IPN szuka mogiły obrońców Lwowa z 1939 roku

Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN, we współpracy z ukraińskimi specjalistami, rozpoczęło we wtorek na Ukrainie prace sondażowe. Pracownicy Instytutu chcą zlokalizować na dawnym cmentarzu w Zboiskach (obecnie dzielnica Lwowa) mogiłę polskich żołnierzy, którzy zginęli w 1939 roku broniąc miasta przed Wehrmachtem.

"Każdy etap prac poszukiwawczych prowadzonych przez Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN rozpoczyna się oczywiście od rekonesansu, czyli od zapoznania się z miejscem i sprawdzeniem, jak zmieniła się infrastruktura względem map i dokumentów, które posiadamy" - powiedział PAP ks. Tomasz Trzaska z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN, który wspólnie ze specjalistami Biura jest na miejscu poszukiwań i odpowiada za kontakty z prasą.

"Pierwszy dzień jest zawsze dniem rekonesansu, podczas którego określamy m.in. rozmiar miejsca, które należy przebadać" - tłumaczył ks. Trzaska. Dodał, że następnym etapem prac IPN będzie sprawdzenie, czy na dawnym cmentarzu w Zboiskach znajdują się jamy grobowe - mogiła zbiorowa żołnierzy września 1939 r.

Reklama

Na miejscu prac, którym jest dawny cmentarz na Zboiskach, wspólnie z polskimi specjalistami pracują przedstawiciele strony ukraińskiej. Na dawnej nekropolii znajdują się nieliczne upamiętnienia, w tym także krzyż z tablicą poświęconą "żołnierzom Wojska Polskiego poległym w obronie ojczyzny we wrześniu 1939 r.". W pobliżu znajduje się także upamiętnienie dotyczące ukraińskich "wojowników", którzy polegli w walce o wolność Ukrainy w latach 1918-1919.

Poszukiwania żołnierzy z 1939 roku

Obecne poszukiwania IPN dotyczą polskich żołnierzy, którzy we wrześniu 1939 r. na przedpolach Lwowa - w ówczesnej miejscowości Zboiska - polegli w walce z atakującym miasto niemieckim Wehrmachtem. Planowane prace mają mieć charakter sondażowy; nie są planowane ekshumacje. Eksperci - na podstawie wcześniejszych badań i źródeł archiwalnych - chcą dokładnie zlokalizować i wytyczyć granice mogiły, gdzie mogą być pogrzebani są walczący o Lwów żołnierze.

W Zboiskach - dawnej wsi położonej na północnych przedpolach Lwowa - ciężkie walki z Niemcami m.in. toczyła w dniach 16 i 17 września 1939 roku 10. Brygada Kawalerii Stanisława Maczka - wówczas pułkownika dyplomowanego, później zaś generała - dowódcy słynnej 1. Dywizji Pancernej, której zwycięski marsz w 1944 r. wiódł przez północną Francję, Belgię i Holandię aż po wielką bazę niemieckiej marynarki wojennej w Wilhelmshaven. 

Obecne prace, które prowadzą pracownicy Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN w obecności przedstawiciela polskich służb dyplomatycznych, są pierwszymi po ponad dwuletnich staraniach polskich władz o odblokowanie ukraińskiego moratorium na poszukiwania polskich ofiar z okresu II wojny światowej. Polsko-ukraiński spór wokół zakazu prowadzenia prac zespołu prof. Krzysztofa Szwagrzyka na terytorium Ukrainy kładł się cieniem na relacje obu krajów.

Realizacja ustaleń pomiędzy prezydentami

Kolejnym miejscem, gdzie polscy specjaliści przeprowadzą prace - prawdopodobnie w przyszłym roku - jest Hołosko - obecnie również jedna z dzielnic Lwowa, gdzie we wrześniu 1939 r. Polacy stawili zacięty opór niemieckiej nawale. Na Hołosku, co w poprzednich latach ustalili pracownicy zlikwidowanej w 2016 r. Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, a obecnie zatrudnieni w IPN, a także w MKiDN, znajdują się groby ok. 120 polskich żołnierzy.

IPN podjął decyzję o rozpoczęciu prac we Lwowie tuż po wyrażeniu przez Ukraińców zgody na polskie poszukiwania, o której na początku listopada poinformował PAP szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. Na posiedzeniu Komitetu Konsultacyjnego prezydentów Polski i Ukrainy, które odbyło się wówczas we Lwowie omówiono m.in. realizację ustaleń, które podjęto w trakcie spotkania Andrzeja Dudy i Wołodymyra Zełenskiego w sierpniu w Warszawie.

Specjaliści IPN od wielu lat w Polsce, a od ponad dwóch lat także poza granicami kraju, m.in. na Białorusi, Litwie, w Gruzji i w Niemczech, poszukują tajnych miejsc pochówków ofiar zbrodni totalitarnych reżimów - nie tylko sowieckiego, ale także niemieckiego nazizmu. W tym samym celu IPN miał udać się w 2017 roku na Ukrainę, jednak na przeszkodzie stanął zakaz, który władze tego kraju wydały, wykorzystując jako pretekst demontaż nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach na Podkarpaciu.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy