20 maja 1901 r. Strajk uczniów w szkole we Wrześni w obronie języka polskiego

Zarządzenie pruskich władz oświatowych wprowadzało od nowego roku szkolnego (od 1 kwietnia 1901 r.) język niemiecki jako obowiązkowy do nauki religii.

Gdy nadeszły katechizmy w języku niemieckim, dzieci odmówiły ich przyjęcia, albo zwróciły je następnego dnia. Uczennica Bronisława Śmidowiczówna oddając niemiecki katechizm, trzymała go przez fartuszek.

Na lekcjach religii dzieci odmawiały odpowiedzi w języku niemieckim. Nauczyciele w szkole pruskiej by utrzymać swój autorytet stosowali kary cielesne. Religii uczył nauczyciel Schölzchen, który uważał takie metody pedagogiczne za skuteczne. Jedynym nauczycielem, który popierał strajkujące dzieci był Bronisław Gardo i ks. Jan Laskowski - wikariusz w parafii we Wrześni.

Reklama

Władze szkolne obawiały się, że strajk może rozciągnąć się na inne szkoły i wzmogły represje. Wtedy to powstał wiersz napisany przez anonimowego ucznia:
"My z Tobą Boże rozmawiać chcemy,
lecz "Vater unser" nie rozumiemy
i nikt nie zmusi nas Ciebie tak zwać,
boś Ty nie Vater, lecz Ojciec nasz".

Karę chłosty wobec dzieci zastosowano 2, 13 i 20 maja 1901 r., kiedy to bito uczniów w obecności inspektora szkolnego Wintera. Wymierzaniem kary 14 dzieciom za odmowę odpowiadania w języku niemieckim na lekcji religii zajął się nauczyciel Schölzchen.

Płacz uczniów usłyszeli przechodnie, szybko pod szkołą zgromadziło się ok. 1000 osób. Złorzeczyli nauczycielom, żądali zaprzestania bicia i prześladowania ich dzieci.

Kulminacja buntu w szkole we Wrześni nastąpiła zimą na przełomie lat 1901/02. Na 158 uczniów w najwyższych klasach strajkowało 118.

Kiedy nie można było złamać oporu dzieci, karano rodziców: podniesiono podatek szkolny, wymuszano coraz wyższe kary finansowe za nieobecność na lekcjach. Szczególnie aktywnym uczniom przedłużano naukę ponad 14 rok życia lub cofano dzieci z klas wyższych do niższych. Za demonstrację przed szkołą sąd ukarał 20 osób - rodziców i małoletnich (orzeczono wyroki od 2 miesięcy do 2,5 lat więzienia i grzywny).

Strajk wygasł dopiero na początku roku szkolnego 1904/5 (po Wielkanocy). Jednak to był dopiero początek protestów. W 1906 r. w zaborze pruskim strajkowało ok. 75 tys. dzieci w ok. 800 szkołach (na 1100).

W obronie wrzesińskich dzieci stanęli Polacy ze wszystkich zaborów. Henryk Sienkiewicz opublikował w listopadzie 1901 r. w krakowskim "Czasie" list: "O gwałtach pruskich", w którym piętnował antypolską politykę władz pruskich i stosowanie przemocy wobec polskich dzieci.

Maria Konopnicka, która o wydarzeniach we Wrześni dowiedziała się podczas swojego pobytu we Włoszech, napisała wiersz "O Wrześni", zaczynający się od słów:
"Tam od Gniezna i od Warty.
Biją głosy w świat otwarty.
Biją głosy, ziemia jęczy:
- Prusak dzieci polskie męczy!".

O buncie dzieci z Wrześni w obronie języka ojczystego pisał także Bolesław Prus w "Kronikach Tygodniowych" a Władysław Reymont wydał opowiadanie "W pruskiej szkole".

AS

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zabór pruski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy