IPN będzie szukał miejsc pochówku ofiar KL Soldau

Na lato tego roku zaplanowano pierwszy etap prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych ofiar niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Soldau w Działdowie - zapowiedział IPN. Szacuje się, że w tym obozie w latach 1939–1945 śmierć poniosło kilkanaście tysięcy osób.

O przygotowaniach do rozpoczęcia poszukiwań szczątków ofiar dawnego niemieckiego obozu koncentracyjnego w Działdowie (woj. warmińsko-mazurskie) poinformował PAP w piątek Marcin Węgliński z Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku. Pracownicy tego oddziału IPN, w tym naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu prokurator Tomasz Jankowski, dokonali na początku kwietnia wizji lokalnej miejsc związanych z pochówkami ofiar obozu.

Według historyków w istniejącym w latach 1939-1945 Konzentrationslager Soldau, w wyniku brutalnych represji niemieckich śmierć poniosło kilkanaście tysięcy osób. Ofiary grzebano zarówno na terenie obozu, jak i w okolicznych miejscowościach i lasach. Po wojnie dokonano tylko częściowych ekshumacji szczątków.

Reklama

"Naszym celem było wytypowanie najbardziej prawdopodobnych miejsc ich pochówku, w tym nieprzebadanych. W trakcie wizji lokalnej ustaliliśmy, że w pierwszej kolejności prace podjęte zostaną w Lesie Białuckim, uroczysku Narzym-Dwukoły, Iłowie, Burszu i na Górze Komornickiej" - wyjaśnił Węgliński.

Obecnie są to tereny leśne. Ekshumacje po II wojnie światowej zostały częściowo przeprowadzone tylko w ostatnim z tych miejsc.

Pierwszy etap prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych planowany jest latem. Będzie polegał na pracach poszukiwawczych, m.in. z wykorzystaniem georadaru. Przeprowadzą je pracownicy Oddziałowej Komisji Ścigania i Oddziałowej Komisji Upamiętniania Walk i Męczeństwa w Gdańsku, za zgodą Nadleśnictwa Dwukoły.

IPN zapowiedział, że jeśli badania potwierdzą istnienie mogił, to w kolejnych etapach prac na jesieni 2019 r. dokonane zostaną ekshumacje.

Prace poszukiwawczo-ekshumacyjne są związane ze staraniami gdańskiego IPN o przywróceniu pamięci o ofiarach niemieckiego obozu w Działdowie. Zaplanowano również ustawienie tablicy informacyjnej przy dawnym głównym budynku obozu i inne działania edukacyjne.

W 1939 r., po wkroczeniu wojsk niemieckich do Działdowa, na terenie miejscowych koszar utworzono przejściowy obóz dla polskich jeńców wojennych z kampanii wrześniowej, a także tymczasowy obóz jeniecki Selbstschutzu, w którym więziono i eksterminowano m.in. polskich działaczy społecznych, przedstawicieli inteligencji, ziemiaństwa i duchowieństwa. Do końca okupacji funkcjonował on najpierw jako obóz przejściowy, potem wychowawczy obóz pracy, obóz pracy przymusowej i obóz karny.

Na skutek wyniszczających warunków życia w obozie, epidemii tyfusu, tortur i masowych rozstrzeliwań śmierć poniosło kilkanaście tysięcy osób. Wśród ofiar był m.in. ostatni przedwojenny polski konsul w Olsztynie Bogdan Jałowiecki, a także 88 duchownych, w tym biskup płocki bł. abp. Antoni Julian Nowowiejski i biskup pomocniczy tej diecezji bł. bp. Leon Wetmański.

Po zajęciu Działdowa przez Armię Czerwoną w 1945 r. na terenie dawnego niemieckiego obozu koncentracyjnego przez kilka miesięcy funkcjonował obóz nakazowo-rozdzielczy sowieckiego NKWD.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy