7 marca 1944 r. Niemcy odkryli bunkier "Krysia"

Prawdopodobnie największa żydowska kryjówka w okupowanej Warszawy została odkryta przez gestapo 7 marca 1944 roku. Ukrywający się w schronie Żydzi oraz pomagający im Polacy zostali zamordowani.

Bunkier "Krysia" - żartobliwa nazwa wywodzi się od słowa "kryjówka" - mieścił się na terenie należącej do ogrodnika Mieczysława Wolskiego nieruchomości przy ulicy Grójeckiej 81 (niektóre źródła podają adres Grójecka 84) na warszawskiej Ochocie.

Pierwsza dobrowolnie ukrywana przez rodzinę Wolskich osoba z warszawskiego getta pojawiał się przy Grójeckiej w 1942 roku. Wtedy to podjęto decyzję o rozbudowie podziemnej kryjówki. Przy budowie bunkra pracowali Wolscy oraz przemyceni z getta Żydzi.

Reklama

W latach 1942-1944 w bunkrze "Krysia" ukrywało się dziesięć rodzin żydowskich (około czterdziestu osób), a wśród nich historyk Emanuel Ringelblum, który w kryjówce napisał kilka prac na temat losu eksterminowanych przez Niemców Żydów w okupowanej Polsce.

W bunkrze panowały z góry ustalone zasady, ukrywający się Żydzi pełnili dyżury na warcie i dzielili się na przykład sprzątaniem kryjówki. Koszty utrzymania schronu częściowo pokrywała konspiracyjna Rada Pomocy Żydom ("Żegota") i ukrywający się w bunkrze Żydzi. Każda osoba musiała na wstępie wpłacić 10 tysięcy zł i regularnie uiszczać opłaty przeznaczone na wyżywienie i inne wydatki. W celu uniknięcia podejrzeń, Wolscy otworzyli sklepik, by w ten sposób wytłumaczyć przed Niemcami zakupy dużej ilości artykułów spożywczych.

Zbudowana pod mieszczącą się w ogrodzie szklarnią, "Krysia" miała kształt prostokąta o wymiarach około 7 na 5 metrów i powierzchni około 28 metrów kwadratowych. Pomieszczenie wyposażone były w prycze, stoły i krzesła. W kryjówce był piecy, prąd i bieżąca wody, a w porównaniu z innymi żydowskimi kryjówkami w Warszawie warunki panujące były wręcz komfortowe. Nie oznacza to, że ukrywający się żyli wygodnie. Poza uciążliwą niewielką powierzchnią, w bunkrze panowała wysoka temperatura. Ukrywający się musieli zachowywać milczenie. Dochodziło również do waśni pomiędzy Żydami. Napięcia nie wytrzymała psychicznie 13-letnia dziewczyna, która popełniła samobójstwo.

Kryjówka była kilkukrotnie zagrożona dekonspiracją. Ostatecznie 7 marca 1944 roku na posesję Wolskich wszedł oddział gestapo i grupa granatowych policjantów. "Krysia" została natychmiast odkryta, a z bunkra Niemcy wyprowadzili 38 osób. Wolski, który został brutalnie pobity, przekonał gestapowców, że jego rodzina nie miała nic wspólnego z ukrywaniem Żydów. Nie udało mu się jedynie uratować siostrzeńca, który w momencie wejścia Niemców przebywał w bunkrze. Wszyscy oni zostali przewiezieni na Pawiak, a kilka dni później rozstrzelani w ruinach getta.

Według polskich historyków, bunkier "Krysia" został odkryty po donosie znanego na Ochocie szmalcownika i konfidenta 18-letniego Jana Łakińskiego. Co interesujące, kilka dni przed dekonspiracją kryjówki, Łakiński został zastrzelony przez grupę likwidacyjna Armii Krajowej na postawie wyroku wydanego sąd specjalny Okręgu Warszawskiego AK.

Akcja ukrywania Żydów w bunkrze "Krysia" była największą tego typu operacją ratunkową w okupowanej Warszawie. Dodajmy na koniec, że 4 czerwca 1989 roku pięcioro członków rodziny Wolskich: Mieczysław Wolski, Małgorzata Wolska, Halina Wolska-Michalecka, Wanda Wolska-Szandurska i Janusz Wysocki, zostało odznaczonych medalem "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata".


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama