​Działalność Towarzystwa Patriotycznego w Królestwie Polskim w latach 1815-1830

Równolegle do związków młodzieżowych rozwijały się spiski w środowisku wojskowym. Taki charakter miało Towarzystwo patriotyczne powstałe z przekształcenia Wolnomularstwa Narodowego.

Równolegle do związków młodzieżowych rozwijały się spiski  w  środowisku  wojskowym. Taki charakter miało Towarzystwo patriotyczne powstałe z przekształcenia Wolnomularstwa Narodowego.

W 1819 roku major 4 pułku piechoty, Walerian Łukasiński założył w Warszawie tajną organizację o charakterze patriotycznym - Wolnomularstwo Narodowe. Organizacja przyjęła program utrzymania narodowości, a w perspektywie "odbudowania Polski trójpodzielnej, troiście ugodzonej".

Do Wolnomularstwa Narodowego należało około 200 członków wywodzących się ze środowisk oficerskich oraz szlachecko-inteligenckich. Formę organizacyjną - loże - wolnomularstwo zapożyczyło od półjawnej masonerii, popularnej w ówczesnym pokoleniu.

Wolnomularstwo Narodowe rozwinęło się nie   tylko w Królestwie Polskim, ale także w Poznańskiem, gdzie utrzymywało kontakty z tamtejszym tzw. Związkiem Kosynierów i zaczęło przenikać nawet na Litwę, Wołyń i Podole.

Reklama

W 1820 roku major Walerian Łukasiński bojąc się dekonspiracji rozwiązał Wolnomularstwo Narodowe i na jego miejsce utworzył w 1821 roku Towarzystwo Patriotyczne. Ta tajna organizacja porzuciła formy masońskie i wzorując się na zachodnim węglarstwie składała się z małych, kilkuosobowych gmin, które tworzyły obwód, a kilka obwodów - prowincję.

Powołanych zostało 6 prowincji terenowych: Królestwo Polskie, Litwa, Wołyń z Podolem, Galicja, Kraków, Wielkie Księstwo Poznańskie oraz osobna (7) prowincja wojskowa. Ta ostatnia, kierowana przez samego Waleriana Łukasińskiego, była najlepiej zorganizowana.

Dobrze pracowały też prowincje zaboru rosyjskiego, pozostałe tylko wegetowały. Na czele całego Towarzystwa Patriotycznego stanął Komitet Centralny. Do organizacji należało w sumie około 250 osób.

Rozwój spisku uległ zahamowaniu jesienią 1822 roku, z chwilą aresztowania majora Łukasińskiego. W czasie śledztwa i na procesie Łukasiński nie wspomniał o istnieniu Towarzystwa Patriotycznego, przyznał się tylko do założenia Wolnomularstwa Narodowego, za co został skazany na 9 lat więzienia i degradację. Gdy wybuchło powstanie listopadowe został wywieziony do Rosji i zamknięty w twierdzy Szlisselburg koło Petersburga, gdzie zmarł w 1868 roku, po 46 latach więzienia. Po aresztowaniu Łukasińskiego Towarzystwo Patriotyczne nadal istniało. Na jego czele stanęli teraz przedstawiciele sfer ziemiańskich: ppłk Seweryn Krzyżanowski, Antoni Jabłonowski, Stanisław Sołtyk i Gustaw Małachowski. 

Nawiązano wówczas kontakty ze spiskowcami rosyjskimi, dążącymi do obalenia caratu. Rozmowy były jednak trudne. Polacy mieli bowiem inne niż Rosjanie poglądy na kształt   ustrojowy i granice przyszłej Polski. Wypowiadali się za ustrojem monarchiczno-konstytucyjnym i granicami przedrozbiorowymi, zaś Rosjanie przyznawali narodowi polskiemu prawo do niepodległości w granicach etnicznych i preferowali ustrój republikański.

Dopiero po upadku powstania dekabrystów w 1825 roku władze w Petersburgu dowiedziały się o istnieniu Towarzystwa Patriotycznego. W czasie śledztwa wyszły bowiem na jaw kontakty spiskowców rosyjskich i polskich. Aresztowanych zostało aż 128 członków Towarzystwa, z których 8 oskarżono o "zbrodnię stanu" i postawiono przed Sądem Sejmowym. Groziła im kara śmierci.

Wbrew oczekiwaniom cara, sąd pod wpływem opinii publicznej potraktował oskarżonych bardzo łagodnie i wymierzył im niewielkie kary więzienia (od kilku miesięcy do 3 lat). Dopiero po roku car zatwierdził ten łagodny wyrok, ale rozkazał jednocześnie, aby głównego oskarżonego, pułkownika Seweryna Krzyżanowskiego, jako urodzonego na Ukrainie i nie podlegającego sądom polskim, zesłać na Syberię, gdzie zmarł po 10 latach katorgi.

W grudniu 1828 roku w Szkole Podchorążych Piechoty w Warszawie zawiązany został spisek, na czele którego stanął podporucznik Piotr Wysocki. Młodzi podchorążowie chcieli podjąć walkę zbrojną w obronie zgwałconej konstytucji. Pragnęli dokonać zamachu na cara Mikołaja I już w maju 1829 roku, gdy ten przybył do Warszawy koronować się na króla Polski.

Echa owych zamysłów, bardzo mglistych jeszcze, przedstawił w poetycznej formie Juliusz Słowacki w "Kordianie". Rok później podchorążowie, współpracując z organizacją cywilną złożoną ze studentów i literatów, rozpoczęli powstanie, które chciało wywalczyć wolną i niepodległą Polskę.



Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 2000

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Walerian Łukasiński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy