Komuniści przeciwko odrodzonej Polsce. Bolszewicka agentura w wojsku i na ulicach

Polscy komuniści zawzięcie wystąpili przeciwko odradzającej się w listopadzie 1918 r. niepodległej Polsce. Wszelkimi sposobami usiłowali nowo powstałe państwo osłabić i ułatwić jego podbój przez czerwoną Rosję.

Na przełomie 1918 i 1919 r. sytuacja w odrodzonej Polsce stabilizowała się. W dniu 18 stycznia 1919 r. powołany został, obdarzony ogólnym poparciem społecznym, rząd Ignacego Paderewskiego. Już 26 stycznia 1919 r. przeprowadzono wybory do Sejmu Ustawodawczej. Polacy budowali system demokratyczny i służące mu instytucje, nie zapominając o bezpieczeństwie wewnętrznym i zewnętrznym państwa.

Zniesione zostały tytuły szlacheckie, już w listopadzie 1918 r. rozpoczęto przygotowanie postępowych zmian w zakresie prawa pracy i zapowiedziano reformę rolną. Wszystkie te działania zaspokoiły oczekiwania społeczeństwa i wygasiły napięcia, co zmniejszyło szansę komunistów na rozpętanie rewolucji.

Reklama

Jednak bolszewicy nie rezygnowali z planów rozszerzenia rewolucji na cały świat i wykorzystywali chaos towarzyszący zakończeniu wojny. Ich działaniami od I Konferencji Organizacji Komunistycznych Krajów Okupowanych, która odbyła się w październiku 1918 r. kierowało Centralne Biuro Organizacji Komunistycznych w Miejscowościach Okupowanych. Wchodziło ono w skład KC RKP(b) i miało nadzorować przygotowania do zbrojnego powstania w krajach okupowanych przez Niemcy, a następnie utworzenie na ich terenie Wszechzwiązkowej Republiki Rad.

Tymczasem w listopadzie 1918 r. Niemcy skapitulowały. Bolszewicy potrafili wykorzystać tę szansę. Na przełomie 1918 i 1919 r., na podstawie tajnego porozumienia z dowództwem niemieckiej armii, przejęli okupowany wcześniej przez Niemców Mińsk i Wilno. Ściągnięto tam "polską" Zachodnią Dywizję Strzelców, którą zaczęto przygotowywać do działań w kierunku Wisły.

Do Wilna przenieśli się członkowie Biura Polskiego przy KC WKP(b), między innymi Julian Marchlewski, Edward Próchniak, Józef Unszlicht, Julian Leszczyński. Nie wierzono już w wybuch polskiej rewolucji, ale nie rezygnowano z przeprowadzenia jej własnymi siłami, to znaczy siłami Armii Czerwonej, która po zajęciu państw nadbałtyckich za wycofującymi się wojskami niemieckimi powoli kroczyła na zachód i zajmowała kolejne ziemie. Dopiero 14 lutego 1919 r. napotkała opór oddziałów Wojska Polskiego. Tak rozpoczęła się wojna polsko-bolszewicka.

Wykorzystując powojenny zamęt, bolszewicy zajmowali pozycję dogodną nie tylko do przeprowadzenia ataku na Polskę, ale także do interwencji w zrewoltowanych Niemczech. Jednocześnie do Polski napływali sprawdzeni komuniści, by wzmocnić siły radykałów i podjąć działania mające pomóc Armii Czerwonej w zajęciu Polski oraz zaprowadzeniu władzy bolszewickich sowietów. Umacniano więc ciągle legalne Rady Delegatów Robotniczych, rozbudowywano nielegalną Czerwoną Gwardię w oparciu o legalnie działający Związek Byłych Wojskowych, gromadzono broń i tworzono w powstającym Wojsku Polskim tajne grupy partyjne o charakterze dywersyjnym.

Główną bronią komunistów była destrukcja. Członkowie partii krążyli po miastach i szukali miejsc, w których mogliby wywołać protesty lub rozruchy. Wyspecjalizowali się w organizowaniu demonstracji. Jedną z metod stale stosowanych przez komunistycznych agitatorów było podburzanie bezrobotnych gromadzących na placu Saskim w Warszawie w okolicach Biura Pośrednictwa Pracy. Stąd sprowokowanych ludzi łatwo było poprowadzić w demonstracjach pod Ministerstwo Pracy, pod Belweder, gdzie mieszkał Piłsudski, a potem i pod hotel Bristol, gdzie mieszkał Ignacy Paderewski.

Najważniejszym, w sytuacji przygotowań do otwartej walki czyli Wydziałem Wojskowym, kierował przybyły z Rosji Edward Próchniak. Podlegał mu Stanisław Budzyński jako dowódca Czerwonej Gwardii. Zastępcą Budzyńskiego został były legionista Kazimierz Lauer, który zajął się organizowaniem kół partyjnych w wojsku. W Wydziale Wojskowym działali też Zygmunt Okręt, Tadeusz Wojszcz oraz Stanisław Ciołek, Włodzimierz Dąbrowski i inni.

W styczniu 1919 r. przybył do Warszawy ze Szwajcarii, rezygnując z błyskotliwej kariery naukowej, Henryk Lauer, brat Kazimierza, który został włączony do KC Komunistycznej Partii Robotniczej Polski i razem z Leonem Fersztem zajął się Centralną Redakcją. Do aresztowania w lipcu 1920 r. kierował drukarnią KPRP i odpowiadał za druk materiałów propagandowych.

Sam Budzyński odpowiadał też za Rady Delegatów Robotniczych i często osobiście angażował się w rewoltowanie "ulicy" - był wyjątkowo sprawnym mówcą wiecowym. W zakresie RDR współpracował z Adolfem Warskim, który wcześniej współorganizował zjazd połączeniowy SDKPiL z PPS-Lewicą, a potem zaangażował się w prace Warszawskiej RDR i przygotowania do ogólnopolskiego zjazdu RDR, namiastki bolszewickiej władzy.

Jeszcze w marcu 1919 r. przebywający w sowieckiej Rosji Stefan Żbikowski wyselekcjonował i przeszkolił polskich komunistów, którzy wyruszyli do kraju. Żbikowski pojechał przed nimi, ale nie miał szczęścia - od razu został aresztowany. Polskie służby gromadziły już w tym czasie zdjęcia i rysopisy bolszewików pełniących różne funkcje w Rosji bolszewickiej, zbierano także informacje o ich działalności, dokonywanych mordach itp.

Co prawda aresztowano też tylko jednego spośród przybyłych do Polski podwładnych Żbikowskiego, ale też tylko jeden pozostał wierny idei rewolucji Pozostali wykorzystali okazję i po przekroczeniu granicy gdzieś się "rozpłynęli się".

Każda z organizowanych przez komunistów struktur miała służyć przyszłej rewolucji i sprawniejszemu wprowadzeniu komunizmu w Polsce. Rady Delegatów Robotniczych, w których tworzono wydziały odpowiedzialne za różne dziedziny życia, przygotowywały się do przejęcia władzy cywilnej na swoim terenie. Czerwona Gwardia miała się przekształcić w oddziały Armii Czerwonej i wziąć udział w walkach z Wojskiem Polskim.

Grupy partyjne w Wojsku Polskim miały sparaliżować ewentualne akcje przeciw wkraczającej Armii Czerwonej, podburzyć żołnierzy i przeciągnąć ich na stronę rewolucji. Pod kierunkiem Próchniaka członkowie "wojskówki" magazynowali broń i materiały wybuchowe oraz przygotowywali plany opanowania najwyższych warszawskich budynków, z których można było prowadzić ostrzał. Pomyślano też o gospodarce i handlu - w tym czasie komuniści tworzyli i rozbudowywali różne spółdzielnie, które podczas rewolucji miały pomóc w opanowaniu problemów z zaopatrzeniem.

W sytuacji, gdy polscy komuniści prowadzili otwarcie antypolską politykę i tajnie przygotowywali się do wzniecenia rewolucji, rząd Paderewskiego przystąpił do rozprawy z nimi. Zaostrzono kurs, gdy na pograniczu polsko-rosyjskim rozpoczęły się regularne walki. Tym bardziej, że bolszewicy, w wyniku zmian na arenie międzynarodowej, między innymi  faktu, że w zrewoltowanych Niemczech umocnili się socjaldemokraci i odsunęli od władzy radykałów, zrewidowali swoje plany i zmienili strategię.

W marcu 1919 r. w Moskwie została utworzona, jako ogólnoświatowy sztab rewolucji, tzw. III Międzynarodówka Komunistyczna (Komintern) jako wydział KC KPR(b). To wtedy bolszewicy po raz pierwszy użyli dla określenia siebie, jako wcielających w życie teorie marksizmu, nazwy "komuniści".

Wśród 29 współzałożycieli Kominternu była KPRP. To polskiemu rządowi rozwiązało ręce i w marcu 1919 r. została ona zdelegalizowana. Działacze komunistyczni znaleźli się pod obserwacją. Mimo to nadal działali w Radach Delegatów Robotniczych, sławiąc rewolucję bolszewicką i agitując za Polską Republiką Rad. Z tego powodu w lipcu 1919 r. RDR zostały rozwiązane.

Pomimo że od kwietnia 1919 r. Armia Czerwona ustępowała pod naporem Wojska Polskiego i nie była w stanie powstrzymać atakującej od południa kontrrewolucyjnej Armii Ochotniczej dowodzonej przez gen. Antona Denikina, bolszewicy przez cały czas pracowali nad wzmocnieniem swoich struktur w Polsce. W lipcu 1919 r., w celu usprawnienia łączności między Moskwą a Warszawą, został stworzony punkt kontaktowy w Sopotach. Kierował nim Adolf Warski, który we wrześniu 1919 r. został dokooptowany do KC KPRP. Przyjeżdżał do niego specjalny kurier, ale też członkowie kierownictwa, na przykład Kazimierz Lauer.

W połowie 1919 r. rozpoczęły się rozmowy pokojowe między bolszewikami a dowództwem Wojska Polskiego, które osiągnęło założone cele ustanawiając korzystną dla Polski granicę. Jak się później okazało to zawieszenie broni było potrzebne bolszewikom, by wszystkimi siłami uderzyć na armię Denikina. Po jej rozbiciu 'białych", bolszewicy zerwali rozmowy pokojowe z Polakami i rozpoczęli przygotowania do uderzenia na Polskę.

W drugiej połowie 1919 r. władze polskie, świadome zagrożenia bolszewizmem, starały się uporać z problemem, jakim byli polscy komuniści. Policja rozpracowała część struktur i jesienią 1919 r. doszło do wielu aresztowań. Do więzienia, między innymi, trafili: Edward Próchniak, Kazimierz Lauer, Stanisław Budzyński, Tadeusz Wojszcz.

Na wiosnę 1920 r. obie armie - bolszewicka i polska - były gotowe do walki. Wojsko Polskie rozpoczęło ofensywę kijowską, której celem było utworzenie państwa ukraińskiego. Zdobycie przez Polaków w kwietniu 1920 r. Kijowa było jednak krótkotrwałym sukcesem. Już w maju 1920 r. ruszyła potężna ofensywa Armii Czerwonej, która zmusiła do odwrotu Wojsko Polskie. Oddziały bolszewickie błyskawicznie zajmowały kolejne miejscowości. Zaraz za nimi posuwali się polscy komuniści, którzy mieli utworzyć rząd komunistyczny i przyłączyć Polskę do bolszewickiej Rosji.

Anna Grażyna Kister

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: KPP | II Rzeczposoplita
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy