​Ciągłość władz państwowych Rzeczpospolitej po klęsce 1939 roku

Klęska 1939 roku ani na moment nie podważyła, a tym bardziej nie przerwała ciągłości prawno - ustrojowej Rzeczypospolitej Polskiej.

Klęska 1939 roku ani na moment nie podważyła, a tym bardziej nie przerwała ciągłości prawno - ustrojowej Rzeczypospolitej Polskiej.

Choć w dwu europejskich stolicach, Berlinie i Moskwie, podano oficjalną informację, że "państwo polskie przestało istnieć", ale był to głos agresorów, bez umocowania prawnego, zupełnie zignorowany przez cywilizowane państwa demokratycznego świata. 

Owszem, wrześniowa klęska wywarła wpływ, i to decydujący, na dalsze losy naczelnych władz RP (chodzi o przekroczenie granicy państwowej przez prezydenta, premiera i członków gabinetu, w tym ministra spraw zagranicznych oraz Wodza Naczelnego), ale nie zachwiała sferą suwerenności i podmiotowości Polski w prawie międzynarodowym.

Reklama

Zaś utrata niepodległości w wyniku brutalnej agresji Trzeciej Rzeszy i Związku Sowieckiego oraz okupacji przez nie terytorium RP postrzegana była jako przejściowa zarówno przez władze polskie, wojennych sojuszników, a przede wszystkim przez społeczeństwo.

Okupanci zlikwidowali zwartość terytorialną państwa polskiego, zburzyli dotychczasowy wewnętrzny ład kraju, pojawiły się też próby likwidowania narodowej odrębności oraz zmiany obywatelstwa polskiego. Powtórzmy jednak: nie miało to jakiegokolwiek wpływu na zachowanie formalno - prawnych aspektów ciągłości władzy. 

Źródłem tej ciągłości była bowiem ustawa konstytucyjna z roku 1935, zgodnie z którą ukształtowane w końcu września 1939 roku nowe władze RP na obczyźnie dysponowały prawną legitymacją, również międzynarodową (uznanie na arenie międzynarodowej Polski i jej przedstawicielstw), co w konsekwencji dowodziło, że okupowana przejściowo Polska nadal pozostawała członkiem międzynarodowej społeczności i w oparciu o tę podstawę kontynuowała i rozwijała stosunki międzynarodowe, co dla wojennych celów RP i jej społeczeństwa miało znaczenie wręcz fundamentalne.

Na wychodźstwie jako pierwszy (29 - 30 września 1939 roku) ukształtowany został urząd prezydenta RP. Prezydent RP na wychodźstwie, pozostając nadal głową państwa, reprezentował majestat Rzeczypospolitej oraz był źródłem władzy państwowej. Urząd ten pełnił nieprzerwanie przez cały okres wojny Władysław Raczkiewicz, przedwojenny wojewoda pomorski i prezes Światowego Związku Polaków. Przed objęciem tej najwyższej godności państwowej Raczkiewicz zobowiązał się wobec przedstawicieli stronnictw politycznych do podejmowania wspólnie z premierem niektórych ważnych decyzji, które konstytucja z 1935 roku gwarantowała wyłącznie głowie państwa, a także do mianowania swoim następcą gen. Władysława Sikorskiego (tzw. umowa paryska).

Było to znaczące ograniczenie kompetencji prezydenta, efekt politycznych sporów w polskim, emigracyjnym obozie politycznym, swymi korzeniami sięgających jeszcze międzywojennego dwudziestolecia. 

W kompetencji prezydenta RP leżało: wyznaczanie swego następcy, powoływanie i odwoływanie prezesa Rady Ministrów, mianowanie i zwalnianie Naczelnego Wodza oraz wydawanie dekretów we wszystkich przewidzianych prawem sprawach, z wyjątkiem zmiany konstytucji. W postawie politycznej prezydent RP na wychodźstwie często prezentował poglądy przede wszystkim własnego (sanacyjnego) obozu politycznego.

Nie zawahał się na przykład naruszyć wspomnianej umowy paryskiej, co doprowadziło do ostrego konfliktu (kryzysu) z dwoma kolejnymi prezesami Rady Ministrów, gen. Władysławem Sikorskim i Stanisławem Mikołajczykiem. W otoczeniu prezydenta przeważali funkcjonariusze sanacyjni, zaś jego decyzja z 12 października 1939 roku, wyznaczenia swego następcy w osobie jednego z najbardziej z sanacją utożsamianych generałów Wojska Polskiego, Kazimierza Sosnkowskiego (zamiast przewidywanego w umowie paryskiej gen. Władysława Sikorskiego), sprokurowała poważny kryzys polityczny w obozie emigracyjnym. Po śmierci gen. Sikorskiego Raczkiewicz swoim następcą mianował (7 sierpnia 1944 roku) socjalistę Tomasza Arciszewskiego.

Drugim naczelnym organem władzy państwowej RP na wychodźstwie była Rada Narodowa Rzeczypospolitej Polskiej. Rada Narodowa, ciało niekonstytucyjne, miała wypełnić próżnię w systemie władzy wynikłą z rozwiązania (dekret prezydenta RP z 2 listopada 1939 roku) Sejmu i Senatu. Nie była organem władzy ustawodawczej, lecz organem doradczym, choć kadencyjnym, jednoizbowym, działającym w zastępstwie rozwiązanego parlamentu.

W skład Rady wchodzili przedstawiciele czterech głównych partii tworzących polityczne zaplecze rządu (Stronnictwa Narodowego, Stronnictwa Pracy, Stronnictwa Ludowego i Polskiej Partii Socjalistycznej) oraz osoby bezpartyjne. W doborze członków Rady prezydent spełniał funkcję kreacyjną. Mandaty rozdzielano według klucza partyjnego, gwarantującego bezwzględną równowagę sił politycznych, a bezpartyjni jej członkowie byli właściwie dopełnieniem przedstawicieli partii.

Liczebność składu Rady początkowo wynosiła 22, a pod koniec drugiej kadencji 30 osób. Rada wydawała opinie we wszystkich wniesionych przez rząd na jej sesję sprawach, opinie mogły też być formułowane w postaci wniosków. W okresie wojny Rada pracowała w dwu kadencjach; pierwsza - w okresie 30 grudnia 1939 - 3 września 1941; przewodniczył jej wtedy Ignacy Jan Paderewski, a po jego śmierci (29 czerwca 1941 roku) Stanisław Mikołajczyk.

I druga - w okresie 3 lutego 1942 - 21 marca 1945 - w tym czasie Radzie przewodniczyli: Stanisław Grabski (24 lutego 1942 - 30 listopada 1944) i Bronisław Skalak (3 września 1944 - 21 marca 1945). W zasadzie Rada niewiele - ze względu na swoje niekonstytucyjne umocowanie - zdziałała, była raczej areną wewnętrznych politycznych sporów i waśni, walk politycznych, nie przynoszących jej ani zasług, ani nie przysparzających autorytetu.

Ale była to również część politycznej obyczajowości i postawy polskiego środowiska na emigracji. Pieniactwo polityczne nie było mu obce. Trzecim organem władzy państwowej na wychodźstwie była Rada Ministrów, konstytucyjny, naczelny organ administracji. 



Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 2000

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Władysław Raczkiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy