Ruch egzekucyjny za panowania Zygmunta Augusta

​Rozdźwięk pomiędzy królem a szlachtą pogłębił się w pierwszych latach panowania Zygmunta Augusta. Ruch egzekucyjny przybierał coraz szerszy zasięg, stając się powszechną ideologią szlachecką.

​Rozdźwięk pomiędzy królem a szlachtą pogłębił się w pierwszych latach panowania Zygmunta Augusta. Ruch egzekucyjny przybierał coraz szerszy zasięg, stając się powszechną ideologią szlachecką.

Król pozostawał pod wpływem starej magnaterii z hetmanem Janem Tarnowskim i biskupami Samuelem Maciejowskim, Jakubem Uchańskim i Andrzejem Zebrzydowskim na czele. Opieszałość nowego władcy, brak konsekwencji, uległość wobec doradców i odkładanie decyzji na późniejszy czas (“król dojutrek") nie przysporzyły królowi popularności wśród szlachty.

Cień na pierwsze lata jego panowania rzuciło potajemne małżeństwo z Barbarą Radziwiłłówną. Stało się ono przyczyna ostrego konfliktu z królową Boną, dla której związek ten był obrazą dynastii. Przeciwna małżeństwu była średnia szlachta, protestując przeciw wyniesieniu jednego z rodów szlacheckich i podważeniu zasady równości szlacheckiej. Decyzji królewskiej nie popierało też możnowładztwo, obawiając się przemożnego wpływu Radziwiłłów na króla. Wykorzystując nieporozumienia w obozie przeciwników, król zdołał wymusić uznanie małżeństwa i doprowadził do koronacji Barbary, nie ponosząc praktycznie żadnego uszczerbku w swojej władzy.

Reklama

Nie udało mu się jedynie dojść do pełnego porozumienia z królową matką. Bona nigdy nie odzyskała dawnej pozycji na dworze i wpływu na politykę państwa. Wkrótce wyjechała do Bari, gdzie wcześniej ulokowała swój majątek. Tam też została otruta w 1557 roku, czyniąc przed śmiercią swoim spadkobiercą Zygmunta Augusta. O spadek po niej (tzw. sumy neapolitańskie) ubiegali się następnie, z niewielkim jednak skutkiem, późniejsi królowie polscy. Zygmunt August, zrażony do szlachty polskiej, skierował swoje zainteresowania w stronę Litwy, pozostawiając magnaterii swobodę działania w Polsce. Wprawdzie na sejmie w 1550 roku potwierdził zasadę "wolnej elekcji" i obiecał zająć się egzekucją praw, ale obietnicy tej nie dotrzymał, w czym skutecznie utwierdzała go grupa senatorów, która przejęła kierownictwo polityczne kraju.

Potwierdził to sejm krakowski w 1553 roku, na którym król oświadczył wprost, że jedynie on i senat mają prawo do wydawania ustaw, a nie izba poselska. Król nie przejawiał też zainteresowania toczącymi się dyskusjami nad reformą państwa. Jedynie większą aktywność wykazał w trakcie obrad sejmowych w 1555 roku, angażując się w kwestię utworzenia kościoła narodowego.

Postawa króla nie wpłynęła na osłabienie tempa prac w obozie egzekucjonistów, zmierzających do przygotowania projektu reform państwa. Zostały one niebawem przedstawione na sejmie 1558/59 roku. Żywe zainteresowanie zebranej szlachty wzbudził projekt organizacji wolnej elekcji. Określał on dokładnie sposób ogłoszenia bezkrólewia i zasady wyboru posłów na sejm elekcyjny, w którym miała uczestniczyć poczwórna liczba posłów, gdyż według twórców projektu (m.in. Mikołaja Sienickiego) masowy zjazd szlachty prowadziłby do wielkiego zamieszania i stworzyłby okazję do korupcji. Każdy sejmik miał wręczyć swoim delegatom opieczętowane pismo z nazwiskiem własnego kandydata. Jednak wola sejmików nie krępowałaby rąk posłom, którzy zawsze mogli się przychylić do zdania większości.

Posłami na sejm elekcyjny nie mogli być wojewodowie, kasztelanowie, starostowie pograniczni ani nikt, kto niedawno powrócił z zagranicy. Posłom nie wolno byłoby prowadzić żadnej korespondencji, nawet prywatnej. Zabroniono przyprowadzania na sejm elekcyjny pocztów zbrojnych w "strzelby ogniste". Głosy posłów i senatorów liczone miały być równo (każdy głos jedna kreska), a o wyborze decydowała większość głosów. W czasie bezkrólewia w stolicy mieli przebywać urzędnicy strzegący skarbu państwowego i kościelnego.

Twórcy ordynacji wyborczej pominęli biskupów, gdyż - jak objaśnił Hieronim Ossoliński - składają oni przysięgę wierności papieżowi i muszą być mu posłuszni (projekt spowodował, że biskupi składali odtąd przysięgę wierności królowi i prawom koronnym). Projekt ten godził w interesy senatu, który byłby tu w zdecydowanej mniejszości. Nie odpowiadał także królowi, gdyż elekcja dotyczyć miała jednocześnie tronu litewskiego, co przekreślało dziedzictwo litewskie Jagiellonów. Nic więc dziwnego, że został odrzucony przez sejm i do śmierci Zygmunta Augusta nie opracowano zasady obioru jego następcy.

Zebrana szlachta zażądała także od króla przeprowadzenia egzekucji dóbr, a przywódcy ruchu dobrowolnie złożyli posiadane nadania. Król i tym razem nie przychylił się do postulatów szlachty, która w rozgoryczeniu nie uchwaliła podatków na kampanię inflancką. Oburzony Zygmunt August wyjechał na Litwę i przez cztery lata nie zwoływał sejmu.

W ciągu czterech lat postulaty egzekucjonistów zostały przyjęte przez całą niemal szlachtę. Taktyka działania egzekucjonistów polegała na urabianiu opinii szlacheckiej na sejmikach, na których układano na bieżąco scenariusz dalszego działania. Ważną rolę odegrały tu pisma Modrzewskiego, Reja i Orzechowskiego. Wyrobienie polityczne szlachty i dobra orientacja w prawach polskich możliwa była także dzięki systematycznie wydawanym drukiem, poczynając od 1524 roku, konstytucjom sejmowym. Obóz egzekucyjny wzmocnił się na tyle, że był zdolny do samodzielnego przeprowadzenia reform, mających przełamać przewagę polityczną i ekonomiczną magnaterii. Wśród szlachty panowało przekonanie, że póki panów tych nie posieczemy, którzy "nam wolności pokazili, co my egzekucją zowiemy, póty się w Polsce nic dobrego nadziewać nie można". Cios wymierzony w magnaterię nie mógł ominąć współpracującego z nią króla, przez co zarówno Zygmunt I, jak i Zygmunt August byli nieprzychylnie nastawieni do całego ruchu.

Egzekucjoniści domagali się przede wszystkim wprowadzenia w życie i przestrzegania dotychczasowych praw. Egzekucja dóbr miała na celu zwrócenie wszystkich królewszczyzn zagarniętych bądź też nieprawnie dzierżawionych przez możnowładztwo. Pojawiły się także postulaty reformy sądownictwa, kodyfikacji praw, reform systemu podatkowego i reformy wojskowej.

W konsekwencji miały one doprowadzić do wzmocnienia władzy centralnej i ugruntowania dominacji średniej szlachty w państwie. Ton całej akcji nadawali wybitni przywódcy z Hieronimem Ossolińskim, Rafałem Leszczyńskim, a zwłaszcza z "Demostenesem sejmów polskich", Mikołajem Sienickim, na czele. Sytuacja, jaka powstała u progu lat sześćdziesiątych XVI w. w związku z toczoną wojną o Inflanty, sprzyjała rozpoczęciu reform.

Okazało się bowiem, że król nie jest w stanie rozstrzygnąć konfliktu siłami samej Litwy, a poparcie możnowładztwa uwikłanego w spory ze szlachtą nie wystarczało. Król zdecydował się więc na zmianę sojusznika. Zewnętrznym tego wyrazem był strój szlachecki, w którym król przybył na sejm w Piotrkowie (1562/63), zamiast w ubraniu włoskim, jakiego zwykle używał. Na sejmie piotrkowskim, zwanym także "sejmem egzekucyjnym", przy aprobacie i osobistym zaangażowaniu króla zapoczątkowane zostały reformy.

Przede wszystkim przystąpiono do egzekucji dóbr. Wszystkie królewszczyzny rozdane bezprawnie po 1504 roku miały wrócić do domeny królewskiej. Specjalna komisja lustracyjna miała dokonać rewizji przywilejów dzierżawnych, ustalić granice majątków i zweryfikować dochody z nich płynące. Miała się także zająć wpływami z żup solnych, ceł i podatków, aby zwiększyć dochody królewskie, z których część miała być przeznaczona ma utrzymanie armii. Czwarta część czynszów z królewszczyzn (kwarta) przeznaczona była bowiem na utrzymanie stałego wojska zwanego "kwarcianym". Kwartę dzierżawcy przekazywali bezpośrednio do skarbu w Rawie, aby przypadkiem nie została użyta na inne cele. Egzekucja dóbr zakończyła się jednak tylko połowicznym sukcesem, chociaż powracano do niej na kilku kolejnych sejmach. Było to przedsięwzięcie przerastające możliwości szlachty i samego króla, którzy nie byli w stanie przemóc oporu możnowładztwa i bogatej szlachty, przeciwnych uszczupleniu swoich posiadłości.

Ostatecznie na sejmie w 1567 roku zadecydowano zawiesić lub też odroczyć egzekucję w stosunku do niektórych dóbr posiadanych na prawie dożywocia, jak i dzierżawionych, ale do skarbu państwa powróciły majątki wcześniej pozastawiane lub rozdane. Nie można jednak umniejszać roli przeprowadzonych reform, mimo że nie przełamały one potęgi gospodarczej magnaterii. W ich wyniku dobra królewskie zostały przekształcone w majątek państwowy, król został pozbawiony prawa swobodnego dysponowania nimi, a dochody z nich znalazły się pod kontrolą sejmu.

Nie do końca doprowadzono także reformę administracji poprzez wprowadzenie zasady incompatibilitas, zakazującej kumulacji wyższych urzędów i godności państwowych oraz stworzenie instytucji instygatorów prowincjonalnych, którzy wybierani corocznie, posiadaliby prawo do kontroli wyższych urzędników. Udało się wprawdzie przywrócić zasadę o incompatibiliach, ale na sejmie w 1565 roku upadł ostatecznie projekt powołania instygatorów.

Przeciwny był sam król, nie chcąc dopuścić do zbytniego wzmocnienia szlachty kosztem senatu. Nie bez winy była tu także sama szlachta, która nie chciała dopuścić króla do udziału w ich wyborze i nominacji. Sejm 1565 roku poruszył także kwestie szkolnictwa. Projekt przedstawiony przez szlacheckich reformatorów przewidywał stworzenie szkolnictwa świeckiego zgodnie z duchem humanizmu, wolnego od wpływów religijnych. Postulat ten okazał się jeszcze przedwczesny i nie podjęto nad nim dyskusji.

Sukcesem zakończyły się natomiast zabiegi wokół unifikacji państwa. W latach 1563 - 1564 w zasadzie bez większych trudności przeprowadzono inkorporację księstwa oświęcimskiego i zatorskiego, które stanowiły odtąd powiaty województwa krakowskiego. Rozciągnięto na nie prawa i przywileje polskie, a język polski stał się językiem urzędowym w miejsce używanego dotychczas czeskiego. Zachowano jedynie odrębny sejmik.

Nieco oporniej przebiegał ten proces w Prusach Królewskich. Odrębność ustrojowa leżała w interesie magnaterii i patrycjatu pruskiego, pragnącego w ten sposób nie dopuścić do dominacji średniej szlachty. Utworzony w 1526 roku sejm pruski stał się gwarantem przewagi możnowładztwa i patrycjatu. Dopiero w 1569 roku pod naciskiem średniej szlachty pruskiej doszło do likwidacji odrębności prawnej Prus poprzez przekształcenie sejmu pruskiego w sejmik generalny i wprowadzenie reprezentacji pruskiej do sejmu polskiego. Pozostałością dawnej autonomii był odrębny skarb i odrębne prawo sądowe (chełmińskie).

Uregulowano także stosunki z Gdańskiem. Miasto cieszyło się licznymi przywilejami i pełniło rolę monopolisty w polskim handlu bałtyckim. Z tego też względu niechętnie patrzyło na wszelkie próby ograniczenia własnej pozycji, a zagrożeniem dla niego było utworzenie przez Zygmunta Augusta Komisji Morskiej (1568) i rozbudowa floty kaperskiej, Gdańsk potraktował to jako wrogi akt i nie cofnął się przed atakami na królewskich marynarzy, którzy swoim postępowaniem, nie zawsze zgodnym z prawem, niejednokrotnie narazili się kupcom gdańskim.

Wysłana do Gdańska specjalna komisja pod przewodnictwem biskupa włocławskiego, Stanisława Karnkowskiego, nie została wpuszczona do miasta. Dopiero pod groźbą zbrojnej interwencji władze miejskie umożliwiły jej zbadanie sytuacji na miejscu. Opracowane przez komisję tzw. Statuta Carncoviana regulowały zwierzchność Rzeczypospolitej nad miastem i nad żeglugą bałtycką. Przedstawione na sejmie w 1570 roku zostały przyjęte przez szlachtę. Okazana jednak przez Gdańsk skrucha i wysoka kontrybucja zapłacona za nieposłuszeństwo spowodowały ich zawieszenie.

Przystąpiono także do stopniowej likwidacji odrębności Mazowsza, którego ustrój i prawo najbardziej różniły się od polskiego. W latach 1526 - 1529 władzę na Mazowszu sprawował osobiście król. W 1529 roku nastąpiła inkorporacja Mazowsza, które stanowiło odtąd odrębne województwo, a wojewoda mazowiecki posiadał tytuł vicegerensa namiestnika królewskiego, co przypominało o dawnej odrębności państwowej tych ziem. Posłowie i senatorowie mazowieccy otrzymali miejsca w sejmie polskim. Zlikwidowana została także odrębność skarbowa i wojskowa, przy zachowaniu odrębności sądowniczej, którą zlikwidowano ostatecznie dopiero w 1576 roku.

Odrębność prawną zachowały w dalszym ciągu biskupstwo warmińskie i księstwo siewierskie, będące własnością duchowną. Do czasów Stefana Batorego utrzymała się odrębność prawna i sądownicza Inflant. Sejm w 1569 roku zadecydował jedynie, że Inflanty stanowią własność całej Rzeczypospolitej, a nie odrębnie Litwy czy Korony. Pewne odrębności prawne zachowały także wcielone do korony w 1569 roku ziemie wschodnie - Wołyń i Kijowszczyzna - gdzie obowiązywał II Statut Litewski (1566).



Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 2000

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy