​Świat wobec sprawy polskiej pod koniec I wojny światowej

Orędzie prezydenta USA Woodrowa Wilsona doprowadziło do umiędzynarodowienia kwestii niepodległości Polski. Stany Zjednoczone były w tym czasie państwem, które prowadziło politykę niezależną od pozostałych koalicjantów i traktowane były jako arbiter w wielu sprawach.

Orędzie prezydenta USA Woodrowa Wilsona doprowadziło do umiędzynarodowienia kwestii niepodległości Polski. Stany Zjednoczone były w tym czasie państwem, które prowadziło politykę niezależną od pozostałych koalicjantów i traktowane były jako arbiter w wielu sprawach.

Chociaż stwierdzenia dotyczące przyszłości Polski były bardzo ostrożne i dawały możliwość różnych interpretacji, to samo podniesienie problemu było dla nas korzystne. Wpłynęło ono zachęcająco na pozostałe państwa koalicyjne, które coraz kategoryczniej zaczęły wypowiadać się w kwestii polskiej, zwłaszcza po rewolucji bolszewickiej i podpisaniu pokoju brzeskiego.

Pierwsza wystąpiła Wielka Brytania. Minister spraw zagranicznych, lord Artur J. Balfour w przemówieniu w Izbie Gmin 27 lutego 1918 roku opowiedział się za zwrotem przez Niemcy wszystkich ziem zabranych Polsce. Jednocześnie Komitet Narodowy Polski został powiadomiony, że Wielka Brytania nie uzna żadnego pokoju, który odnosiłby się do Polski bez uprzedniego porozumienia się z tym krajem.

Reklama

Z kolei na spotkaniu przedstawicieli państw koalicji z oficerami II Korpusu w Jassach w Rumunii padło stwierdzenie, że jednym z głównych celów koalicji w wojnie obecnej jest wskrzeszenie Polski w granicach geograficznych i etnograficznych ze wszystkimi elementami niezbędnymi dla jej wolnego bytu narodowego oraz dla jej rozwoju gospodarczego.

Kolejnym aktem o międzynarodowym znaczeniu była wydana 3 czerwca 1918 roku w Wersalu deklaracja premierów Anglii, Francji i Włoch stwierdzająca, iż utworzenie zjednoczonego i niepodległego państwa polskiego z wolnym dostępem do morza stanowi jeden z warunków trwałego i sprawiedliwego pokoju oraz rządów prawa w Europie. Należy jednak zaznaczyć, że deklaracja wersalska, wydana w okresie sukcesów militarnych Niemiec, nie została zaakceptowana przez rząd Jana Steczkowskiego.

Zainteresowanie wskrzeszeniem państwa polskiego ze strony koalicjantów wpłynęło na wzmocnienie stanowiska Komitetu Narodowego Polskiego. Już 22 lutego 1918 roku została zawarta umowa z Francją, na mocy której uzyskał on kontrolę na tworzoną tam samodzielną armią polską. KNP uzyskał także prerogatywy w zakresie opieki nad emigrantami polskimi. Rząd brytyjski poinformował Komitet, że polscy poddani trzech mocarstw rozbiorowych będą traktowani jako zaprzyjaźnieniu obcokrajowcy, przy czym dla rządu brytyjskiego miarodajne będą legitymacje wystawione przez Komitet. 

Podobne uprawnienia uzyskał KNP na terenie Stanów Zjednoczonych. Natomiast we Francji, ze względu na silny wpływ ugrupowań lewicowych, działał Urząd Polski dla Spraw Cywilnych, w którym znaleźli się przedstawiciele różnych ugrupowań. Od lutego 1918 roku Komitet Narodowy Polski otrzymywał systematycznie, traktowaną jako pożyczkę, pomoc finansową ze strony państw koalicyjnych.

W sierpniu 1918 roku Niemcy zdały sobie sprawę, że wojna jest dla nich przegrana. Postanowiono więc jeszcze przed zawarciem pokoju rozwiązać sprawę polską. W połowie sierpnia doszło do spotkania obu cesarzy w Spa w Belgii, gdzie zaproszono także Janusza Radziwiłła, dyrektora Departamentu Politycznego w rządzie Steczkowskiego. W trakcie rozmów z Radziwiłłem cesarz Wilhelm wysunął kandydaturę arcyksięcia Karola Stefana Habsburga z Żywca na tron polski, co zostało zaakceptowane. Cesarz Wilhelm pragnął nie dopuścić do oddania korony polskiej cesarzowi Austrii, gdyż również taka możliwość była brana pod uwagę. Chcąc wpłynąć na Radziwiłła, cesarz miał grozić  poważnymi  korektami granicznymi w Królestwie na rzecz Niemiec. Intryga cesarska nie powiodła się ze względu na rozsądne podejście do propozycji ze strony Karola Stefana Habsburga.

------

Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 1999

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy