Jaka była Warszawa pod zaborami?

Warszawa pod zaborami była barometrem nastrojów panujących wśród Polaków - powiedziała dr Jolanta Załęczny podczas konferencji "Warszawa wobec niepodległości" poświęconej działaniom mieszkańców stolicy na rzecz odradzania się Rzeczypospolitej w latach 1914-1921, która odbyła się w Przystanku Historia Centrum Edukacyjnym IPN.

Nawet pod zaborami Warszawa nie przestała pełnić roli centrum - jeśli już nie Polski, to z pewnością polskości - choć kulturalny środek ciężkości narodu przesunął się w tym okresie do znacznie bardziej liberalnego Krakowa. Tu spiskowano, tu kwitły nielegalne partie, tu wybuchały powstania i rewolucje. Warszawa była barometrem nastrojów panujących wśród Polaków - mówiła podczas konferencji dr Jolanta Załęczny z Muzeum Niepodległości.

Dr Jolanta Załęczny przedstawiła polityczne dzieje Warszawy i warszawiaków u progu niepodległości, zwracając uwagę, że miasto już w pierwszych miesiącach I wojny światowej zyskiwało stopniowo sporą niezależność. Formalnie podlegało caratowi, ale nacisk zaborczego aparatu represji wyraźnie słabł, co sprzyjało z kolei wyraźnemu ożywieniu politycznemu. Tu właśnie zaczynają natychmiast, w dodatku całkiem spontanicznie, rozwijać się struktury Polskiej Organizacji Wojskowej, które wraz z biegiem wojny oplotą cały kraj. 

Reklama

Kiedy miasto zajęli Niemcy, swobody jeszcze się zwiększyły. Dr Załęczny zwróciła uwagę, że po powołaniu Rady Regencyjnej wkrótce zorganizowano polskie szkolnictwo i sądownictwo, w dużym stopniu w ręce polskie przeszła też administracja miejska. Uaktywniły się - wciąż nielegalne, ale już nietropione tak intensywnie jak za czasów carskich - podziemne partie polityczne. Badaczka starała się oddemonizować wizerunek Rady Regencyjnej postrzeganej zarówno przez współczesnych, jak i dzisiejszych naukowców jako organ kolaboracyjny. Niezależnie od tego, że Rada była istotnie zależna od niemieckiego zaborcy i w kluczowych kwestiach posiadała głos jedynie doradczy, to ona była zalążkiem polskiej administracji, ona formalnie ogłosiła niepodległość Polski, organizowała wspomniane szkolnictwo i wymiar sprawiedliwości, kiedy zaś było to możliwe - złożyła dymisję, nie uzurpując sobie władzy w Polsce niepodległej - podkreśliła dr Jolanta Załęczny.

Na te pozytywne aspekty działania Rady Regencyjnej zwracał też uwagę Tomasz Chojnacki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, kreśląc sylwetkę abp. Aleksandra Kakowskiego, z naciskiem na jego działalność w Radzie. Jego twardo konserwatywne poglądy i nieskrywane sympatie prorosyjskie okazały się wręcz zaletą przy współpracy z władzami niemieckimi - Kakowski był jednym z najtwardszych negocjatorów po stronie polskiej. Wkrótce zresztą okazało się, że jego opcja prorosyjska dotyczyła w zasadzie wyłącznie kwestii monarchistycznych. W 1920 r., podczas wojny polsko-bolszewickiej, znalazł się na pierwszej linii frontu.

Kwestiom wojskowym było poświęcone wystąpienie prof. Janusza Odziemkowskiego z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Pod tym względem - jak zauważył profesor - Warszawa była dla odradzającej się Polski miastem kluczowym. Nie chodziło wyłącznie o sprawy symboliczne. Stolica miała za sobą tradycję powstańczą - jej ludność niemal w każdym pokoleniu podejmowała jakąś formę walki, której etos przekazywano kolejnym rocznikom. Pod względem morale mieszkańcy miasta byli więc społecznością bitną. W skali kraju Warszawa była też społecznością wykształconą, poziom analfabetyzmu był tu znikomy, podczas gdy na prowincji sięgał kilkudziesięciu procent. Warszawski rekrut szkolił się bardzo szybko, a co więcej, mógł być obsadzony nie tylko w piechocie, ale też na bardziej wymagających stanowiskach w wojskach technicznych - podkreślał prof. Odziemkowski.

Profesor dodał, że nie istniał na terenach polskich drugi, tak rozbudowany jak w stolicy, węzeł kolejowy. Dla komunikacji wojennej była to sprawa kluczowa, bo transport samochodowy dopiero wówczas raczkował i trudno było na poważnie myśleć o jego strategicznym wykorzystaniu.

Carat sporo inwestował w rozwój tej infrastruktury. Od dawna licząc się z wojną, starał się zapewnić możliwość szybkiego przerzucenia wojsk na swoją zachodnią granicę. W niepodległej już Polsce, wobec zagrożenia bolszewickiego, stworzyło to sytuację idealną - Polacy mogli tą samą drogą równie szybko przerzucać swoje wojsko na wschód - wyjaśniał prof. Odziemkowski.

Prof. Janusz Odziemkowski wspomniał także o bitności warszawiaków, a doprecyzował jeszcze ten temat w swoim referacie dr Kamil Piskała z Uniwersytetu Łódzkiego. Badacz mówił o odradzaniu się struktur Polskiej Partii Socjalistycznej, która dekadę przed odzyskaniem niepodległości była ostatnią z polskich sił, która podjęła bezpośrednią walkę zbrojną z zaborcą. To właśnie na gruzach Organizacji Bojowej PPS, a właściwie na jej etosie ukształtowała się Polska Organizacja Wojskowa, która miała kluczowy udział m.in. w rozbrajaniu żołnierzy niemieckich na ulicach Warszawy i w wojnie polsko-bolszewickiej.

Drugą część konferencji otworzył wykład prof. Grzegorza Nowika z Instytutu Studiów Politycznych PAN poświęcony ruchowi skautowemu w okresie I wojny światowej, z naciskiem na jego rolę patriotyczną, ale też jako rodzaj wstępnego przysposobienia wojskowego. Dr Robert Gawkowski z Uniwersytetu Warszawskiego przedstawił z kolei rolę, jaką w kształtowaniu niepodległościowej aury odegrali członkowie stołecznych towarzystw sportowych: już sam fakt formalnego zarejestrowania polskiej organizacji odczytywany był jako sukces, zwłaszcza wówczas, gdy jedną z form jej aktywności były okolicznościowe wycieczki do ważnych miejsc związanych z polską pamięcią historyczną.

Dr Adrianna Sznapik z Instytutu Historycznego PAN zwróciła zaś uwagę na udział warszawiaków w ochronie polskiego dziedzictwa kulturowego. Reprezentująca Stowarzyszenie Architektów Polskich badaczka skupiła się na roli urbanistów w przywracaniu Warszawie stołecznego charakteru; wątek ten uzupełnił na koniec Michał Zarychta z IPN, który opowiadał o zmianach w przestrzeni publicznej miasta bezpośrednio po odzyskaniu niepodległości.

Konferencję "Warszawiacy wobec niepodległości" zorganizowało Oddziałowe Biuro Badań Historycznych IPN w Warszawie.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy