W Krzeszycach odsłonięto pomnik "Inki"

W Krzeszycach odbyła się uroczystość nadania imienia Danuty Siedzikówny placowi rekreacyjno-wypoczynkowego. Na terenie gminy, w której tak uhonorowano "Inkę" - jedną z najbardziej znanych ofiar komunistycznego terroru - jeszcze niedawno była ostatnia w Polsce ulica im. Bieruta.

Niedzielne uroczystości rozpoczęła msza święta. Po niej odczytano uchwałę rady gminy o nadaniu placowi imienia Danuty Siedzikówny.

Pomnik odsłonili wójt Krzeszyc Stanisław Peczkajtis, dyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN Andrzej Zawistowski, poseł Józef Zych i przewodnicząca Rady Gminy Krzeszyce Elżbieta Dominiczak.

Pomnik Inki wykonał lokalny rzeźbiarz Lesław Skowroński. Sam plac to miejsce typowo rekreacyjne, z klombami, ławeczkami, fontanną i plenerową sceną. Ma kształt koła. Znajdują się przy nim mniejsze place zabaw dla dzieci. Wcześniej mieszkańcy Krzeszyc takiego miejsca do wypoczynku nie mieli.

Reklama

O tej niewielkiej gminie w pow. sulęcińskim zrobiło się głośno w lutym tego roku za sprawą wsi Rudnica, w której znajdowała się ostatnia w Polsce ul. Bolesława Bieruta.

W zmianę tej nazwy zaangażował się dyr. Biura Edukacji Publicznej IPN Andrzej Zawistowski. Sugerował, by zamiast Bieruta, patronem ulicy została jedna z ofiar reżimu, którym kierował - sanitariuszka AK "Inka", która w wieku 17 lat w sfabrykowanym procesie została skazana przez komunistów na karę śmierci.

W marcu br. Rada Gminy Krzeszyce po konsultacjach z mieszkańcami Rudnicy jednogłośnie podjęła uchwałę o zmianie nazwy ulic z Bieruta na Gorzowską. Wójt Peczkajtis zapowiedział wówczas, że "Inka" zostanie upamiętniona w samych Krzeszycach, stając się patronką budowanego wówczas placu.

Działania IPN i samorządowców wsparła Fundacja Niepodległości z Lublina, pomagając m.in. w zrealizowaniu pomnika "Inki".

Danuta Siedzikówna, ps. Inka, była sanitariuszką 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej. W 1943 r. w wieku 15 lat złożyła przysięgę AK i odbyła szkolenie sanitarne. W czerwcu 1945 r. aresztowana przez NKWD-UB za współpracę z antykomunistycznym podziemiem. Z konwoju uwolnił ją patrol AK Stanisława Wołoncieja "Konusa", podkomendnego mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki". "Inka" znów działała jako sanitariuszka oraz łączniczka, uczestnicząc w akcjach przeciw NKWD i UB. W czerwcu 1946 r. została wysłana do Gdańska po zaopatrzenie medyczne. 20 lipca 1946 r. została aresztowana przez UB i osadzona w więzieniu w Gdańsku. Po ciężkim śledztwie skazana na karę śmierci przez gdański Wojskowy Sąd Rejonowy. Wyrok wykonano 28 sierpnia 1946 r. w gdańskim więzieniu.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Danuta Siedzikówna 'Inka'
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy