2 stycznia 1945 r. Masowe aresztowania Polaków we Lwowie

Ponad 17 tys. Polaków we Lwowie zostało aresztowanych przez NKWD podczas fali represji, która rozpoczęła się w nocy 2 na 3 stycznia 1945 r.

Na początku 1945 r., w kilka miesięcy po zajęciu Lwowa przez Armię Czerwoną, we Lwowie mieszkało wciąż 180 tys. Polaków. Pomimo sowieckich represji po 17 września 1939 r. oraz niemieckiej okupacji, naznaczonej terrorem i faworyzowaniem Ukraińców, stanowili oni wciąż większość mieszkańców miasta.

W lipcu 1944 r. oddziały Armii Krajowej wspierały wojska sowieckie w walkach o zdobycie Lwowa. W kilka dni po przepędzeniu Niemców, NKWD dokonało aresztowań wśród oficerów i żołnierzy polskiej konspiracji.

Do końca 1944 r. Polaków pozostałych we Lwowie nakłaniano do wyjazdów do "Polski lubelskiej", stosując również metody znane z czasów "pierwszego sowieta" (jak nazywano okres od napaści na Polskę we wrześniu 1939 r. do wybuchu wojny Stalina z Hitlerem w czerwcu 1941 r.): aresztowania, deportacje, przymusowy pobór do Armii Czerwonej lub do polskiego wojska, utworzonego przez komunistów.

Reklama

Sowieci postępowali jak na swoim, bo w wyniku ustępstw prezydenta USA Franklina Delano Roosevelta oraz premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla, Lwów wraz z całymi Kresami miał przypaść Stalinowi.

Ostateczne przypieczętowanie tego stanu nastąpiło  wprawdzie na początku lutego 1945 r. w Jałcie, ale już od konferencji w Teheranie w 1943 r. Stalin miał właściwie zagwarantowaną wolną rękę w zagarnięciu wschodnich terenów Rzeczpospolitej (to wtedy Churchill oznajmił: "Nie mam zamiaru podnosić lamentu z powodu Lwowa"). Wysiłek aliantów w tej dziedzinie sprowadzał się w zasadzie do szukania wśród polityków polskiego rządu na emigracji zgody na zaakceptowanie utraty połowy przedwojennego terytorium kraju. Bardziej subtelne naciski Ameryki i obcesowe, a niekiedy grubiańskie Churchilla (np. wymuszenie dymisji Naczelnego Wodza gen. Kazimierza Sosnkowskiego i internowanie go na kilka lat w Kanadzie), na wiele się nie zdały. W Jałcie pozostało wielkiej trójce jedynie ujawnić, o czym zdecydowali w sprawie Polski.

Rozpoczęta 2 stycznia 1945 r. fala aresztowań lwowskich Polaków trwała do 8 stycznia. Do więzień trafiło m.in. ponad 30 profesorów Uniwersytetu Jana Kazimierza i Politechniki Lwowskiej, a także wielu artystów, lekarzy, inżynierów, urzędników i innych przedstawicieli inteligencji. W większości aresztowano zwykłych obywateli miasta, pod pozorem sprawdzenia, czy w latach 1941-44 nie współpracowali z Niemcami.

Akcja odbyła się na podstawie przygotowanego przez NKWD "Planu przeprowadzenia operacji zatrzymania antysowieckiego nacjonalistycznego elementu spośród polskiej ludności miasta Lwowa" i objęła Lwów oraz okoliczne powiaty. Jej zapowiedzią była groźba wygłoszona w początkach grudnia 1944 r. przez sekretarza lwowskiego komitetu partii komunistycznej Iwana Hruszeckiego: "polska ludność (...) powinna zrozumieć, że Lwów był, jest i będzie miastem radzieckim, a skoro tak, to i porządki we Lwowie będą radzieckie". Sekretarz grzmiał, że "nie będzie takiej polityki, takiego kokietowania jak w latach 1939-1940. To znaczy, że wobec ludności polskiej jako obywateli Związku Radzieckiego będziemy stosować wszelkie nasze zarządzenia, bez żadnych poprawek. Będą ich obowiązywały wszystkie radzieckie prawa. To znaczy, że mobilizacja ludności polskiej do pracy na rzecz odbudowy gospodarki narodowej, rolnictwa, zakładów we wschodnich obwodach będzie dotyczyła tak Polaków, jak i Ukraińców. A to znaczy, że podnoszenie kultury będzie się odbywało według radzieckiego prawa i radzieckich programów" (czytaj więcej).

Większość aresztowanych w styczniu 1945 r. została skazana na zesłanie do łagrów Donbasu. Prawdziwym celem akcji było przestraszenie Polaków i zmuszenie ich do opuszczenia Lwowa i do wyjazdu do Polski. Do końca 1944 r. zdecydowało się na ten krok około 1000 Polaków.

NH

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lwów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy