30 sierpnia 1944 r. Niemcy bombardują Szpital Ujazdowski

To był jeden z wielu przykładów barbarzyńskiego zachowania Niemców wobec ludności cywilnej objętej powstaniem Warszawy.

Warszawski Szpital Ujazdowskiego, jak wskazuje zresztą nazwa, znajdował się na terenie Zamku Ujazdowskiego, w czasie okupacji znajdującego się w dzielnicy niemieckiej. Po wybuchu powstania klinika funkcjonowała normalnie, dopiero 5 sierpnia 1944 roku Niemcy zarządzili bezwzględną ewakuację personelu i chorych.

Szpital znalazł schronienie w budynku Zakładu Sióstr Opatrzności Bożej przy ul. Chełmskiej 19. Placówka, pomimo dramatycznych warunków w powstańczej stolicy, dzięki poświęceniu personelu i pomocy cywilnej funkcjonowała w miarę sprawnie. Na tyle sprawnie, że przyjmowała również wziętych do niewoli przez powstańców rannych niemieckich żołnierzy.

Reklama

Okupanci leczeni w Szpitalu Ujazdowskim na Chełmskiej odbierani byli przez niemieckie patrole, które nie kryły uznania dla wysokich kwalifikacji polskich chirurgów. Jeden z niemieckich medyków, asystujący przy odbiorze zoperowanych po ciężkich ranach jeńców, przyznał zaskoczony, że Niemcy żołnierzy z tak poważnymi obrażeniami jamy brzusznej wysyłali samolotami na leczenie aż do Poznania.

Tak humanitarne gesty ze strony polskiego personelu szpitala nie miały jednak żadnego znaczenia dla bezwzględnego okupanta. 30 sierpnia 1944 roku, pomimo oznakowania budynku symbolami Czerwonego Krzyża, Niemcy dokonali zmasowanego bombardowania obiektu. W przepełnionej placówce przebywało wówczas ponad 800 osób. Pod gruzami śmierć poniosło 130 rannych oraz 170 cywilów i pracowników szpitala.

Barbarzyński nalot był z góry zaplanowany przez Niemców. Jak wspominał chirurg Szpitala Ujazdowskiego, doktor Walter Ruszkowski ps. Walter, naziści na kilka godzin przed bombardowaniem, ewakuowali wszystkich niemieckich rannych z polskiej kliniki. Wiedzieli, że niebawem zrównają budynek z ziemią.

"Pamiętam, że rano tego dnia przyszli do szpitala Niemcy i zabrali wszystkich swoich rannych bez względu na powagę zranienia i zdolność do transportu, a pod wieczór zbombardowali szpital, mimo że gmach był oznaczony flagą Czerwonego Krzyża" - mówił Walter.

Dodajmy, że tego samego dnia Niemcy zamordowali około 300 pacjentów szpitala św. Jana Bożego.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy