​22 grudnia 1954 r. Pogrzeb Ludwika Solskiego na Skałce

Wybitny aktor zmarł 19 grudnia, dożywając niemal stu lat.

"Za chwilę zapadnie po raz ostatni kurtyna, za chwilę w teatrze zagasną ostatnie światła. Wychodzę na przód sceny, chcę być jak najbliżej widowni, chcę stanąć niemal wśród publiczności, wśród mojej publiczności" - pisał na ostatnich kartach swoich "Wspomnień" Ludwik Solski.

Mimo oporów oo. paulinów i Kurii Metropolitalnej w Krakowie - aktor nie miał ślubu kościelnego - postanowiono, że spocznie na Skałce. Przed pogrzebem trumna została wystawiona w westybulu Teatru Słowackiego, w którym Solski przez wiele lat pracował jako dyrektor, aktor i reżyser. Wartę przy trumnie, która tonęła w morzu kwiatów, pełnili aktorzy i przyjaciele.

Reklama

W dniu pogrzebu, po przemówieniach oficjeli, filharmonicy odegrali marsz żałobny Fryderyka Chopina i przy dźwiękach dzwonu "Zygmunta" kondukt wyruszył na Skałkę.

Jednak nie pozwolono, by tłum przeszedł przez miasto - obecności księdza w uroczystości nie mogli ścierpieć komuniści. Ulicami Krakowa przeszedł więc skromny orszak pogrzebowy, a pochód sformował się dopiero przy ulicy Skałecznej. Artystę pożegnał aktor Wacław Nowakowski, wiązankę kwiatów złożyła Anna Solska i odegrano hejnał Mariacki.

Egzekwie odprawiono dopiero w krypcie. Trumnę złożono w sarkofagu zaprojektowanym przez Fryderyka Totha.

AS

Michał Rożek, Wawel i Skałka. Panteony Polskie; Wrocław 1995

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy