Sybiracy: Wciąż za mało naszej historii w szkołach

Mieczysław Pogodziński - prezes warszawskiego oddziału Związku Sybiraków - zaapelował o więcej nauki historii Kresów w szkołach. W Domu Spotkań z Historią w Warszawie rozpoczęła się dwudniowa konferencja "Pamięć Pokoleń", poprzedzająca ogólnopolskie obchody Dnia Sybiraka.

Mieczysław Pogodziński - prezes warszawskiego oddziału Związku Sybiraków - zaapelował o więcej nauki historii Kresów w szkołach. W Domu Spotkań z Historią w Warszawie rozpoczęła się dwudniowa konferencja "Pamięć Pokoleń", poprzedzająca ogólnopolskie obchody Dnia Sybiraka.

- Takie spotkania są ważne, bo wciąż niewiele osób nie wie, co przeżyliśmy - mówił Mieczysław Pogodziński. Jego zdaniem, w szkołach wciąż bardzo mało mówi się o historii II wojny światowej, nie wspominając o historii przymusowych przesiedleń Polaków. "Dlatego cieszy mnie, że dziś widzę tu również osoby młode" - dodał Mieczysław Pogodziński.

Na konferencję "Pamięć Pokoleń" przyjechali Sybiracy i ich rodziny, między innymi ze Stanów Zjednoczonych, Szkocji czy Argentyny. "

Spotkanie z osobami, które przeżyła czasy stalinizmu, jest dla mnie ogromnym przeżyciem"- powiedziała IAR Kristina Kwacz, naukowiec SUNY Empire State College w Stanach Zjednoczonych. Jest ona autorem pracy naukowej "W cieniu dwudziestu". Opisuje w niej historię swojego ojca, który przeżył zesłanie na Sybir.

Wystąpienia podczas konferencji "Pamięć Historii" będą poświęcone między innymi 75. rocznicy ewakuacji Armii Andersa z ZSRR do Iranu.

Uroczystości związane z Dniem Sybiraka odbędą się w niedzielę.

Reklama
Informacyjna Agencja Radiowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy