​Spory o Wielkopolskę za rządów Elżbiety, matki Ludwika Węgierskiego

Najwięcej kłopotów sprawiała królowej Elżbiecie niechętna Andegawenom Wielkopolska. W 1371 roku wprowadziła ona na starostwo wielkopolskie Małopolanina Ottona z Pilicy.

Najwięcej kłopotów sprawiała królowej Elżbiecie niechętna Andegawenom Wielkopolska. W 1371 roku wprowadziła ona na starostwo wielkopolskie Małopolanina Ottona z Pilicy.

Wiosną 1372 roku przedstawił Otto z Pilicy rozpaczliwy stan powierzonych mu ziem, co 1 czerwca ściągnęło do Wielkopolski królową Elżbietę. Trzytygodniowy pobyt królowej w Wielkopolsce przekonał ją do przyjęcia rezygnacji Ottona ze starostwa wielkopolskiego i powierzenia tego ważnego urzędu Wielkopolaninowi, ale nastawionemu do Andegawenów pozytywnie, Sędziwojowi z Szubina.

Tymczasem 8 września 1373 roku wjechał potajemnie do Gniezna książę-awanturnik, Władysław Biały, który zajął niebawem Inowrocław, następnie Gniewków i Złotoryję oraz zamek Szarlej, czyli księstwo gniewkowskie. Sukces ten jednak okazał się krótkotrwały, gdyż nowy starosta wielkopolski zebrał pospolite ruszenie i udał się pod Inowrocław. Władysław Biały nie podjął walki i zdał się na łaskę króla Ludwika, który nie zwrócił mu jednak księstwa, co sprawiło, że opuścił znowu kraj i udał się na dwór margrabiów brandenburskich.

Reklama

Ta próba przechwycenia przezeń władzy i korony polskiej zraziła doń wielu dawnych zwolenników, nawet wśród Wielkopolan. Nie oznaczało to jednak jeszcze uspokojenia Wielkopolski. W lecie 1375 roku siły przeciwne Andegawenom poparły znowu Władysława Białego, który powrócił z Brandenburgii na Kujawy, prowadząc pomoc wojskową.

Nie udało mu się zdobyć Raciąża, zajął tylko i obsadził zamek gniewkowski. Ale wsparcie ze strony rycerstwa i możnowładztwa wielkopolskiego było już niewielkie. Nie znalazł go również na Kujawach. Natomiast Sędziwoj z Szubina otrzymał posiłki, przyprowadzone przez Bartosza z Odolanowa (Wiszenburga) i Jaśka Kmitę i rozbił oddziały awanturniczego księcia pod Gniewkowem, nie zadając mu jednak klęski ostatecznej.

Jeszcze przez kilka miesięcy niepokoił Władysław Biały miasta i grody wielkopolskie oraz kujawskie, zmuszając Sędziwoja z Szubina do ogłoszenia przeciw niemu wyprawy generalnej. Książę gniewkowski zamknął się w Złotoryi, którą 1 czerwca 1376 roku ścisnął Sędziwoj (trwającym dwa miesiące) oblężeniem, podczas którego zginął m.in. Kaźko wołogosko-słupski.

Zawieszenie broni Władysław Biały wykorzystał na wyjazd na Węgry do króla Ludwika, który wypłacił mu 10 tysięcy florenów odszkodowania za księstwo gniewkowskie i obdarował go bogatym opactwem węgierskim w Pannohalma.

Ale Władysław Biały nie wysiedział długo na Węgrzech. W 1379 roku pojawił się w Gdańsku, gdzie odebrał resztę odszkodowania za utracone księstwo, a następnie przez Lubekę udał się do Francji. Pozyskiwanie sobie Wielkopolski przez Andegawenów postępowało nadal opornie.

Możni i rycerstwo tej dzielnicy nie poparli wyprawy Ludwika Węgierskiego na Ruś, wielu z nich skierowało się ku innemu jeszcze Piastowiczowi, Siemowitowi IV mazowieckiemu. Gorącym zwolennikiem tego księcia stał się Bartosz z Odolanowa, który z czasem stanął na czele malkontentów wielkopolskich.

Oparciem dla króla Ludwika była ciągle większość możnych i rycerstwa małopolskiego, następnie mieszczaństwo miast polskich, które zjednał sobie obdarzając owe miasta różnorakimi przywilejami.



Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 2000


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Elżbieta Łokietkówna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy