​Polityka obronna za rządów króla Kazimierza Wielkiego

Za rządów Kazimierza Wielkiego wydatnie wzrosły wpływy państwowe sięgając kwoty stu tysięcy grzywien rocznie. Znaczna ich część była przeznaczana na poprawę obronności kraju i wielkie inwestycje budowlane.

Za rządów Kazimierza Wielkiego wydatnie wzrosły wpływy państwowe sięgając kwoty stu tysięcy grzywien rocznie. Znaczna ich część była przeznaczana na poprawę obronności kraju i wielkie inwestycje budowlane.

Obwiedziono murami i ufortyfikowano blisko 30 miast, ale przyjąć trzeba, iż wysiłek budowlany w tej mierze był w rzeczywistości jeszcze większy.

Liczbę wzniesionych nakładem króla zamków ustalono na 53, a dodać tu trzeba jeszcze kilkanaście warowni wybudowanych przez możnych duchownych i świeckich. W sumie więc tych zamków powstało przynajmniej 64.

Ale obronność królestwa opierała się nie tylko na odpowiednio rozmieszczonych w terenie fortyfikacjach. Powszechnym obowiązkiem wojskowym zostało objęte całe rycerstwo. Obowiązek stawania na wojnę rozszerzył król na wszystkich sołtysów (także z wsi kościelnych i rycerskich) oraz na wójtów w miastach, którzy prowadzili ze sobą 2 - 4 kopijników każdy, a wreszcie na chłopów, formowanych w oddziały piechoty.

Reklama

Korzystne zmiany nastąpiły również w organizacji sił zbrojnych. Każdy powołany pod broń, rycerz czy prosty żołnierz, został powiązany z konkretnym oddziałem, który stanowiła chorągiew. System chorągwiany usprawnił znakomicie nie tylko egzekwowanie obowiązku wojskowego, lecz także ułatwił kontrolę na stanem armii i umożliwił skuteczne ściganie tych, co uchylali się od służby; był wreszcie tego rodzaju organizacją wojska, która nadała chorągwiom duże walory taktyczne.

Były one zdolne tak do działań samodzielnych, jak i razem z innymi jednostkami, a służących w nich ludzi łączyły nadal powiązania rodzinne i związek z konkretną częścią kraju (ziemią). Doniosłość reform wojskowych zasadzała się jeszcze na poszerzeniu bazy społecznej armii, unowocześnieniu sposobów wojowania, a nade wszystko na wzroście świadomości państwowej ludzi powoływanych pod broń.

Ale nie wszystko potoczyło się po myśli króla. Wielkopolanie wywalczyli np. zobowiązanie władcy, że nie będzie ich zmuszał do wypraw wojennych poza granice kraju, chyba że zgodzą się na taką ekspedycję dobrowolnie lub otrzymają za udział w niej stosowne wynagrodzenie. Daje się w tym dostrzec ograniczenie władzy centralnej, niedaleka przyszłość miała pokazać, że zagrożenie to było realne. 



Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 2000

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kazimierz III Wielki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy