Austria: Uroczystości w Mauthausen-Gusen

W Austrii rozpoczynają się uroczystości upamiętniające polskie ofiary niemieckiego kompleksu obozów koncentracyjnych Mauthausen-Gusen. W uroczystościach odbywających się z okazji 71. rocznicy ich wyzwolenia, wezmą udział byli więźniowie, przedstawiciele polskiej ambasady i instytucji historycznych.

W Austrii rozpoczynają się uroczystości upamiętniające polskie ofiary niemieckiego kompleksu obozów koncentracyjnych Mauthausen-Gusen. W uroczystościach odbywających się z okazji 71. rocznicy ich wyzwolenia, wezmą udział byli więźniowie, przedstawiciele polskiej ambasady i instytucji historycznych.

Naczelnik Działu Zagranicznego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Maciej Dancewicz wyjaśnia, że obchody rozpoczną się przy krematorium w dawnym KL Melk, gdzie życie straciło kilka tysięcy Polaków. Tam w jedynym miejscu po obozie koncentracyjnym spotykają się byli więźniowie by w komorach krematoryjnych złożyć wieńce i zapalić znicze za tych, którzy nie przetrwali obozowego piekła.

Najważniejsza część dzisiejszych uroczystości, tłumaczy Maciej Dancewicz, odbędzie się w Sanktuarium na Kahlenbergu, gdzie zostanie otwarta kaplica upamiętniająca polskie ofiary obozów koncentracyjnych na terenie Austrii. Jej głównym elementem jest kamienna urna z ziemią z obozów i prochami Polaków pomordowanych w niemieckich obozach na terenie Austrii. Według ustaleń Rady w czasie II wojny zginęło tam, skazanych na katorżniczą pracę, około 30 tysięcy Polaków.

Reklama

Kaplicę ufundowała Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa na prośbę byłych więźniów, dla których Sanktuarium na Kahlenbergu, to niezwykle ważne miejsce, mówi Wojciech Topolewski, który w był osadzony w Mauthausen-Gusen. Podkreśla, że ofiary niemieckich obozów nigdy nie miały prawdziwych grobów, a ich prochy rozsiane są po austriackiej ziemi, dlatego w kaplicy na Kahlenbergu będzie symboliczne miejsce, gdzie będzie można zapalić w ich intencji znicz i złożyć kwiaty.

Przez system obozów Mauthausen-Gusen przeszło kilkadziesiąt tysięcy więźniów różnej narodowości, w tym ponad 34 tysiące Polaków, z czego co najmniej 27 tysięcy zginęło.

Obóz został wyzwolony 5 maja przez amerykański patrol dowodzony przez sierżanta Alberta Kosieka.

Informacyjna Agencja Radiowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy