9 września 1944 r. Rozpoczęto akcję przesiedlania Polaków z zachodniej Ukrainy

Podstawą do wysiedleń była umowa zawarta między PKWN i Radą Komisarzy Ludowych Ukraińskiej SRR o obustronnej repatriacji ludności. Podobne umowy podpisano w tym samym czasie z rządem Białoruskiej SRR i nieco później z Litewską SRR.

Do polskiej i żydowskiej ludności zamieszkałej w zachodnich obwodach Ukrainy skierowano zawiadomienie o możliwościach przesiedleń. Podania od obywateli chętnych do przesiedlenia miały być przyjmowane do 15 listopada 1944 roku.

Rolnicy mieli otrzymać ziemie na warunkach gwarantowanych przez reformę rolną. Przesiedlone gospodarstwa miały być zwolnione z wszelkich obciążeń - podatków i ubezpieczeń - do 1945 roku. Miały też otrzymać pożyczkę w wysokości 5000 zł na gospodarstwo ze spłatą rozłożona na 5 lat. Chłopi, którzy zostawili na Ukrainie zasiane pola, mieli otrzymać na terytorium Polski zasiewy oziminy na tym samym areale.

Reklama

Wywieźć można było 2 tony sprzętu, ubrań i mebli na rodzinę a do tego posiadane bydło i drób. Przewóz przesiedlonych zapewniał, dostarczając środków transportu, rząd Ukraińskiej SRR.

Sprawa była drażliwa, bowiem w praktyce nie pozostawiała złudzeń co do przebiegu granicy na wschodzie. Stąd Wydział Propagandy Głównego Zarządu Polityczno-Wychowawczego LWP przygotował specjalne wytyczne do pracy z żołnierzami w kwestii podpisanych układów. "Wszyscy żołnierze winni zdać sobie sprawę ze znaczenia układów dla rozwoju przyjaznych stosunków z naszymi sąsiadami słowiańskimi".

Akcja informacyjna o układach miała być przeprowadzona pod hasłem "przyjaźni i trwałego sojuszu narodu polskiego z narodami Związku Radzieckiego". "(...)Układy są nowym dowodem wartości przyjaznych stosunków i sojuszu Polski i Republik Związku Radzieckiego, zaciekle zwalczanych przez reakcję spod znaku rządu londyńskiego; układy świadczą iż nie ma takiego zagadnienia, którego nie moglibyśmy w atmosferze przyjaźni uregulować z naszym sąsiadem wschodnim". Podkreślano, że przesiedlenie jest całkowicie dobrowolne. "Zawarte układy są świadectwem obustronnej szczerości zamierzeń i dobrej woli, mogły być zawarte tylko w atmosferze wzajemnej przyjaźni, zaufania i współpracy (...)" - tak mieli argumentować w rozmowie z żołnierzami oficerowie polityczni LWP.

AS

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy