5 marca 1940 r. Sowiecki wyrok na polskich oficerów, który doprowadził do zbrodni katyńskiej

"Są zatwardziałymi, nierokującymi poprawy wrogami władzy sowieckiej" – tak, o polskich oficerach uwięzionych na terenie Związku Sowieckiego, pisał w tajnym dokumencie do Józefa Stalina szef NKWD Ławrientij Beria, wnioskując o "zastosowanie wobec nich najwyższego wymiaru kary - rozstrzelania".

Beria w piśmie do Stalina informował o "dużej liczbie byłych oficerów armii polskiej, byłych pracowników policji polskiej i organów wywiadu, członków nacjonalistycznych, kontrrewolucyjnych partii, członków ujawnionych kontrrewolucyjnych organizacji powstańczych, uciekinierów i in.", którzy "są zatwardziałymi wrogami władzy sowieckiej, pełnymi nienawiści do ustroju sowieckiego".   

Szef NKWD przekonywał, że więzieni polscy oficerowie "usiłują kontynuować działalność kontrrewolucyjną, prowadzą agitację antysowiecką. Wszyscy czekają tylko na wyjście na wolność, aby móc aktywnie włączyć się do walki przeciw władzy sowieckiej".

Reklama

Dalej, przygotowując grunt pod likwidację Polaków, informował o wykryciu przez NKWD na zagarniętych przez Związek Sowiecki polskich ziemiach wschodnich "kontrrewolucyjnych organizacji powstańczych".

"We wszystkich tych kontrrewolucyjnych organizacjach przywódczą rolę odgrywali byli oficerowie armii polskiej, byli policjanci i żandarmi" - pisał do Stalina, wydając tym samym wyrok na Polaków - choć związane z jurysdykcją słowo "wyrok" nie jest tu adekwatne.

Wobec polskich oficerów miano zastosować nie mający nic wspólnego z cywilizowanym przewodem sądowym "tryb specjalny". Odznaczało to brak przedstawienia zarzutów i tym samym brak możliwości obrony, brak wyroku i egzekucję najgorszą z możliwych dla honorowego polskiego żołnierza - strzałem w tył głowy.

Na podstawie pisemnego wniosku Berii i za aprobatą Stalina, 5 marca 1940 roku Biuro Polityczne KC WKP(b) przyjęło uchwałę o przyjęciu propozycji rozwiązania kwestii polskich oficerów poprzez "najwyższy wymiar kary". Oznaczało to śmierć dla około 22 tysięcy Polaków.

Przypomnijmy, kto - poza Stalinem i Berią - podpisał się pod przyjęciem barbarzyńskiej uchwały: Kliment Woroszyłow, Wiaczesław Mołotow i Anastasy Mikojan.

Egzekucje polskich oficerów rozpoczęły się w kwietniu. Na początku zlikwidowano obóz w Kozielsku, a później w Starobielsku i Ostaszkowie. Łącznie zamordowano 14587 osób. W tym samym czasie zabijano Polaków przebywających w więzieniach na terenach kresów wschodnich włączonych do Związku Sowieckiego. NKWD zamordowało tam ponad 7300 osób.

AW

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Józef Stalin | Katyń
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy