Tajni pełnomocnicy PPR w Wojsku Polskim

Po likwidacji KKP w 1938 r. Moskwa kilka razy rozpoczynała przygotowania do odtworzenia w Polsce komunistycznej partii. Działaniom tym towarzyszyło przekonanie, że nowo utworzona partia powinna być zabezpieczona przed możliwością przeniknięcia do niej antykomunistycznych agentów. Powołanie do życia na początku 1944 r. w Moskwie Centralnego Biura Komunistów Polskich było projektem pod tym względem doskonałym.

Biuro tworzyła grupa ludzi, co do których Kreml nie miał żadnych wątpliwości, którzy przetrwali wszystkie sowieckie czystki i kierowali się moralnością bolszewicką. Mieli oni stanowić twardy trzon partii. Byli to: Róża Lampe - jako sekretarz Biura, Stanisław Radkiewicz - zastępca sekretarza, odpowiedzialny za organizowanie kadr partyjnych i partyzanckich, Wanda Wasilewska - odpowiedzialna za kontakty z ZPP, Karol Świerczewski i Aleksander Zawadzki - odpowiedzialni za polskie jednostki wojskowe, Jakub Berman - odpowiedzialny za sprawy krajowe.

Struktura partyjna była budowana między innymi w polskich oddziałach wojskowych powstających w ZSRR. Właściwie podlegała Aleksandrowi Zawadzkiemu, któremu podlegali pełnomocnicy: M. Mietkowski, R. Zambrowski, E. Ochab, S. Jędrychowski, W. Grosz, J. Prawin, J. Gawroński, J. Urbanowicz, I. Korniluk, St. Kondratowicz, Wł. Maskalan, E. Pszczółkowski, M. Naszkowski, St. Zawadzki, A. Alster, L. Krzemień, L. Borkowicz, K. Świetlik, E. Szyr, H. Toruńczyk, Z. Okręt, K. Witaszewski, L. Rubinstein, J. Burgin, M. Szleyen, J. Kratko, W. Konopka, W. Strasser i St. Sobczak.

Reklama

Większość tych aktywistów wkrótce znalazła się w składzie Zarządu Polityczno-Wychowawczego Armii Polskiej.

Po przekształceniu ich w Armię Polską w ZSRR, a w lipcu 1944 r. - w Wojsko Polskie, sprawa przynależności partyjnej oficerów i żołnierzy była o tyle drażliwa, że oficjalnie nie kwestionowano przedwojennego polskiego prawa i utrzymywano, że w wojsku nie działały żadne partie. Tajne spotkania partyjne miały więc podwójne uzasadnienie.

Po wejściu członków CB KP w skład Biura Politycznego KC PPR doszło do zmian w zakresie odpowiedzialności i kierowanie budową aparatu partyjnego w bezpartyjnym WP powierzono Antoniemu Alsterowi jako kierownikowi Wydziału Wojskowego.

Od 2 stycznia 1945 r. zastąpił go na tym stanowisku Czesław Domagała. Od połowy 1945 r. brak danych o funkcjonowaniu wydziału. Poza jednym dokumentem. Otóż 22 sierpnia 1945 r. Iwan Korniluk, który od 1944 r. pełnił funkcję pełnomocnika partii w WP, poinformował Władysława Gomułkę o tym, że on nie może dalej pełnić tej funkcji i prosi o zwolnienie z niej i skierowanie do Misji Wojskowej ZSRR, czyli chce wrócić do służby w Armii Czerwonej. I ani słowa o likwidacji instytucji pełnomocników.

Ppłk Iwan Korniluk pełnił wcześniej funkcję zastępcy szefa sztabu 1. Armii WP ds. polityczno-wychowawczych, a następnie zastępcy ds. polityczno-wychowawczych szefa Sztabu Głównego, i będąc na tym stanowisku oddawał się dodatkowym zajęciom.

Korniluk wchodził też w skład Komisji Partyjnej - obok Romany Granas i Anatola Fejgina - która zatwierdzała kandydatury wojskowych na członków PPR. Świetnie się na te stanowiska nadawał, ponieważ był członkiem WKP(b).

Podległą mu sieć pełnomocników partii w jednostkach wojskowych zbudował głównie z członków WKP(b). Nie było to trudne, ponieważ w Wojsku Polskim było wówczas ponad 50 proc. oficerów, którzy zostali przeniesieni z Armii Czerwonej. Odejście Korniluka było związane z likwidacją stanowiska zastępcy szefa Sztabu Głównego WP.

Czym rzeczywiście zajmowała się te struktura partyjna? Przede wszystkim kontrolą. Kontrolowano postawy partyjnych, ich oblicze ideologiczne i działalność służbową. Sprawdzano, czy brali śluby w kościele, przekazywano polecenia partyjne, które nie należały do typowych zadań służbowych. No i doskonalono własną postawę partyjną, m.in. słuchając wykładów prowadzonych przez takie autorytety jak Hilary Minc, Jakub Berman czy Władysław Gomułka. A przede wszystkim ludzie ci zajmowali stanowiska kierownicze, czyli mieli wpływ na kształtowanie charakteru wojska.

Po wojnie komunistyczni historycy wojskowości nigdy nie ukrywali tych faktów. Opisywali je, podając nazwiska aktywistów i ich dokonania. A działania na rzecz Moskwy uważali za zasługę polskich komunistów...

Anna Grażyna Kister

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama