7 grudnia 1944 r. "Krysia" zdobywa Ejszyszki

W nocy z 6 na 7 grudnia 1944 roku porucznik Jan Borysewicz pseudonim Krysia i żołnierze Armii Krajowej przeprowadzili jedną z najskuteczniejszych akcji polskiego podziemia.

W czasie II wojny światowej leżąca obecnie na terenie Litwy miejscowość Ejszyszki oraz okolice były obszarem działania silnego zgrupowania Armii Krajowej. Dowódca polskich żołnierzy, porucznik Jan Borysewicz pseudonim "Krysia", choć zaczynał walkę partyzancką z kilkuosobowym oddziałem, w 1944 roku zdołał zebrać spore siły, bo dowodził około 650 akowcami.

"Krysia" był również bardzo skuteczny, bo od początku 1944 roku Ejszyszki i okolice faktycznie znajdowały się pod kontrolą Polskiego Państwa Podziemnego. Porucznik Borysewicz walczył nie tylko z Niemcami, ale również litewskimi żołnierzami i policjantami, kolaborującymi z nazistami.

Reklama

Wkrótce jednak na Kresach pojawił się kolejny wróg: Armia Czerwona i NKWD. "Krysia" i jego żołnierze nie tylko zwalczali sowiecką agenturę, ale też pomagali Polakom uniknąć represji czy przymusowego wcielenia do armii.

W nocy z 6 na 7 grudnia 1944 roku "Krysia" i około 150 żołnierzy Armii Krajowej zaatakowało Ejszyszki. Celem polskich partyzantów było rozbicie sowieckiego aresztu, gdzie NKWD katowało polskich działaczy niepodległościowych. W wyniku akcji udało się uwolnić 34 więźniów.

Dodatkowo, żołnierze porucznika Borysewicza zniszczyli bardzo cenna dla sowieckiego wywiadu dokumentację NKWD dotyczącą polskiego podziemia oraz placówkę sterowanego przez Kreml komunistycznego Związku Patriotów Polskich.

Zdobycie Ejszyszek "Krysia" i jego żołnierze okupili śmiercią dwóch akowców. Jednocześnie odniesiono spory sukces, ponieważ na pewien czas zdestabilizowano sowiecki aparat władzy na tym obszarze.

Dodajmy, że było to drugie zdobycie Ejszyszek przez porucznika Borysewicza. Kilka miesięcy wcześniej, bo w czerwcu 1944 roku, "Krysia" i jego żołnierze oczyścili miasto z litewskich kolaborantów i powolnego Niemcom litewskiego wojska, które dawało się we znaki polskim mieszkańcom Wileńszczyzny.

Wzięci do niewoli współpracujący z nazistami Litwini zostali rozbrojeni i odesłani... w samych kalesonach bez guzików do Wilna.

"Krysia" walczył z Sowietami na Litwie do początku 1945 roku. 21 stycznia zginął w zasadzce NKWD w Kowalkach.

Tryumfujący Sowieci dali pokaz barbarzyństwa i obwozili zbezczeszczone ciało Polaka po okolicznych miasteczkach i wioskach, chcąc w ten sposób dać dowód swojej władzy na Kresach.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama