"Śladami zbrodni". Badania w dawnym areszcie gestapo, NKWD i UB w Płocku

IPN zaczął prace badawcze w dawnym areszcie śledczym gestapo, a następnie NKWD i UB w Płocku. Pierwsze wyniki to kilkanaście nowych napisów i rysunków odkrytych na ścianach cel, gdzie m.in. w latach 1945-49 więzieni byli żołnierze antykomunistycznego podziemia.

IPN zaczął prace badawcze w dawnym areszcie śledczym gestapo, a następnie NKWD i UB w Płocku. Pierwsze wyniki to kilkanaście nowych napisów i rysunków odkrytych na ścianach cel, gdzie m.in. w latach 1945-49 więzieni byli żołnierze antykomunistycznego podziemia.

Budynek, znajdujący się w centrum Płocka przy ul. 1 Maja, to kamienica wybudowana ok. 1905 r. W 1941 r. budynek zajęło gestapo, a po zakończeniu wojny - NKWD i UB. Potem była tam siedziba MO i SB. W ostatnich latach nieruchomość należała do policji, która opuściła ją w 2014 r. po wybudowaniu nowej płockiej komendy.

Jak poinformował historyk Jacek Pawłowicz z IPN, wśród odnalezionych nowych napisów i rysunków w dawnych celach płockiego aresztu gestapo, NKWD i UB są m.in. daty miesięczne i roczne, inicjały - jak np. "ZB" oraz pełne nazwisko: "Zanecka".

Reklama

- Zwracamy się z apelem do wszystkich osób, które posiadają jakąkolwiek wiedzę dotyczącą aresztu, w tym przebywających tam więźniów, zwłaszcza antykomunistycznego podziemia niepodległościowego, o przekazywanie wszelkich informacji związanych z tym miejscem - zaapelował Pawłowicz.

Wyjaśnił, iż chodzi m.in. o dane dotyczące osób, które były przetrzymywane w areszcie, ale także o informacje na temat jego funkcjonowania i dawne plany gmachu. - Mamy plany kamienicy, składającej się tak naprawdę z dwóch przylegających do siebie budynków, ale pochodzące dopiero z 1973 r. Wiemy, że gmach był co najmniej trzykrotnie przebudowywany, w tym w latach 60. XX wieku. Może znajdą się osoby, które mógłby opowiedzieć o okresie wcześniejszym, z lat 40. i 50. XX wieku. Ich relacje, jak wówczas wyglądało to miejsce, w jakich pomieszczeniach osoby te były przetrzymywane, w jakich warunkach, będą bardzo cenne - dodał Pawłowicz.

"Śladami zbrodni"

Rozpoczęte prace eksploracyjne i badawcze w dawnym płockim areszcie gestapo, NKWD i UB planowane są do końca maja. To część ogólnopolskiego projektu IPN "Śladami zbrodni". Prace prowadzone będą w piwnicach, gdzie znajdowały się cele aresztu, w tym w dotychczas niedostępnej, zagruzowanej ich części, a także na przyległej posesji. Poszukiwane będą m.in. szczątki osób zamordowanych tam w okresie komunizmu.

- Prace rozpoczęliśmy od piwnic, które są dostępne. Centymetr po centymetrze sprawdzamy ściany dawnych cel. Już odkryliśmy kilkanaście nieznanych wcześniej napisów. Widać, że część z nich próbowano zatrzeć, zamalować. Zbadamy także część piwnic dotychczas niedostępną. Mamy relacje, że tam również znajdowały się cele. Pomieszczenia te trzeba będzie wcześniej oczyścić z gruzu i ziemi, którymi je zasypano, prawdopodobnie w latach 60. XX wieku. To jeden z niewielu obiektów, gdzie zamazywano ślady zbrodni. I to jest bardzo zastanawiające - podkreślił Pawłowicz.

Szkielety zakopane w fundamencie

Badania prowadzone będą również na podwórzu posesji dawnej płockiej siedziby gestapo, NKWD i UB. Zachowały się fotografie lotnicze miasta z 1950 r., na których widoczne są tam ślady niezidentyfikowanych dotąd wykopów ziemnych. Obecnie tę część posesji zajmuje oddzielny budynek, w części wzniesiony w latach 70. XX wieku. Wtedy w miejscu prac budowlanych odnaleziono dwa ludzkie szkielety, które zostały następnie zakopane w fundamencie.

- Podwórze przebadamy najpierw georadarem. Decyzja o ewentualnej dalszej eksploracji podjęta zostanie przez prokuratorów IPN po zapoznaniu się z wynikami tych badań. Trudno teraz ocenić, co możemy tu znaleźć" - zaznaczył Pawłowicz. Zwrócił uwagę, że na ścianie kamienicy sąsiadującej z posesją dawnego aresztu widoczne są liczne ślady po pociskach. "To też zagadka, którą będziemy chcieli wyjaśnić" - dodał.

Wejście do zasypanego gruzem korytarza, prowadzącego do cel dawnego aresztu płockiego śledczego gestapo, NKWD i UB odkryto w 2006 r. Znaleziono wówczas wyryte w tynku litery: "AK" i rysunek krzyża oraz imię, nazwisko i nazwę miejscowości - "Eugeniusz Nowak Kanigowo".

- Musimy odpowiedzieć na wiele pytań, by odsłonić historię tego miejsca, która przez lata była skrywana. Wierzę, że nam się uda. Mamy ogromną pomoc wielu osób, płockiego Urzędu miasta, konserwatorów - podkreślił Pawłowicz. Zapowiedział, iż wyniki prac badawczych zostaną przedstawione 22 maja w trakcie specjalnej konferencji naukowej zorganizowanej w Płocku przy okazji jubileuszu 15-lecia IPN.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy