. Ich pełna liczba pozostaje nieznana, jednak zachowane numery seryjne oraz raporty Silberscheina pozwalają oszacować ich liczbę na ponad osiem tysięcy. Według ambasadora Kumocha, prace nad Listą Ładosia pozwoliły odtworzyć około 40 proc. spośród nazwisk tych ludzi, w tym odnaleźć setki ocalonych.

"Prace nad listą będą trwały i Instytut Pamięci Narodowej będzie je w pełni wspierał. Tego typu badania są obowiązkiem historyków. Mówimy bowiem o jednej z największych akcji przeciwdziałania Zagładzie w historii dyplomacji. Nie tylko polskiej, ale również światowej" - podkreślił wiceprezes Szpytma.

Obok Ambasady i IPN w pracach nad weryfikacją nazwisk uczestniczą Instytut Pileckiego, Muzeum Państwowe Auschwitz-Birkenau, Żydowski Instytut Historyczny, a także polscy, izraelscy, amerykańscy i holenderscy genealodzy, mikrohistorycy oraz środowisko osób ocalonych dzięki paszportom. "Mówimy o akcji, która w tym lub innym stopniu pomogła przetrwać Zagładę tysiącom osób" - dodał ambasador Kumoch.

Lista Ładosia ma zostać opublikowana w tym roku.

Dyplomaci należący do tzw. Grupy Ładosia, działając w okresie wojny w polskim poselstwie w Bernie w Szwajcarii, ratowali Żydów poprzez wystawianie im fałszywych paszportów. Polscy dyplomaci oraz działacze organizacji żydowskich pozyskiwali paszporty państw Ameryki Łacińskiej, które następnie trafiały do Żydów w okupowanej Europie. Były to paszporty głównie Paragwaju, Salwadoru, Hondurasu, Boliwii, Peru i Haiti, które chroniły swoich posiadaczy w gettach przed wywózką do niemieckich obozów zagłady. Ich właścicieli kierowano do obozów dla internowanych, gdzie pewna część z nich doczekała końca wojny.

Członkowie grupy zajmowali się produkcją nielegalnych paszportów od co najmniej 1941 r. i kontynuowali swoją działalność praktycznie do zakończenia Holokaustu. W skład Grupy Ładosia wchodzili: ambasador RP w Bernie Aleksander Ładoś, jego zastępca Stefan Ryniewicz, konsul Konstanty Rokicki, a także attache ambasady Juliusz Kuehl. Ich partnerami były dwie organizacje żydowskie - komitet RELICO kierowany przez Abrahama Silberscheina oraz szwajcarski oddział Aguda Yisroel pod wodzą Chaima Eissa.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy