W internecie 60 tys. dokumentów dotyczących strat i zbrodni wojennych

Archiwum Akt Nowych udostępni w internecie ok. 60 tys. zdigitalizowanych dokumentów dot. strat i zbrodni wojennych - poinformowała podczas posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. reparacji Dorota Gębicka z AAN. Pierwsze dokumenty będą dostępne jeszcze w grudniu, cały katalog - w przyszłym roku.

We wtorek w Archiwum Akt Nowych w Warszawie odbyło się wyjazdowe posiedzenie parlamentarnego zespołu ds. reparacji; w czasie spotkania przedstawiono informacje nt. postępów prac nad tworzeniem internetowego katalogu dokumentów dotyczących strat i zbrodni wojennych poniesionych przez Polskę w okresie II wojny światowej.

Zastępca dyrektora ds. informacji naukowej, udostępniania i archiwów społecznych w AAN Mariusz Olczak mówił, że dokumenty poddane digitalizacji to m.in. meldunki Delegatury Rządu RP na Kraj, które nigdy wcześniej nie były publikowane. "Rozbudowane struktury państwa podziemnego (...) regularnie przysyłały wszelkiego rodzaju informacje o najbardziej szczegółowych wydarzeniach dziejących się w poszczególnych miastach, dotyczących realnych strat wojennych i osobowych, jak i terroru" - podkreślił Olczak.

Reklama

Według niego, meldunki te są "bardzo wiarygodnym" źródłem informacji o działalności Niemców na terenie okupowanej Polski ponieważ - jak wskazał - były one tworzone bezpośrednio po opisywanych wydarzeniach, a sporządzenie nieprawdziwego meldunku, było karane.

Olczak przekazał, że zdigitalizowane meldunki zostaną posegregowane wedle miejscowości, których dotyczą, a następnie udostępnione w internecie. Tak sporządzony katalog będzie dostępny jako podstrona witryny internetowej Archiwum Akt Nowych. Aby poznać meldunki dotyczące wydarzeń w danej miejscowości, wystarczy wyszukać ją na alfabetycznie sporządzonej liście. Po kliknięciu w nią, wyświetlą się skalny meldunków odnoszących się do danego regionu.

Według niego wydarzenia opisane w meldunkach, nie są wszystkimi, do których mogło dojść na danym obszarze w latach 1939-1945. Podkreślił, że jeżeli do Archiwum dotrze informacja o zbrodni, która nie została uwzględniona, to internetowy katalog będzie o nie systematycznie uzupełniany.

Kierownik oddziału informacji naukowej i udostępniania zasobu w AAN Dorota Gębicka przekazała, że kwerendzie zostało poddanych "ok. 66 metrów bieżących akt". W jej wyniku - jak dodała - do digitalizacji wytypowano "przeszło 60 tys. dokumentów". Zaznaczyła, że digitalizacji poddano tylko te dokumenty, które - w ocenie Archiwum - mogą przydać się "do reparacji i odszkodowań".

W rozmowie z PAP Gębicka dodała, że do tej pory zeskanowano ok 30 tys. dokumentów. Pierwsze z nich będą dostępne w internetowym katalogu jeszcze w grudniu, a wszystkie w przyszłym roku.

Pod koniec września 2017 r. z inicjatywy PiS powołano parlamentarny zespół ds. oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej, którego przewodniczącym został Mularczyk. Zgodnie z opinią Biura Analiz Sejmowych - o którą wnioskował Mularczyk - zasadne jest twierdzenie, że Rzeczypospolitej Polskiej przysługują wobec Republiki Federalnej Niemiec roszczenia odszkodowawcze, a twierdzenie, że roszczenia te wygasły lub uległy przedawnieniu jest nieuzasadnione. Z opinii zespołu naukowców Bundestagu wynika zaś, że polskie roszczenia są bezzasadne.

Podczas konwencji Zjednoczonej Prawicy w lipcu ub.r. prezes PiS Jarosław Kaczyński wyraził opinię, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne straty wojenne, których - jak mówił - "tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś".

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy