Skutki Powstania Styczniowego dla idei odzyskania niepodległości

Zaraz po upadku Powstania Styczniowego zryw ten jawił się wielu współczesnym jako klęska nie do powetowania. Paweł Popiel, twórca krakowskiego "Czasu", pisał: "Niech przed Bogiem, krajem i potomnością odpowiedzą lekkomyślni sprawcy tych nieszczęść. Niech spadnie na ich sumienie krew najzacniejszej polskiej młodzieży, łzy tylu ojców i matek w Królestwie, a głównie na Litwie i Ukrainie, niech odpowiedzą za wykorzenienie żywiołu polskiego, utwierdzenie schizmy, upokorzenie Kościoła katolickiego, zepsucie karności kościelnej w naszym duchowieństwie; bo próżno na samego nieprzyjaciela składać odpowiedzialność; spada ona na tych, co z obcego natchnienia i dla obcych w części celów wywołali walkę nierówną, bez przygotowania, broni, dowódców, sprzymierzeńców".

Rzeczywiście: straty popowstaniowe były nieprzeliczone i sporo musiało upłynąć czasu, zanim spojrzano na Powstanie także od innej strony. Jednak, jak to zawsze bywa po historycznej klęsce, nastąpiły wkrótce procesy odbudowy życia narodowego: poczynając od wymiaru demograficznego, poprzez wzrost zamożności, a na kulturze i sztuce kończąc.

Zasadnicze znaczenie dla budowy nowoczesnego (już nie, jak dotąd, stanowego) społeczeństwa miało uwłaszczenie chłopów. Dekret Rządu Narodowego z 1863 r. nie przeważył wprawdzie szali na korzyść Powstania, a późniejszy o rok ukaz carski odciągnął od Powstania większość tych chłopów, którzy je wcześniej wsparli. Jedno wszakże pozostaje faktem niezbitym: Rząd Narodowy ogłaszając uwłaszczenie bez czynszów sprawił, że Rosja nie mogła później chłopom zaoferować mniej. W efekcie nastąpiła wielka zmiana społeczna struktury społecznej Królestwa. Na krótką metę kwestię chłopską wygrał car, na długą - Polacy, ponieważ w ciągu ostatnich trzech dekad XIX wieku nie pozwolili zrysyfikować polskiego chłopa.

Reklama

Pierwszą, zatem, lekcją jaką z Powstania wyprowadziło pokolenie popowstaniowe, to była praca organiczna na wsi i wciągnięcie chłopstwa w obręb polskiej świadomości narodowej. Udało się to mimo wysiłków rusyfikacyjnych zaborczej władzy po 1863/1864 r. W dalszej perspektywie pozwoliło to budować polskie ruchy społeczne, a nawet partie polityczne z udziałem warstwy chłopskiej.

Losy Powstania na Litwie i Ukrainie pozwoliły uświadomić sobie polskiej elicie politycznej istnienie nowego zjawiska, którego ona dotąd nie była świadoma: budzenia się na Kresach świadomości narodowych innych niż polska.

Losy Powstania w perspektywie ściśle militarnej uświadomiły polskiej elicie, że walka o niepodległość Polski wobec obojętnego lub wrogiego otoczenia międzynarodowego jest walką beznadziejną. Wobec tego polska myśl polityczna od schyłku XIX wielu usilnie pracowała nad rozeznaniem koniunktury międzynarodowej jako warunku koniecznego dla powodzenia "sprawy polskiej".

Wreszcie - legenda Powstania Styczniowego. Początkowo przeważała czarna legenda, z upływem dekad do głosu doszła legenda złota. Na przełomie wieków pamięć Powstania była już raczej rzeczą chwalebną niż wstydliwą. A  gdy w roku 1913 nadeszła 50. jego rocznica, środowiska które szykowały się do podjęcia kolejnego etapu zbrojnej walki o Polskę, bez kompleksów nawiązywały do tradycji roku 1863.

Jak pisał Henryk Wereszycki: "Powstanie styczniowe uczy nas, że naród polski potrafi przetrwać każdą klęskę i uczynić z niej zaczyn późniejszego zwycięstwa".

Roman Graczyk

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy