16 lutego 1941 r. Pierwszy skok do Polski – początek legendy cichociemnych

Pierwszy lot ze zrzutami do kraju odbył się w nocy z 15 na 16 lutego 1941 roku. Operacja lotnicza nosiła kryptonim „Adolphus”.

Ekipę "0" stanowili mjr Stanisław Krzymowski, ps. "Kostka"; rtm. Józef Zabielski, ps. "Żbik" oraz kurier do Delegatury Rządu na Kraj bomb. Czesław Raczkowski, ps. "Orkan".

Placówka odbiorcza położona była na południe od Włoszczowy, lecz zrzut nastąpił pod Dębowcem koło Skoczowa, na północny-wschód od Cieszyna - na terenie włączonym do Rzeszy.

Przy lądowaniu "Żbik" uszkodził staw skokowy. Spadochroniarze rozdzielili się, i by nie wzbudzać podejrzeń indywidualnie przekradali się przez granicę do Generalnego Gubernatorstwa. Przy granicy Niemcy zatrzymali Czesława Raczkowskiego jednak uwierzyli, że jest przemytnikiem i skazali go na więzienie. Niestety w akcji utracono 4 zasobniki, a w nich m.in. 4 radiostacje, 2 pistolety maszynowe, materiały wybuchowe, pocztę i klucz szyfrowy.

Reklama

Nocny skok otworzył lotniczą drogę do regularnego wsparcia Armii Krajowej i Delegatury Rządu.

Do służby w okupowanej Polsce zgłosiło się ochotniczo 2413 kandydatów: 1 generał, 112 oficerów sztabowych, 894 oficerów młodszych, 592 podoficerów, 771 szeregowych, 15 kobiet, 28 kurierów cywilnych. Kurs ukończyło pomyślnie 606 osób, z czego za gotowych do przerzutu uznano - 579.

Do końca 1944 r. (ostatni zrzut miał miejsce 27 grudnia 1944 roku) odbyły się 82 loty. W ten sposób, jako skoczkowie, trafiło do kraju 317 cichociemnych oraz 28 cywilnych kurierów i węgierski radiotelegrafista "Hun". Przerzucono 670 ton wyposażenia wojskowego - broń, amunicję, materiały dywersyjne, sprzęt radiowy, leki, mundury.

Skoczkowie dostarczali do kraju, na potrzeby Armii Krajowej i Delegatury Rządu, także poważne środki finansowe - w banknotach, złocie i fałszowane pieniądze okupacyjne.

Spośród wszystkich przerzuconych do kraju cichociemnych zginęło 103, czyli ponad 30 proc. stanu. 9 zginęło podczas lotu lub skoku a 84 zginęło w walce lub zostało zamordowanych przez gestapo. Dziewięciu zostało straconych na podstawie wyroków wydanych przez stalinowskie sądy w PRL-u.

AS

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Cichociemni
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy