Sporne kwestie graniczne w powojennej Polski

Na czoło najpilniejszych zadań narodowych wysunęła się sprawa granic państwowych, kształtowanych jednak pod przemożnym wpływem aliantów, przede wszystkim Związku Radzieckiego. Polacy niewiele mieli tu do powiedzenia.

Na czoło najpilniejszych zadań narodowych wysunęła się sprawa granic państwowych, kształtowanych jednak pod przemożnym wpływem aliantów, przede wszystkim Związku Radzieckiego. Polacy niewiele mieli tu do powiedzenia.

Przebieg granicy wschodniej praktycznie przesądził Stalin już w grudniu 1941 roku, stawiając za warunek konsolidowania koalicji antyhitlerowskiej uznanie nabytków terytorialnych ZSRR z lat 1939 - 41. Warunek ów przyjęli polscy komuniści jako odpowiadający również polskiej racji stanu. Kwestia granicy wschodniej stała się problemem palącym z chwilą wkroczenia Armii Czerwonej w granice Polski sprzed 1939 roku.

Wówczas w lipcu 1944 roku PKWN zawarł ze Związkiem Radzieckim poufne porozumienie, wyrażając zgodę na wytyczenie granicy polsko-radzieckiej wzdłuż linii Curzona. Władze radzieckie miały za to popierać starania o włączenie do państwa polskiego terenów Prus Wschodnich oraz obszarów aż do rzek Odry i Nysy. Istotnie, za zgodą władz radzieckich Polacy zasiedlali od marca 1945 roku te tereny i tworzyli na nich polską administrację. W ten sposób Polacy ustanawiali polską władzę państwową na terytoriach niemieckich radzieckiej strefy okupacyjnej, do których nie mieli praw formalnych.

Reklama

Przeciwko temu protestowali zachodni alianci. Dlatego uregulowanie tej kwestii podjęto na konferencji Wielkiej Trójki w Poczdamie na przełomie lipca i sierpnia 1945 roku Stalin spowodował nawet zaproszenie delegacji TRJN w celu przedstawienia stanowiska polskiego. Kwestię polskich granic zachodnich rozważano 21 i 22 lipca, a następnie w ostatnim tygodniu lipca konferowano z 11-osobową delegacją polską z udziałem Bieruta, Mikołajczyka i Grabskiego.

31 lipca Wielka Trójka przyjęła stanowisko zgodne z oczekiwaniami polskimi, a mianowicie, że z radzieckiej strefy okupacyjnej Niemiec wyłącza się tereny na zachód od Świnoujścia, następnie wzdłuż Odry i Nysy aż do granicy czechosłowackiej oraz część Prus Wschodnich i obszar byłego Wolnego Miasta Gdańska i ustanawia się nad nimi tymczasowo polską administrację państwową. Tymczasem jednak należało przesiedlić ludność niemiecką do  Niemiec.

W ten sposób w skład państwa polskiego zostały włączone obszary o powierzchni 103 tys. km2, stanowiące prawie 1/3 terytorium Polski. Zwano je Ziemiami Zachodnimi i Północnymi lub Ziemiami Odzyskanymi. Dla Polski miały one ogromne znaczenie pod względem gospodarczym, społecznym i cywilizacyjnym.

Zapowiadano, że w przyszłości problem tych terytoriów - a więc zachodniej granicy Polski - zostanie uregulowany na konferencji pokojowej. Wielu polityków zachodnich nie chciało jednak zbytniego osłabienia Niemiec i sprzeciwiało się definitywnemu przekazaniu Polsce owych nabytków terytorialnych. Nie upłynął jeszcze cały rok od kapitulacji Niemiec, a już wraz z narastaniem symptomów zimnej wojny zaczęto kwestionować postanowienia konferencji poczdamskiej w tej kwestii.

W celu uregulowania kwestii granicy wschodniej 6 sierpnia 1945 roku udała się do Moskwy delegacja polska z udziałem m.in. Bieruta, Mikołajczyka i Osóbki-Morawskiego. Rozmowy były trudne. Trwały aż 10 dni. Najwięcej kontrowersji budziła sprawa Puszczy Białowieskiej oraz dostępu portu elbląskiego dla żeglugi morskiej. Każda ze stron chciała przy swoim państwie pozostawić całą Puszczę Białowieską.

Polacy żądali otwarcia portu elbląskiego dla żeglugi bałtyckiej, na co nie chcieli się znowu zgodzić Rosjanie. Ponadto Polacy zabiegali o zmianę umowy granicznej z lipca 1944 roku na korzyść Polski, szczególnie zabiegali o włączenie Lwowa i Wilna do państwa polskiego. Decydujący jednak głos należał do  Stalina.

Ostatecznie 16 sierpnia podpisano umowę graniczną oraz porozumienie o udziale Polski w odszkodowaniach niemieckich, a także powołano specjalną komisję mieszaną do wytyczenia granicy w terenie. Granica miała więc przebiegać od południa wzdłuż Sanu, na wschód od Przemyśla, wzdłuż Bugu, przez Puszczę Białowieską, dalej na północ w kierunku Prus Wschodnich, a następnie z rejonu Gołdapi, rozdzielając Prusy Wschodnie na część polską i radziecką, skręcić ku zachodowi, do Zatoki Gdańskiej. Na wiosnę następnego roku przystąpiono do wytyczenia granicy w terenie. Prace zakończono w maju 1947 roku.

Poważne trudności nastręczało również ustalenie południowej granicy państwa. Władze polskie wnioskowały jej przebieg według linii granicznej z 1938 roku. Tymczasem Czesi nie tylko nie chcieli słyszeć o pozostawieniu w Polsce Śląska Zaolziańskiego, ale jeszcze zgłaszali pretensje terytorialne do Śląska Opolskiego, dowodząc, że Polacy nie mogą sobie rościć żadnych praw do niego. Spór o te tereny trwał od kwietnia do sierpnia 1945 roku.

 Obie strony imały się różnych środków od kampanii politycznych aż do demonstracji zbrojnych włącznie. Szukali poparcia u swych sojuszników i protektorów. I w tej sprawie głos decydujący należał jednak do Stalina. Początkowo skłaniał się on do propozycji zasięgnięcia opinii społeczności zaolziańskiej w formie plebiscytu o przyszłości Śląska Zaolziańskiego, ale po wkroczeniu tam Armii Czerwonej w maju 1945 roku polecił przekazać go Czechom.

Ci natychmiast ustanowili swoją administrację i polecili w czasie 8 dni opuścić Zaolzie Polakom, przybyłym tu po 1938 roku. Następnie zajęli przyłączone do Polski przed wybuchem wojny skrawki Spiszu i Orawy. Pomimo protestów Polaków, bezpośrednich rozmów z rządem czechosłowackim i demonstracji zbrojnych na terenach spornych, nie udało się przywrócić granicy polsko-czechosłowackiej z końca 1938 roku. Przy Czechosłowacji pozostało Zaolzie, a przy Polsce Górny Spisz i Orawa oraz Śląsk Opolski, o przynależności którego zadecydowała Wielka Trójka na konferencji w Poczdamie. Konflikt graniczny została rozstrzygnięty, ale przez długie jeszcze lata rzutował na normalizację stosunków polsko-czechosłowackich.

Po wytyczeniu granic państwowych obszar Polski liczył 312 677 km2, a więc był mniejszy od terytorium Drugiej Rzeczypospolitej o 77,7 tys. km2. Nastąpiło znaczne przesunięcie terytorium państwa na zachód. Utrata wschodnich terenów na rzecz ZSRR oznaczała zmniejszenie się terytorium przedwojennego państwa prawie o połowę, co zostało zrekompensowane nowymi nabytkami na zachodzie i północy. Polska zyskała szeroki dostęp do morza (534 km) i przejęła dobrze rozwinięte gospodarczo tereny poniemieckie. Jej granice stały się bardziej zwarte niż po I wojnie światowej. W stosunku do Drugiej Rzeczpospolitej miała również mniej sąsiadów, bo tylko trzech. Granica Polski z ZSRR wynosiła 1224 km, z Niemcami - 460 i Czechosłowacją - 1310 km.



Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 2000

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy