31 grudnia 1979 r. Ponad 22 miliardy dolarów zadłużenia

Na koniec 1979 roku zadłużenie szacowano na 22,3 miliardy dolarów. Próbą ratowania kryzysowej sytuacji miało być przystąpienie do Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Jak przyznał później premier Piotr Jaroszewicz, w latach 70. peerelowskie władze zaciągnęły kredyty na zawrotną sumę 56 miliardów dolarów. Na żywność pożyczono 12 miliardów dolarów, na maszyny i urządzenia 17 miliardów dolarów, wreszcie na surowce 27 miliardów dolarów.

Będący w krytycznej sytuacji komuniści szukali wyjścia z coraz głębszego kryzysu gospodarczego. Ratunek miało przynieść przystąpienie do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Jaroszewicz zapytał ówczesnego sowieckiego premiera Aleksieja Kosygina o zgodę i usłyszał odmowę.

Reklama

Dlaczego Kreml nie zgodził się na przystąpienie Polski do MFW? Jak argumentowali Sowieci, w ten sposób Warszawa zbytnio otwarłaby się na "kapitalistyczny" Zachód. Co więcej, ludowa Polska jako członek MFW, musiałaby udostępnić Bankowi Światowemu informacje.

"[Dane] także tajne, dotyczące polskiej gospodarki i jej powiązań z ZSRR i krajami RWPG oraz dane na temat posiadanych rezerw strategicznych" - przekonywali Sowieci.

Najważniejszą informacją był jednak niewątpliwie fakt, że ludowa Polska Edwarda Gierka coraz mocniej tonęła w zagranicznych długach, a jednocześnie peerelowska gospodarka wcale się nie rozwijała. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy