"W brygadzie Dąbrowszczaków byli komuniści i kryminaliści"

W brygadzie Jarosława Dąbrowskiego oprócz wielu ideowych komunistów było mnóstwo ludzi z przestępczego autoramentu, z łapanki - powiedział PAP historyk IPN dr Piotr Gontarczyk, odnosząc się do kwestii zmiany nazwy ul. Dąbrowszczaków w Warszawie na mocy ustawy dekomunizacyjnej.

W piątek wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera (PiS) poinformował, że w związku z obowiązywaniem tzw. ustawy dekomunizacyjnej, wydał zarządzenie o przemianowaniu ulic m.in. al. Armii Ludowej na Lecha Kaczyńskiego oraz Dąbrowszczaków na Borysa Sawinkowa. Nowe prawo, które zakazuje "propagowania komunizmu lub innego systemu totalitarnego", dało samorządom czas do 2 września 2017 r. na zmianę nazw 943 ulic, które - jako podlegające ustawie - wskazał Instytut Pamięci Narodowej. Podobne zarządzenia wydali też inni wojewodowie.

Lider warszawskich radnych Platformy Obywatelskiej Jarosław Szostakowski zapowiedział w rozmowie z PAP, że "na najbliższej sesji rady miasta klub PO będzie składał projekty uchwał dotyczące odwołania się od zarządzenia wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego". Jak dodał "rada rozpatrzy te projekty na sesji w czwartek". Chodzi m.in. o zmiany nazw ulic: Armii Ludowej i Dąbrowszczaków.

Reklama

Dąbrowszczacy należeli do ochotniczych oddziałów wojskowych XIII Brygady Międzynarodowej im. Jarosława Dąbrowskiego i walczyli przeciwko władzy gen. Francisco Franco w czasie wojny domowej w Hiszpanii w latach 30. XX w.

Zdaniem historyka IPN dr Piotra Gontarczyka "komunistyczne Brygady Międzynarodowe walczące w Hiszpanii, w tym także brygada Jarosława Dąbrowskiego, jak najbardziej zasługują na dekomunizację".

Jak wyjaśniał, mimo że "często podnosi się, że oni walczyli w Hiszpanii z faszyzmem - nie jest dobrym punktem odniesienia przeciwko komu się walczy, tylko o co się walczy". I dodał: "z faszyzmem walczył także Ławrientij Beria z organami bezpieczeństwa".

Gontarczyk podkreślił, że "komunistyczne Brygady Międzynarodowe były po prostu narzędziem komunizmu i narzędziem Stalina do prowadzenia działań w Hiszpanii".

W jego ocenie Dąbrowszczacy nie walczyli ani o wolność, ani o demokrację, "tylko o ustrój sowiecki wzorowany na wzorcach ZSRR".

Historyk zwrócił również uwagę na to, że były to brygady o mocno specyficznym kształcie kadrowym. "Oprócz wielu ideowych komunistów było tam mnóstwo ludzi z przestępczego autoramentu, z łapanki; brygady dopuszczały się maruderstwa, wielu zbrodni, co nawet opisuje strona lewicowa w oficjalnych dokumentach" - mówił.

Jak tłumaczył: "Dąbrowszczacy wrośli w taką legendę komunistyczną, w legendę PRL-owską, w legendę szeroko rozumianej lewicy, jako ci bojownicy antyfaszystowscy. Prawdziwe znaczenie komunistycznych Brygad Międzynarodowych w Hiszpanii jest po prostu przez znaczną część lewicy nie przyjmowane do wiadomości".

W ocenie Gontarczyka "Dąbrowszczacy z całą pewnością nie są żadnym wzorcem dla następnych pokoleń".

W uzasadnieniu zmiany nazwy ulicy Dąbrowszczaków IPN podaje, że należeli oni "do ściśle współpracującego z wywiadem sowieckim pionu politycznego - pełnili m.in. funkcje komisarzy politycznych, tworzonych przy poszczególnych jednostkach wojskowych według wzorców stalinowskich".

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy