27 czerwca 1978 r. Mirosław Hermaszewski, pierwszy Polak w kosmosie

Z kosmodromu Bajkonur w ZSRR wystartował statek kosmiczny „Sojuz 30”. Dowódcą statku był Piotr Klimuk, a członkiem załogi polski kosmonauta mjr Mirosław Hermaszewski.

"Drgnęło. Poczułem ruch. Mimo woli, wbrew instrukcji, powiedziałem po polsku: »Ruszyliśmy, jedziemy«, a za chwilę Piotr oficjalnie, akcentując każde słowo, zameldował: »Ja Kaukaz - jest padjom, samopoczucie załogi dobre«. Zegary wskazywały dokładnie godzinę 16:27’21’’ czasu moskiewskiego 27 czerwca 1978 roku. Ruszyliśmy w nieznane w największą przygodę życia". - tak wspominał start rakiety mjr Hermaszewski. Start obserwowali minister obrony narodowej Wojciech Jaruzelski, sekretarz KC PZPR Andrzej Werblan i przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych PAN prof. Jan Rychlewski.

Reklama

W przygotowaniach do lotu (rozpoczęły się w grudniu 1976) uczestniczył także drugi Polak ppłk Zenon Jankowski. Hermaszewski zabrał na pokład statku kosmicznego m.in. polska flagę narodową, fotografie Edwarda Gierka i Leonida Breżniewa, wydanie Manifestu PKWN i proporzec "Huty Katowice". Wśród prywatnych rzeczy znalazły się m.in. zdjęcia żony i dzieci, maskotki w łowickich strojach, odznaki lotnicze, dwie biało-czerwone flagi, dwie pocztówki z nagranym hymnem, walory filatelistyczne srebrne wisiorki dla żony, dublera i żon kolegów oraz miniaturowe wydanie "Pana Tadeusza" (ofiarowane później Janowi Pawłowi II).

"Spoglądam przez iluminator i nie mogę zrozumieć - nie jestem obrócony głową w dół, a mimo to znajduję się jakby z boku naszej planety. Lekko z tyłu za prawym ramieniem spostrzegam krzywiznę Ziemi w amarantowo-błękitnej poświacie, a pod nią rozpalone Słońce, które wyraźnie zmierza ku horyzontowi. Pod nami na Ziemi panuje już noc, a my - oślepieni światłem - płynąc, wirujemy majestatycznie, chyba wokół trzech osi jednocześnie.(...) Wtem odzywa się Piotr »No, Mirosław, jesteś już kosmonautą«".

W czasie osiemnastego okrążenia Ziemi Sojuz 30 połaczył się z zespołem orbitalnym Sojuz 29 i Salut 6, którego załogą byli wówczas Władimir Kowalonok i Aleksander Pwanczenkow. Przeprowadzono 27 eksperymentów przygotowanych przez polskie i sowieckie ośrodki naukowe ale nie udało się wykonać wszystkich zaplanowanych zdjęć Polski, ze względu na zachmurzenie.

Statek wylądował 5 lipca o godz. 16 .31, 300 km od Celinogradu. "(...) usłyszałem huk odpalanych silników rakietowych tzw. »miękkiego lądowania« i potworne trzepnięcie, zawirowanie, coś spadło mi na głowę, lądownik przekoziołkował kilkanaście razy i znieruchomiał, wtem poczułem, że spadochron wlecze kapsułę. Natychmiast odstrzeliłem jedną taśmę spadochronu. (...)Klimuk uśmiechnął się, klepnął mnie po kolanie i rzekł: »No to my w domu«".

Po powrocie do kraju z udziałem polskich kosmonautów odbyło się posiedzenie sejmu po czy ruszyli w podróż po Polsce.

AS

Cytaty pochodzą z książki Mirosław Hermaszewskiego "Ciężar nieważkości", Universitas 2009

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy