Kolejne zbiorowe mogiły w Gross-Rosen?

IPN będzie poszukiwał kolejnych miejsc pochówku więźniów na terenie Gross-Rosen, b. niemieckiego obozu śmierci z okresu II wojny światowej. Wcześniej, w ramach śledztwa prowadzonego przez IPN, odnaleziono w zbiorowej mogli szczątki 92 osób.

W połowie kwietnia IPN zakończył prace archeologiczne prowadzone w ramach śledztwa ws. zbrodni popełnionych na terenie obozu i jego podobozów. W wyniku tych praca odkryto zbiorową mogiłę, w której znajdowały się szczątki 92 osób.

"Teraz w zakładzie medycyny sądowej prowadzone są oględziny tych szczątków, m.in. pobierany jest materiał genetyczny w celu przeprowadzenia badań porównawczych" - powiedziała PAP zastępca dyrektora oddziału IPN we Wrocławiu dr Katarzyna Pawlak-Weiss.

Materiał genetyczny może posłużyć do ustalenia tożsamości więźniów pogrzebanych w zbiorowej mogile. "Zgłasza się do nas bardzo wiele osób, których przodkowie zaginęli. Informacja o nich urywa się w styczniu, lutym 1945 r. i jest duże prawdopodobieństwo, że mogli zginąć na terenie obozu bądź wyruszyć w marszach ewakuacyjnych" - powiedziała dr Pawlak-Weiss.

Reklama

Wicedyrektor poinformowała PAP, że IPN porozumiał się z dyrektorem Muzeum Gross-Rosen co do dalszych poszukiwań miejsc pochówków więźniów. "Wspólnie w oparciu o posiadaną wiedzę sprawdzimy miejsca, gdzie mogą ewentualnie znajdować się jeszcze miejsca pochówków więźniów, którzy zmarli w ostatnich miesiącach przed zakończeniem wojny. Chcemy mieć pewność, że na terenie Gross-Rosen, wszystko co było do odkrycia zostało odkryte" - powiedziała dr Pawlak-Weiss.

Zbiorową mogiłę, w której znaleziono szczątki 92 osób, odkryto dzięki relacja byłego więźnia Gross-Rosen pochodzenia belgijskiego, sprawującego funkcję lekarza obozowego. Muzeum otrzymało tę relację od pracownika departamentu ofiar II wojny światowej w Brukseli.

Mężczyzna, którego relacja posłużyła do odnalezienia mogiły, trafił do Gross-Rosen w październiku 1944 r. wraz z grupą tysiąca Belgów ze Strzelec Opolskich. Byli to Belgowie aresztowani przez gestapo w Belgii w ramach akcji 'Noc i mgła'.

Autor relacji przeżył obóz. Według jego relacji w zbiorowej mogile mogło zostać pochowanych około 300 osób. "On obliczył tę liczbę na podstawie tego ile osób z tysiąca Belgów, którzy trafili do Gross-Rosen przeżyło obóz. Nie wziął jednak pod uwagę tego, że część osób mogła umrzeć na przykład w trakcie transportu" - mówiła wcześniej PAP wicedyrektor.

Obóz powstał w 1940 r. na terenie ówczesnej Rzeszy Niemieckiej w miejscowości Gross-Rosen, obecnie noszącej nazwę Rogoźnica, oddalonej 60 km od Wrocławia.

W 1944 r. nastąpiła rozbudowa obozu Gross-Rosen, powstały liczne filie, których liczbę szacuje się na ok. 100. Zlokalizowane były na terenie obecnego Dolnego Śląska, Sudetów i Ziemi Lubuskiej.

Całkowita ewakuacja obozu nastąpiła w początkach 1945 r., w obliczu zbliżającego się frontu. Miała ona tragiczny przebieg, bowiem z zimna, głodu, wycieńczenia oraz w egzekucjach zginęło tysiące więźniów. W obozie macierzystym i jego filiach więziono łącznie 125 tys. więźniów, głównie Polaków, Rosjan i Żydów. Pozbawiono w nim życia około 40 tys. osób.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy