​Narodowa Demokracja na ziemiach zaboru pruskiego przed I wojną światową

Na ziemiach polskich pod rządami Niemiec największe wpływy miała Narodowa Demokracja.

Na ziemiach polskich pod rządami Niemiec największe wpływy miała  Narodowa  Demokracja.

Podobnie jak w innych zaborach, tak i tu swobodnie dostosowywała swój program do społecznych oczekiwań. W 1905 roku Narodowa Demokracja ogłosiła program dla tej dzielnicy wskazujący na konieczność podporządkowania interesów lokalnych i dzielnicowo-stanowych albo klasowych interesom ogólnonarodowym, jednak interes ludu, sprawa jego postępu i rozwoju są dziś równoznaczne z interesami narodu, a skoro zachodzi sprzeczność społecznych dążeń warstw poszczególnych - miarodajnym jest interes ludu polskiego.

Antyziemiańskie stanowisko umożliwiło połączenie się  Narodowej Demokracji z ruchem ludowym zaboru pruskiego, kierowanym przez Romana Szymańskiego. Pod kontrolą endecji znalazł się więc redagowany przez niego poznański "Orędownik", a także "Kurier Poznański" redagowany przez Mariana Seydę. Oba pisma skierowane były głównie do inteligencji. W 1909 roku endecja zaboru pruskiego zorganizowała się w Polskie Towarzystwo Demokratyczne i stała się tu najsilniejszym obozem.

Reklama

Również na Górnym Śląsku w początkach XX w. Narodowa Demokracja była najsilniejszym ugrupowaniem. Głównym jej działaczem był tu Wojciech Korfanty. Ale w 1910 roku nastąpił niespodziewany zwrot w polityce Korfantego. Porozumiał się z redaktorem pisma "Katolik", Adamem Napieralskim i zaprzestał dalszej antyniemieckiej działalności. Efektem współpracy z Napieralskim było wspólne powołanie Stronnictwa Polskiego na Śląsku, o klerykalnym i prowincjonalnym charakterze. Był to poważny cios dla endecji, która zmuszona była niemal od podstaw budować swoje wpływy na tym terenie. 

Okazało się, że koncepcja Korfantego - powiązanie sprawy narodowej z problemami społecznymi - nie zdała jednak egzaminu. Potwierdzają to wybory do Reichstagu w 1912 roku i znaczny spadek liczby głosów oddanych na listę polską. Niemal analogicznie rozwijały się wypadki na Pomorzu. Wiktor Kulerski zerwał w 1912 roku z endecją i założył Polsko-Katolicką Partię Ludową.

Partie socjalistyczne nie miały w zaborze pruskim takiego poparcia, jak w Królestwie. Hasła socjalistyczne trafiały tu raczej do robotników niemieckich, a nie polskich. W 1913 roku robotnicy śląscy zaangażowali się w strajki powszechne, ale nie wywalczyli żadnych ustępstw. Nie doszło do porozumienia pomiędzy niemieckimi socjaldemokratami i PPS, co wpłynęło także na osłabienie ruchu robotniczego. Ostatecznie wszelkie kontakty obu partii zostały zerwane, a nawet doszło do separacji na gruncie związkowym, co wyszło na niekorzyść PPS. Poważną rolę odgrywały na Śląsku związki zawodowe pod patronatem Kościoła, które kładły największy nacisk na kwestie narodowe i ekonomiczne.

------

Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 1999

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy