Mannerheim jak Piłsudski

Marszałek Józef Piłsudski i marszałek Carl Gustaf Mannerheim to dwie postacie, które miały podobny charakter i bardzo mocno wpłynęły na rzeczywistość w swoich państwach - powiedział w poniedziałek dyrektor Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie prof. Zbigniew Wawer.

W Pałacu na Wyspie w Łazienkach Królewskich odbyła się w poniedziałek konferencja naukowa poświęcona polskiej i fińskiej drodze do wolności, zagrożeniom ze strony bolszewickiej Rosji i hitlerowskich Niemiec oraz losom Carla Gustafa Mannerheima - fińskiego dowódcy wojskowego, marszałka i prezydenta. "Losy Polski i Finlandii są dość podobne - my niepodległość uzyskaliśmy rok później w 1918 roku, ale w tym roku przypadają również urodziny naszego bohatera narodowego Józefa Piłsudskiego, 150 lat urodzin Mannerheima, 150 lat urodzin Józefa Piłsudskiego. Dwie postacie, które miały podobny charakter i bardzo mocno wpłynęły na rzeczywistość w swoich państwach" - zwrócił uwagę prof. Wawer.

Reklama

Dyrektor Muzeum Łazienki Królewskie podkreślił, że marszałek Mannerheim był postacią "nietuzinkową, tak samo jak marszałek Piłsudski".

"Byli to tacy politycy i dowódcy, którzy niejednokrotnie polegali na własnym doświadczeniu, własnej intuicji, a nie szli za modą, czy za głosami polityków" - powiedział prof. Wawer.

Dyrektor Łazienek dodał, że Piłsudski i Mannerheim spotkali się raz, w 1919 roku, kiedy Mannerheim nie pełnił żadnych funkcji państwowych i przyjechał odwiedzić swoich znajomych arystokratów. "To właśnie polska arystokracja w czasie jego służby wojskowej w armii carskiej pokazała Mannerheimowi, kim są Polacy, jak potrafią dbać o swoją tradycję, jak potrafią dążyć do swojej niepodległości" - uważa dyrektor Łazienek.

"To była taka lekcja życia, na lata zapamiętana. Myślę, że ta lekcja życia spowodowała też to, co później się stało w Finlandii. On wiedział, że najważniejszą rzeczą jest niepodległe, własne państwo" - podkreślił prof. Wawer.

Przypomniał, że Mannerheim w 1939 roku - dążąc do niepodległości i broniąc niepodległości własnego kraju przed nawałą sowiecką, z o wiele mniej liczną i słabszą armią fińską, wykorzystując teren, charakter poszczególnych oddziałów złożonych z mieszkańców danego regionu - pokonał bardzo silną armię sowiecką. "Straty fińskie w stosunku do sowieckich były 1:10, 25 tys. ponieśli straty Finowie, Sowieci 250 tys., ale sowieckich strat nie da się oszacować, bo to są wszystko oficjalne dane" - zaznaczył dyrektor Muzeum Łazienki Królewskie.

Jak mówił losy fińskiego marszałka były "bardzo trudne i złożone". "Wielu polityków chciało oddziaływać na marszałka mocno. Uważali, że jest to postać, którą da się pokierować, marszałek nigdy się na to nie zgodził" - podkreślił.

Dyrektor Łazienek ocenił, że "największym osiągnięciem marszałka był 1946 rok". Wyjaśnił, że Mannerheim wiedząc, że jest osobą, która może stanowić dla Finlandii problem w ułożeniu stosunków powojennych z ZSRS i mocarstwami zachodnimi, zrezygnował ze stanowiska prezydenta i wyjechał do Szwajcarii.

Konferencji towarzyszy wystawa w Galerii Plenerowej Łazienek Królewskich przy Agrykoli, która przybliża życie i dokonania marszałka Mannerheima, jego relacje z Polską oraz starania, jakie poczynił, by utrzymać suwerenność Finlandii w czasie II wojny światowej. Ekspozycję będzie można oglądać w Galerii Plenerowej od 16 do 31 października, następnie od 1 listopada do 14 grudnia, w Galerii Plenerowej przy Al. Ujazdowskich.

Konferencja i wystawa organizowane są przy współpracy z Ambasadą Finlandii oraz Muzeum Mannerheima w Helsinkach w ramach partnerstwa z Fundacją PZU.

Marszałek Carl Gustaf Mannerheim żył w latach 1867-1951. Przed 1917 r., zanim Finlandia uzyskała niepodległość, był generałem armii Imperium Rosyjskiego. W wolnej Finlandii był naczelnym dowódcą sił zbrojnych, zreorganizował armię, rozbrajał garnizony rosyjskie; w latach 30. XX wieku zbudował linię umocnień w Karelii we wschodniej części kraju, tzw. linię Mannerheima. W latach 1944-1946 był prezydentem Finlandii.

Autor: Katarzyna Krzykowska

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy