Ponary: Miejsce zbrodni na Żydach i Polakach zostanie uporządkowane

W Ponarach, dzisiejszej dzielnicy Wilna, z rąk Niemców i kolaborujących z nimi Litwinów śmierć poniosło blisko 100 tysięcy Żydów i Polaków. Miejsce kaźni ma zostać uporządkowane i zmodernizowane.

Rozpoczęły się prace mające na celu uporządkowanie Ponar - miejsca największej zbrodni dokonanej na ludności żydowskiej i polskiej na dawnych Kresach. Miejsce to w ciągu kilku najbliższych lat ma zostać zmodernizowane, co ma się przyczynić do upowszechniana wiedzy o tragedii, która tam się dokonała.

"Obecny zespół pomnikowy w Ponarach, przypominający o zamordowaniu około 100 tys. osób, jest moralnie przestarzały. Od 20 lat mówi się o potrzebie rekonstrukcji tego miejsca. Cieszę się, że wreszcie prace ruszyły" - mówi dyrektor Wileńskiego Muzeum Żydów im. Gaona Jasza Markas Zingeris.

Reklama

Odbył się już międzynarodowy konkurs na rewitalizację zespołu, w którym startowało 16 projektów. Wyłoniono trzy najlepsze prace.

"Był to konkurs pomysłów. Teraz, w oparciu na nie, zostanie przygotowany konkretny projekt" - wskazuje Zingeris.

Dyrektor żydowskiego muzeum, do którego należy zespół pomnikowy Ponary, zaznacza, że najważniejszym zadaniem jest "zachowanie autentyczności tego miejsca". "Tragedia wydarzyła się w lesie, nie można tego miejsca przekształcać w park" - wskazuje Zingeris.

Zgodnie z założeniem, nie będzie znacznej ingerencji w obecnie istniejący zespół. Zostaną zachowane wzniesione już tu pomniki, a ścieżki prowadzące do nich będą uporządkowane i dyskretnie oświetlone. Rozszerzone zostanie centrum edukacyjne, które według Zingerisa, nabierze większego wymiaru, ale "nie przyćmi miejsca zbrodni".

"Zadaniem architektów będzie przygotowanie projektu harmonijnego współistnienia przyrody, pomników i centrum edukacyjnego" - wskazuje Zingeris.

Ponary - to w czasie wojny las na obrzeżach Wilna, dzisiaj dzielnica Wilna, gdzie w latach 1941-1944 dokonywano egzekucji. Ogółem w Ponarach życie straciło - w zależności od szacunków - od 56 do 70 tys. Żydów - obywateli polskich oraz od 2 do 20 tys. Polaków. W lesie ponarskim mordowano także przedstawicieli innych narodów: Cyganów, Tatarów, Białorusinów, jeńców sowieckich, litewskich działaczy komunistycznych.

"Obrane miejsce kaźni spełniało wszystkie wymogi dla tej akcji. Skazańców można było doprowadzić z pobliskiego Wilna oraz dowozić z różnych stron ciężarówkami lub wagonami kolejowymi. Las chronił przed wzrokiem niepożądanych osób i skutecznie tłumił odgłosy strzałów" - pisała Helena Pasierbska, założycielka Stowarzyszenia "Rodzina Ponarska".

Sprawcami mordu byli Niemcy i kolaborujący z nimi Litwini. Ofiary była zakopywane w siedmiu dołach. Pod koniec wojny, w ramach zacierania śladów po zbrodni, z dołów wydobyto około 68 tys. ciał ofiar i spalono.

Pierwszy pomnik upamiętniający ofiary zbrodni w Ponarach został wzniesiony w czasach radzieckich, tuż w po wojnie. Potem wzniesiono pomnik upamiętniający Żydów, którzy tu zginęli. W 2000 roku staraniem Stowarzyszenia "Rodzina Ponarska" i "Wspólnoty Polskiej" w Ponarach odsłonięto kilkunastometrowy metalowy krzyż z tablicami, na których są umieszczone nazwiska zamordowanych Polaków.

Teren zespołu memorialnego w Ponarach to teren blisko 20 hektarów. Poza większymi pomnikami są tu mniejsze, upamiętniające poszczególne osoby, są też oznakowane "doły śmierci". "W zasadzie cały ten teren - to jedna wielka mogiła" - mówi kierownik zespołu pomnikowego Zigmas Vitkus.

Rocznie zespół pomnikowy w Ponarach odwiedza około 8 tys. ludzi. "Są to głównie zorganizowane wycieczki z Polski, pojedyncze osoby z USA i Izraela. Litwinów, wśród odwiedzających, jest niewielu" - mówi Vitkus.

"Na Litwie Ponary - jako miejsce zbrodni nie jest wystarczająco znane. Jest to trudny temat - mówi dyrektor Zingeris, zaznaczając, że zasadniczym celem uporządkowanie zespołu pomnikowego jest "upowszechnienie prawdy".

Z Wilna Aleksandra Akińczo

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Litwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy