8 lutego 1863 r. Prusy i Rosja podpisały tzw. konwencję Alvenslebena

Pruski kanclerz Otto von Bismarck wykorzystał powstanie styczniowe do rozegrania własnych interesów politycznych.

Wybuch powstania 22 stycznia 1863 roku był bardzo na rękę, szukającemu bliższego porozumienia z Imperium Rosyjskim, pruskiemu kanclerzowi Otto von Bismarckowi. Ten planował bowiem zadbać o życzliwość Petersburga w związku z pruskimi planami wojny z Austrią.

Już w kilka dni po wybuchu powstania Bismarck zaproponował Rosji rozmowy na temat sposobów skutecznego stłumienia zrywu Polaków. W imieniu Berlina pertraktacje miał prowadzić generał Gustav von Alvensleben, który w tym celu na początku lutego udał się do Petersburga.

Reklama

Jednocześnie Bismarck rozkazał 60-tysięcznemu korpusowi wojska przesunięcie się pod granicę z Rosją. Ta demonstracja siły wymierzona była nie tylko w powstańców, ale też w zajęty tłumieniem polskiego zrywu carat.

Nic zatem dziwnego, że to generał Alvensleben miał więcej atutów w ręku i to on był głównym autorem układu, sygnowanego przez rosyjskiego ministra spraw zagranicznych księcia Aleksandra Gorczakowa, a nazwanego od nazwiska pruskiego wojskowego konwencją Alvenslebena.

Najistotniejszym postanowieniem układu było zobowiązanie się Prus i Rosji do współdziałania w zwalczaniu działalności niepodległościowej w Polsce oraz udzielania sobie wojskowej pomocy. Konsekwencją tych ustaleń była zgoda na swobodne przekraczanie granic w celu ścigania polskich powstańców.

Car Aleksander II zbywał głosy doradców, wskazujące na niebezpieczeństwo zajęcia pozostających pod rosyjską władzą polskich ziem przez Prusaków. Co więcej, brat cara, namiestnik Królestwa Polskiego książę Konstanty Mikołajewicz, zamierzał skorzystać z pruskiej pomocy podczas planowania ataku na zgrupowanie generała Mariana Langiewicza.  

Bismarck okazał się wytrawnym graczem na scenie europejskiej. Wykorzystał zryw Polaków nie tylko w wojnie z Austrią, ale też w późniejszej zwycięskiej konfrontacji z Francją, która - po konwencji Alvenslebena - ochłodziła stosunki z Rosją, pozbawiając się na wschodzie sojusznika, mogącego przyhamować bojowe nastroje Berlina.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: powstanie styczniowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy