Upamiętniono rocznicę pomordowania profesorów Uniwersytetu Lwowskiego

Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz oraz mer Lwowa Andrij Sadowy złożyli w niedzielę we Lwowie kwiaty pod pomnikiem polskich profesorów, zamordowanych przez Niemców w 1941 r. 4 lipca przypada 77. rocznica zamordowania przez hitlerowców na Wzgórzach Wuleckich 25 profesorów lwowskich uczelni.

Monument upamiętniający pomordowanych profesorów lwowskich przedstawia bramę z granitowych bloków z wyrytymi numerami dekalogu. Z szeregu kamieni wysunięto granit z piątym przykazaniem: Nie zabijaj. Pomnik odsłonięto w 2011 r. Powstał on inicjatywy władz Lwowa i Wrocławia.

W niedzielę kwiaty pod pomnikiem na Wzgórzach Wuleckich złożyli prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, mer Lwowa Andrij Sadowy, konsul RP we Lwowie Krzysztof Jachowicz oraz przedstawiciele lwowskich uczelni.

Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz powiedział dziennikarzom, że pamiętając o rocznicy pomordowania profesorów lwowskich wraz z merem Lwowa chcą zwrócić uwagę na dwie kwestie. "Po pierwsze dziś mówimy o tym, że Uniwersytet Lwowski w okresie międzywojennym był wybitną uczelnią. Pracujący tu matematycy i filozofowie stanowili czołówkę europejskiej i światowej nauki - to był przykład niezwykłej erupcji intelektualnej. Wielu z nich zostało tutaj pomordowanych" - powiedział Dutkiewicz.

Reklama

Prezydent Wrocławia zwrócił uwagę, że pomnik upamiętniający tragiczne wydarzenia z 1941 r. symbolicznie wskazuje na piątek przykazanie dekalogu - Nie zabijaj. "Kiedy mówimy nie zabijaj, to pamiętamy również o tym, że na wschodzie Ukrainy giną ludzie. Świat obserwuje mundial rozgrywany w Rosji, ale pamiętajmy, że wciąż jest grupa niewinnych ludzi, która protestowała i protestuje przeciwko temu, że Rosja w sposób zbrojny zajęła część Ukrainy. Powinniśmy mówić o tym, że Ukraina jest i będzie wolnym i demokratycznym krajem" - mówił Dutkiewicz.

Z kolei mer Lwowa Andrij Sadowy podkreślił, że to dla niego zaszczyt, że Dutkiewicz przyjeżdża do Lwowa i wspólnie mogą "pomodlić się za pomordowanych profesorów". "Kiedy rodziła się idea budowy tego pomnika, to nikt nie myślał, że będzie wojna i okupacja części naszego kraju. Dziękujemy, że jesteście z nami i że nas wspieracie. To jest wojna o niepodległość" - powiedział Sadowy.

Na początku lipca 1941 roku na Wzgórzach Wuleckich we Lwowie hitlerowcy rozstrzelali 25 profesorów lwowskich uczelni, a także członków ich rodzin oraz osoby, które przebywały z nimi w chwili aresztowania. Wśród 40 ofiar nazistowskiej zbrodni był m.in. Tadeusz Boy-Żeleński. Kilka tygodni później zamordowano byłego premiera, matematyka prof. Kazimierza Bartla.

W niedzielnych uroczystościach uczestniczyli przedstawiciele władz Lwowa i Wrocławia, rektorzy uczelni wrocławskich i lwowskich, polscy senatorowie, oraz akredytowani na Ukrainie polscy dyplomaci. Z okalających pomnik Wzgórz Wuleckich jego odsłonięcie obserwowało ok. dwóch tysięcy osób.

Z Lwowa Piotr Doczekalski

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy