60 lat temu powołano do życia Układ Warszawski

Osiem państw komunistycznych Europy Środkowej i Wschodniej, w tym Polska, podpisało 14 maja 1955 r. w Warszawie sojusz polityczno-wojskowy, określany jako Układ Warszawski. Układ był całkowicie podporządkowany ZSRS, a jego doktryna wybitnie ofensywna - powiedział PAP dr Jarosław Pałka z DSH.

Układ Warszawski, którego oficjalna nazwa brzmiała Układ o Przyjaźni, Współpracy i Pomocy Wzajemnej, stworzono z inicjatywy ZSRS jako odpowiedź na powstanie NATO i "imperialistyczne zagrożenie" ze strony USA i Europy Zachodniej. Państwa układu zobowiązywały się do udzielania sobie pomocy w przypadku napaści na jednego z członków.

Dowództwo mieściło się w Moskwie

Układ został podpisany 14 maja 1955 roku w Warszawie przez przywódców Albanii, Bułgarii, Czechosłowacji, NRD, Polski, Rumunii, Węgier i ZSRS. Ratyfikowano go we wrześniu tego samego roku. Miał funkcjonować przez 20 lat, a następnie być przedłużany co 10 lat. Państwa wchodzące w skład Układu Warszawskiego były całkowicie podporządkowane ZSRS zarówno pod względem politycznym jak i militarnym.

Reklama

Dowództwo sojuszu mieściło się w Moskwie, a Zjednoczonymi Siłami Zbrojnymi kierować miał zawsze marszałek Armii Radzieckiej, równocześnie wiceminister obrony ZSRS. W 1955 roku na czele układu stanął marszałek Iwan Koniew. Dowództwa armii państw układu podlegały X Zarządowi Sztabu Generalnego Armii Radzieckiej, który pełnił funkcję Sztabu Zjednoczonych Sił Zbrojnych. W skład tych sił wchodziły kontyngenty sił zbrojnych poszczególnych państw. Ich wielkość ustalano na podstawie dwustronnych umów między ZSRS a rządami państw stowarzyszonych.

W zarządzaniu Układem Warszawskim uczestniczyły ciała kierownicze i konsultacyjne: Doradczy Komitet Polityczny, Komitet Ministrów Obrony i Komitet Techniczny.

Doradczy Komitet Polityczny jako najwyższy organ polityczno-wojskowy składał się z premierów państw stowarzyszonych, ministrów spraw zagranicznych i obrony narodowej oraz szefów partii politycznych. Zajmował się on opracowywaniem wspólnej strategii w kwestiach polityczno-militarnych.

Komitet Ministrów Obrony - najwyższy organ wojskowy sojuszu, zrzeszający szefów resortów obrony państw układu - określał zakres wspólnych działań wojskowych m.in. manewrów i ćwiczeń dowódczo-sztabowych, a także ujednolicał regulaminy i przepisy wojskowe.

Komitet Techniczny opracowywał kwestie związane z uzbrojeniem i wyposażeniem armii oraz ich standaryzacją i określeniem rodzaju sprzętu wojskowego, jaki miało wytwarzać każde z państw sojuszu.

Doktryna Układu Warszawskiego wybitnie ofensywna

Początkowo strategia wojenna sojuszu miała polegać na zmasowanym ataku rakietowo-jądrowym połączonym z natychmiastowym natarciem. Z czasem zaczęto dopuszczać ewentualność rozpoczynania działań zbrojnych od środków konwencjonalnych, a wprowadzenie broni masowego rażenia i jądrowej zakładano dopiero w odpowiedzi na jej zastosowanie przez nieprzyjaciela. W latach 80. proponowano strategię polegającą na stałej gotowości do wszelkiego typu działań zbrojnych, także na kilku frontach i z użyciem broni jądrowej.

"Była to doktryna wybitnie ofensywna. Sowiecki sztab opracował unowocześnioną wersję blitzkriegu. Na manewrach i ćwiczeniach przeprowadzano niemal wyłącznie działania ofensywne. W początkowej fazie konfliktu przewidziano użycie broni masowego rażenia, przenoszonej za pomocą rakiet z głowicami nuklearnych i bomb lotniczych. Takie działania doprowadziłyby do zniszczeniem miast przeciwnika i przyniosłyby zagładę ludności cywilnej, ale i same wojska układu poniosłyby ogromne straty, sięgające 60 proc. stanu. Większość żołnierzy zmarłaby na skutek choroby popromiennej" - powiedział PAP dr Jarosław Pałka z Domu Spotkań z Historią.

Polskie siły zbrojne miały stanowić drugi rzut strategiczny wojsk Układu Warszawskiego na nadmorskim kierunku operacyjnym.

"W przypadku konfliktu zbrojnego z NATO LWP miało stworzyć odrębny front nadmorski wzdłuż Bałtyku. Przewidziano, że polskie jednostki w ciągu 10-15 dni zdobędą Danię, północną część RFN i północną Holandię. Początkowo zakładano, że oddziały Układu pokonają nawet 90 kilometrów w ciągu doby. Później szacowano, że realne jest pokonanie 50-60 km na dobę" - powiedział dr Pałka.

Polskie oddziały miały również chronić zachodnią granicę Polski oraz zabezpieczać mobilizację armii.

Członkowie Układu Warszawskiego posiadali także wspólny system obrony powietrznej. Związek Radziecki dysponował również bronią jądrową, która umiejscowiona była na terenie kilku państw stowarzyszonych. "W 1967 roku rozpoczęto realizację planu ‘Wisła’. W okolicach Białogardu, Jastrowia i Trzemeszna Lubuskiego powstały zespoły schronów-magazynów głowic nuklearnych. Ich budowę zakończono na początku 1970 r. Łącznie miało tam znajdować się 178 głowic bojowych. Obiekty były chronione i obsługiwane przez oddziały sowieckie z Grupy Armii ‘Północ’" - powiedział dr Pałka.

Jedna zbrojna interwencja

Sojusz, a właściwie jego część: ZSRS, NRD, Bułgaria, Węgry i Polska, podczas swego istnienia dokonał jednej zbrojnej interwencji. Była nią operacja "Dunaj" przeprowadzona w 1968 roku w Czechosłowacji, będąca reakcją Kremla na Praską Wiosnę, która niosła ze sobą reformy społeczne, ekonomiczne i polityczne.

Zmiany ustrojowe w państwach Układu na przełomie lat 80. i 90. spowodowały opuszczenie ich przez wojska sowieckie. 25 lutego 1991 roku w Budapeszcie została podpisana umowa o zakończeniu współpracy wojskowej państw sojuszu, a 1 lipca 1991 roku w Pradze ostatecznie zlikwidowano Układ Warszawski.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Układ Warszawski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy