22 kwietnia1982 r. Powstała Tymczasowa Komisja Koordynacyjna NSZZ "Solidarność"

W konspiracji ustalono tymczasowe władze zawieszonego związku NSZZ „Solidarność”. Tymczasowa Komisja Koordynacyjna NSZZ „Solidarność została utworzona podczas spotkania w Warszawie, na Żoliborzu. W jej skład weszli przywódcy najlepiej zorganizowanych struktur podziemnej „S”: Bogdan Lis (Region Gdańsk), Zbigniew Bujak (Region Mazowsze), Władysław Frasyniuk (Region Dolny Śląsk), Władysław Hardek (Region Małopolska). W lipcu 1982 r. do TKK dołączył Eugeniusz Szumiejko – członek prezydium Komisji Krajowej sprzed stanu wojennego.

W konspiracji ustalono tymczasowe władze zawieszonego związku NSZZ „Solidarność”. Tymczasowa Komisja Koordynacyjna NSZZ „Solidarność została utworzona podczas spotkania w Warszawie, na Żoliborzu. W jej skład weszli przywódcy najlepiej zorganizowanych struktur podziemnej „S”: Bogdan Lis (Region Gdańsk), Zbigniew Bujak (Region Mazowsze), Władysław Frasyniuk (Region Dolny Śląsk), Władysław Hardek (Region Małopolska). W lipcu 1982 r. do TKK dołączył Eugeniusz Szumiejko – członek prezydium Komisji Krajowej sprzed stanu wojennego.

"Tymczasowa" w nazwie akcentowała tymczasowość działań konspiracyjnych i legalność Komisji Krajowej NSZZ Solidarność oraz przewodniczącego związku Lecha Wałęsy, w tym czasie internowanego.

TKK koordynowała działania opozycyjne pozostawiając regionalnym strukturom związku szeroką autonomię. Swoje stanowisko wobec sytuacji politycznej w Polsce TKK ujęła w deklaracji "5 x tak" wydanej na początku lipca 1982 r.: "Po pierwsze, walczymy o to, aby uwolnić internowanych działaczy związkowych wszystkich szczebli na czele z przewodniczącym Związku Lechem Wałęsą: aby ogłoszono amnestię wobec wszystkich skazanych za działalność związkową po 13 grudnia 1981 roku, aby zaniechano ścigania pozostałych osób prowadzących taką działalność w tym okresie, aby przywrócono do pracy na poprzednich stanowiskach bądź zapewniono równorzędne warunki pracy osobom zwolnionym za przynależność do NSZZ "S" i działalność związkową, aby zapewniono odszkodowania za krzywdy moralne i materialne ofiarom stanu wojennego i im rodzinom".

Reklama

TKK podkreślała ponadto: "zmierzamy do tego, aby władze uznały legalność działania NSZZ "S" i innych związków zawodowych tak, aby mogły one prowadzić swoją działalność statutową w zgodzie z Konstytucją PRL, konwencjami międzynarodowymi i Porozumieniami z Gdańska i Jastrzębia".

Stanowisko TKK nie było konfrontacyjne: "Nie chcemy być ani rządem, ani partią polityczną. Chcemy być niezależnym i samorządnym ruchem związkowym. Trzeba na nowo pisać kolejny rozdział historii naszego kraju" - deklarowali liderzy regionów. Poszli nawet dalej "Poprzemy wszystkie inicjatywy władz prowadzące do odbudowy praworządności i budowy silnej, sprawiedliwej i uczciwej administracji państwowej. Gotowi jesteśmy współdziałać we wszystkich organach zapewniających styczność między reprezentacją poglądów i interesów różnych środowisk społecznych a władzą, o ile będą one miały wyraźnie określone odpowiednie kompetencje i tryb działania".

Pewne swojej siły władze nie podjęły z TKK dialogu, a Biuro Śledcze MSW prowadziło przeciw jej członkom postępowanie z art. kodeksu karnego mówiącego o organizacji zmierzającej "do obalenia przemocą ustroju PRL".

AS

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy