3 czerwca 1863 r. Pierwsza ofiara "Wieszatiela"

3 czerwca 1863 roku w Wilnie Rosjanie rozstrzelali księdza Stanisław Iszora. Duchowny był pierwsza ofiarą terroru carskiego generała-gubernatora Michaiła Murawjowa, który z powodu barbarzyńskiego postępowania z powstańcami zyskał miano "Wieszatiela".

Gdy na ziemiach dawnej Rzeczpospolitej Obojga Narodów wybuchło powstanie styczniowe, Murawjow został mianowany generałem-gubernatorem Kraju Północno-Zachodniego, jak w carskiej nomenklaturze określano Litwę. Jeszcze przed wyjazdem z Petersburga, Murawjow miał zapowiedzieć, że "pierwszą rzeczą, którą zrobię po przyjeździe do Wilna, będzie to, że rozstrzelam księdza".

Tymczasem na Litwie trwały walki, a do zrywu przeciwko Imperium Rosyjskiego nawoływał między innymi ksiądz Stanisław Iszora, który - bez zgody proboszcza - w parafii Żołudek w powiecie lidzkim odczytał z ambony Manifest Rządu Narodowego oraz dekret uwłaszczeniowy.

Reklama

Odważny duchowny ostatecznie trafił do więzienia, gdzie początkowo skazano go na 5 lat katorgi. Pod uwagę wzięto fakt, że Iszora sam oddał się w carskie ręce, by ratować aresztowanego faktycznie bez powodu proboszcza z Żołudek.

Duchowny pewnie zostałby zesłany na Sybir, gdyby nie Murawjow. Generał-gubernator wniósł bowiem rewizję i Iszora został skazany na karę śmierci przez rozstrzelanie, którą wykonana 3 czerwca 1863 roku. "Wieszatiel" zatwierdził wyrok dwa dni po swoim przyjeździe do Wilna, czyli 28 maja.

"Pragnąc dowieść Polakom, że rząd ich się nie obawia, zająłem się niezwłocznie rozpatrzeniem wyroków na ważniejszych przestępców... Zacząłem od księży, jako głównych działaczy buntu. W ciągu tygodnia rozstrzelano dwóch księży [drugim duchownym był Rajmund Ziemacki - przyp. red.]" - wspominał później Murawjow.

Ciało Iszora zostało zakopane przez Rosjan w miejscu kaźni. W nocy wilnianie potajemnie wygrzebali zwłoki i pochowali je na Górze Zamkowej. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy