Magdeburski epizod z życia Piłsudskiego

​Późnym wieczorem 21 lipca 1917 roku w jednym z warszawskich mieszkań rozpoczęło się zaplanowane towarzyskie spotkanie. W lokalu należącym do Michała Sokolnickiego spotkali się Józef Piłsudski, Kazimierz Sosnkowski i Artur Śliwiński.

Mężczyźni mieli rozegrać tam partię winta. Spotkanie trwało do trzeciej nad ranem 22 lipca. Józef Piłsudski wraz z Kazimierzem Sosnkowskim zostali aresztowani rankiem następnego dnia, po czym niezwłocznie przewieziono ich na Dworzec Wiedeński w Warszawie, skąd pod niemiecką eskortą wyruszyli w nieznanym im wówczas kierunku. Jak się później okazało, celem podróży był Poznań.

O piątej rano następnego dnia, Piłsudski i Sosnkowski znaleźli się w pokoju naczelnika poznańskiej stacji. Tam spędzili cały dzień. Pod wieczór podstawionym pociągiem zostali przewiezieni do Gdańska, skąd po sześciu dniach przebywania w więziennej celi, skierowano ich przez Berlin pociągiem do Szpandawy.

Reklama

W tej podberlińskiej miejscowości znajdowała się szesnastowieczna twierdza bastionowa, mająca chronić miasto z kierunku północno-zachodniego. Polskich aresztowanych skierowano do więzienia znajdującego się w jej kompleksie. W Szpandawie Piłsudski i Sosnkowski spędzili zaledwie tydzień, skąd wyruszyli w ponowną podróż. Tym razem udali się do Wesel nad Renem. W miejscowej cytadeli przebywali do końca lata 1917 roku. Dopiero we wrześniu trafili do Magdeburga. Piłsudskiego umieszczono w tamtejszej cytadeli, natomiast Sosnkowskiego w pobliskim więzieniu oficerskim.

W Magdeburgu przez cały okres izolacji, aż do momentu uwolnienia w roku następnym, kolejne dni spędzali podobnie. Było to pasmo powtarzalnych czynności wynikających z obowiązków każdego więziennego dnia. Piłsudski niedobrze znosił pobyt w Magdeburgu. Jesienią 1917 roku podupadł nawet na zdrowiu. W związku z zaistniałą sytuacją, władze niemieckie zgodziły się wówczas na rozpoczęcie jego leczenia i pobieranie kąpieli zdrowotnych.

Komendant znajdował się w kiepskiej kondycji psychicznej. Bardzo przeżywał rozłąkę z będącą z nim w ciąży Aleksandrą Szczerbińską. Mimo prowadzonej przez obie strony korespondencji, władze niemieckie celowo przetrzymywały listy, które nierzadko dochodziły do adresatów z opóźnieniem lub nie docierały wcale.

W lutym 1918 roku Piłsudski wystąpił z prośbą o zwolnienie z aresztu z uwagi na sytuację rodzinną. Wówczas nie wyrażono na to zgody, jak również na przyjazd kogoś z jego najbliższych do Niemiec. W tej sytuacji, pozbawieni wolności polscy osadzeni musieli poddać się monotonii codziennej więziennej rzeczywistości. Nie żyli jednakże w złych warunkach, typowych dla ówczesnych aresztów. Polskim skazanym przysługiwało prawo do godzinnego spaceru i kąpieli, mogli też prenumerować gazety i kupować książki oraz papier.

Gdy latem 1918 roku Sosnkowskiego przeniesiono do cytadeli i umieszczono obok miejsca kwaterunku Komendanta, sytuacja obu polepszyła się. Od tej pory, dzięki możliwości częstszego spędzania wspólnie czasu, polscy więźniowie lepiej znosili rozłąkę z bliskimi i krajem. Co więcej, zaczęli otrzymywać jedzenie z pobliskiej restauracji, mieli również możliwość zwiedzania Magdeburga. We wspólnie spędzonym czasie prowadzili polemiki, śledzili komunikaty wojenne, studiowali taktykę wojskową oraz żarliwie oddawali się grze w ukochane szachy. Mimo, że formalnie nie mieli wpływu na sytuację w kraju, ich internowanie pozytywnie oddziaływało na budowany przez ich zwolenników wizerunek obrońców ojczyzny. Piłsudski z tygodnia na tydzień stawał się wielkim symbolem oporu wobec okupanta. Jego legenda rosła.

Czas mijał, a sytuacja w Europie przedstawiała się zupełnie inaczej pod koniec lata 1918 roku, w porównaniu do tej, kiedy dokonano aresztowania Piłsudskiego i Sosnkowskiego. Co prawda w 1917 roku Niemcy i Austro-Węgry były już wyczerpane długotrwałą wojną, niemniej jednak mimo ich bardzo trudnej sytuacji wewnętrznej, ciągle stanowiły potężną siłę, której Ententa nie była w stanie pokonać. Na wschodzie Rosję ogarniał coraz większy wewnętrzny chaos, którego apogeum nastąpiło jesienią 1917 roku, kiedy bolszewicy przejęli władzę. Rosja nie była już w stanie odegrać decydującej roli w tej wojnie. 15 grudnia przerwano działania wojenne na froncie wschodnim i rozpoczęto rozmowy pokojowe między Niemcami a bolszewikami. Tymczasem niepokojąca sytuacja w Rosji niosła nowe poważne niebezpieczeństwo dla Europy.

Od jesieni 1917 roku na ziemiach polskich działała już Rada Regencyjna mająca swoją siedzibę w Warszawie. Przez wiele miesięcy podejmowano próby uwolnienia Józefa Piłsudskiego, widząc w nim autorytet, który mógłby spacyfikować narastające niezadowolenie społeczne w zniszczonym zmaganiami wojennymi kraju. W stałym listownym kontakcie z Piłsudskim znajdował się wówczas członek Rady Regencyjnej książę Zdzisław Lubomirski.

Gdy jesienią 1918 roku doszło do strajków robotniczych w Niemczech, władze niemieckie próbując skoncentrować się na opanowaniu sytuacji wewnętrznej oraz chcąc oddalić zagrożenie bolszewickie na wschodzie, rozpoczęły rozmowy z Piłsudskim. W tym celu do Magdeburga wysłano delegata Urzędu Spraw Zagranicznych hrabiego Harry Kesslera. Pierwsza rozmowa między stronami odbyła się 31 października. Niemiecki wysłannik sondował wówczas stanowisko Piłsudskiego w sprawie jego lojalności wobec Rzeszy i współpracy przeciwko bolszewikom. Piłsudski mimo przychylnej wobec Niemców postawy, deklaracji pisemnej wtedy nie złożył.

Kiedy z dnia na dzień sytuacja w Niemczech stawała się coraz trudniejsza, gdy wybuchły strajki robotnicze w Berlinie i innych niemieckich miastach, władze podjęły decyzję o natychmiastowym przewiezieniu Polaków do Berlina. Kiedy rozpoczynano ich ewakuację z magdeburskiej twierdzy, w mieście rozpoczynała się robotnicza rewolucja. Mimo niebezpieczeństwa, udało się bez przeszkód przewieźć obu do niemieckiej stolicy. W Berlinie Piłsudskiego i Sosnkowskiego potraktowano z wszelkimi honorami. Podjęto ich obiadem w prestiżowej restauracji, po czym wieczorem 9 listopada specjalnym pociągiem, złożonym z parowozu i salonki pierwszej klasy, Polacy pod eskortą niemieckiego oficera i żołnierzy zostali przewiezieni do Warszawy.

Do miasta przyjechali 10 listopada o godzinie siódmej rano. Na dworcu powitała ich niewielka grupa osób, wśród których znajdowali się książę Zdzisław Lubomirskim jako przedstawiciel Rady Regencyjnej oraz Adam Koc z działaczami Polskiej Organizacji Wojskowej. Bezpośrednio z dworca kolejowego Piłsudski, na zaproszenie księcia Lubomirskiego, pojechał do jego dworku na śniadanie, a po południu udał się na spotkanie z Aleksandrą Szczerbińską oraz maleńką córką Wandą.

Wieść o przyjeździe cieszącego się już wielką legendą Piłsudskiego wywołał entuzjazm w mieście. Warszawę ogarnęła patriotyczna atmosfera. W nocy rozpoczęło się spontaniczne rozbrajanie niemieckiego garnizonu, w czym główną rolę odgrywali członkowie POW. W tym czasie w Warszawie znajdowało się przeszło dwanaście tysięcy żołnierzy garnizonu miejskiego, a także liczne jednostki wojskowe niemieckiego "Ober-Ostu". Władzę nad tą niemałą siłą sprawowała wówczas Niemiecka Rada Żołnierska. Jej delegaci, w związku z panującą w mieście napiętą atmosferą, przybili o północy z 10 na 11 listopada do Piłsudskiego, który po rozmowie z nimi zarządził natychmiastowe wstrzymanie chaotycznego działania przeciwko Niemcom. W ten sposób Komendant zażegnał możliwość eskalacji ewentualnego konfliktu i rozlewu krwi w mieście. Rankiem następnego dnia uzgodnił ze stroną niemiecką wstępnie warunki rozbrojenia i zorganizowania bezpiecznego przejazdu wojsk do Rzeszy.

Po południu 11 listopada Piłsudski rozpoczął rozmowy z delegatami socjalistycznego rządu lubelskiego Ignacego Daszyńskiego, któremu odmówił wówczas współpracy, decydując się na przejęcie władzy z rąk Rady Regencyjnej. Wieczorem przedstawiciele Rady Regencyjnej, przekazali Piłsudskiemu władzę zwierzchnią i naczelne dowództwo nad wojskiem polskim (Polnische Wehrmacht). Tym samym rozpoczął się proces konstytuowania władz niepodległej Polski, która po stu dwudziestu trzech latach odzyskała niepodległość.

W dniu, w którym Piłsudski przejmował władzę w kraju, w miejscowości Compiegne, siedemdziesiąt kilometrów od Paryża, w wagonie kolejowym, będącym salonką dowódcy wojsk sprzymierzonych francuskiego marszałka Ferdynanda Focha, delegacja niemiecka podpisała warunki rozejmu, kończącego I wojnę światową. Tym samym rozpoczął się nowy etap w dziejach Polski i Europy.

Mariusz Czapla

Źródła:

Andrzej Garlicki, Józef Piłsudski 1867-1935, Kraków 2009

Daria Nałęcz, Tomasz Nałęcz, Józef Piłsudski-legendy i fakty, Warszawa 1986

Jerzy Kirszak, Współtwórca niepodległości. Kazimierz Sosnkowski do 1918 roku, [w:] Biuletyn IPN, nr 11-12, Warszawa 2008

Wacław Jędrzejewicz, Kalendarium życia Józefa Piłsudskiego 1867-1935, Kraków 2006


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marszałek Józef Piłsudski | Kazimierz Sosnkowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy