19 stycznia 1945 r. Rozwiązanie Armii Krajowej

"Żołnierze Armii Krajowej! Daję Wam ostatni rozkaz" - tak zaczynała się finalna dyspozycja dowódcy Armii Krajowej generała Leopolda Okulickiego "Niedźwiadka" do członków zbrojnego ramienia Polskiego Państwa Podziemnego.

"Dalszą swą pracę i działalność prowadźcie w duchu odzyskania pełnej niepodległości Państwa i ochrony ludności polskiej przed zagładą. Starajcie się być przewodnikami Narodu i realizatorami niepodległego Państwa Polskiego. W tym działaniu każdy z Was musi być dla siebie dowódcą" - pisał w rozkazie.

"W przekonaniu, że rozkaz ten spełnicie, że zostaniecie na zawsze wierni tylko Polsce oraz by wam ułatwić dalszą pracę - z upoważnienia Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zwalniam Was z przysięgi i rozwiązuję szeregi AK. W imieniu służby dziękuję Wam za dotychczasową ofiarną pracę. Wierzę głęboko, że zwycięży nasza Święta Sprawa, że spotkamy się w prawdziwie wolnej i demokratycznej Polsce. Niech żyje Wolna, Niepodległa, Szczęśliwa Polska!" - kończył się ostatni rozkaz dla Armii Krajowej.

Reklama

Dlaczego 19 stycznia 1945 roku Okulicki postanowił rozwiązać największą podziemną organizacje zbrojną w Europie w czasie II wojny światowej?

Po wkroczeniu Sowietów na tereny Polski sytuacja żołnierzy Armii Krajowej stawała się coraz trudniejsza. Coraz trudniejsza, bo - jak sam gen. Okulicki pisał jeszcze jesienią 1944 roku do prezydenta RP Władysława Raczkiewicza - "w wyniku przegranej bitwy warszawskiej w szeregach Armii Krajowej na prowincji wystąpiły poważne objawy rozprężenia".

Decydujące była jednak chęć uchronienia żołnierzy podziemia przed pacyfikacją ze strony siepaczy NKWD i współdziałających z nimi polskich służb bezpieczeństwa.

Sowiecki wywiad przy pomocy komunistycznej Polskiej Partii Robotniczej i jej zbrojnej organizacji Gwardii Ludowej (przemianowanej na Armię Ludową) w czasie wojny zgromadzili bogatą dokumentację o polskim podziemiu patriotycznym. Po wkroczeniu do Polski aresztowali i zesłali do gułagów w ZSRR blisko 50 tysięcy członków Armii Krajowej zostało wywiezionych do gułagów w ZSRR.

Generał Okulicki został podstępnie uprowadzony do Moskwy wraz z 15 przywódcami Polski Podziemnej i zamordowany przez Rosjan w grudniu 1946 roku.

Oficjalne rozwiązanie Armii Krajowej nie oznaczało jednak końca patriotycznego ruchu oporu. Okulicki przekazał również tajne dyspozycje do terenowych komendantów Armii Krajowej.

"W zmienionych warunkach nowej okupacji działalność naszą nastawić musimy na odbudowę niepodległości i ochronę ludności przed zagładą. W tym celu i w tym duchu wykorzystać musimy wszystkie możliwości działania legalnego, starając się opanować wszystkie dziedziny życia Tymczasowego Rządu Lubelskiego" - nakazywał.

"AK zostaje rozwiązana. Dowódcy nie ujawniają się. Żołnierzy zwolnić z przysięgi, wypłacić dwumiesięczne pobory i zamelinować. [...] Zachować małe dobrze zakonspirowane sztaby i całą sieć radio. Utrzymać łączność ze mną i działajcie w porozumieniu z aparatem Delegata Rządu" - pisał do późniejszych Żołnierzy Wyklętych.

AW

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Armia Krajowa | Generał Leopold Okulicki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy