1 lipca 1916. Najkrwawszy dzień Wielkiej Wojny

Żołnierze Royal Irish Rifles tuż przed szturmem na niemieckie pozycje /domena publiczna

1 lipca 1916 roku alianci rozpoczęli uderzenie nad Sommą. Pierwszy dzień pochłonął setki ofiar.

24 czerwca 1916 roku brytyjska i francuska artyleria rozpoczęła ostrzał pozycji niemieckich. W ciągu ośmiu dni przygotowania artyleryjskiego wystrzelono ponad 1,5 miliona pocisków. Tuż po wschodzie słońca, 1 lipca, dziewięć korpusów francuskiej 6. Armii oraz brytyjskiej 3. i 4. Armii zaatakowało niemiecką 2. Armię, rozłożoną w dolinie Sommy.

Niestety mimo silnego wsparcia artyleryjskiego baterii stałych i rzecznych ośmiodniowy ostrzał okazał się nieskuteczny. Niemcy byli bardzo głęboko okopani, a fortyfikacje ziemne okazały się solidniejsze, niż Brytyjczycy przypuszczali. 

Reklama

Ponadto pojawiły się problemy z aprowizacją i wadliwą amunicją, o czym można przeczytać m.in. w raportach komandora Jehenne, dowodzącego całością francuskich sił rzecznych. Nie był to problem nowy - poprzedni dowódca zespołu, komandor Schwerer pisał w raporcie, że na kanonierce "G" aż 11 z 34 pocisków burzących była wadliwa.

Jedynie na południe od drogi łączącej Albert z Bapaume niemiecka obrona załamała się, a Francuzi odnieśli "całkowity sukces" na obu brzegach Sommy, podobnie jak Brytyjczycy pod Maricourt. Z kolei atak III Korpusu po obu stronach drogi zakończył się katastrofą. Francuzi poczynili jedynie niewielki wyłom na południe od La Boisselle, gdzie 34. Dywizja Piechoty poniosła tego dnia największe straty ze wszystkich dywizji alianckich.

Popołudniu niemieckie kontrataki spowodowały odwrót aliantów. Niemcy odzyskali większość utraconej rano ziemi, a kolejne brytyjskie ataki na Thiepval zakończyły się kosztownymi porażkami. 

Na północnym brzegu Ancre atak VIII Korpusu okazał się katastrofą, a duża liczba brytyjskich żołnierzy została zabita ogniem karabinów maszynowych na ziemi niczyjej. Dywersja VII Korpusu w Gommecourt również okazała się kosztowna. 

Jednak klęski, jakie Niemcy ponieśli na odcinku od Foucaucourt do drogi Albert-Bapaume, pozostawiły ich obronę na południowym brzegu niezdolną do odparcia kolejnego ataku. Niemcy wycofali się z płaskowyżu Flaucourt na zachodni brzeg Sommy w pobliżu Péronne. Na północ od Sommy, na brytyjskim odcinku Niemcy opuścili wieś Fricourt na noc. 

Alianci nie wykorzystali tej okazji. Straty, jakie ponieśli w porannych i popołudniowych walkach były zbyt ciężkie, aby szybko przeprowadzić kolejne uderzenie.

Pierwszy dzień szturmu, 1 lipca, uświadomił aliantom, że ofensywa nie będzie spacerkiem. Brytyjczycy stracili 57 470 żołnierzy, z czego 19 240 ludzi zginęło. Francuska 6. Armia miała 1590 ofiar, a niemiecka 2. Armia miała od 10000 do 12000 strat.

Na zdjęciu tytułowym widoczni są żołnierze Royal Irish Rifles, stojący w rowach łącznikowych, tuż przed wyruszeniem drugiej fali ataku. Na skrzydle wspierała ich 106 Kompania Karabinów Maszynowych, w której służył dwunastoletni Sidney Lewis - najmłodszy żołnierz I wojny światowej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: I wojna światowa | Wielka Wojna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy