​Relacje, stanowiska i wpływy na dworze króla Kazimierza Wielkiego

Kazimierz Wielki odziedziczył po ojcu sojusz monarchii z rycerstwem i korzystał z poparcia politycznego tej właśnie warstwy.

Kazimierz Wielki odziedziczył po ojcu sojusz monarchii z rycerstwem i korzystał z poparcia politycznego tej właśnie warstwy.

Przy królu stanęli Toporczycy-Starżowie, Bogoriowie, Półkozice, Nagodowie, Lisowie, a z mniej znanych rodów - Drużynici, Leliwici, Porajowie, Różyce i Śreniawici, posiadający dobra rodowe przeważnie w Małopolsce. Z tej grupy właśnie rekrutowali się ludzie nowi ("homines novi"), których początkiem kariery politycznej i zarazem źródłem zamożności była służba na dworze królewskim.

Urzędy centralne, wśród których znaczenie kluczowe miała kancelaria królewska, zajmowali przeważnie duchowni. Byli ludźmi wysoko wykształconymi, postępując z czasem na stolice biskupie i inne dostojeństwa w Kościele i państwie. Ale władza rzeczywista spoczywała w rękach króla. Wywierał on całkowity wpływ na działalność administracji i sądownictwa w całym swoim władztwie.

Reklama

Państwo uznawał za swoją własność i dysponował nim, wchodząc w układy dynastyczne z dworami władców obcych, mógł je też przekazać innemu dynaście na wypadek swojej śmierci. Często odwoływał się też do opinii rycerstwa, a także mieszczaństwa, w sprawach dla królestwa kluczowych.

Otoczył się Kazimierz Wielki doradcami, tworzącymi radę królewską. Dobierał sobie owych doradców swobodnie, nie licząc się zbytnio z ich urodzeniem i kondycją społeczną, skoro korzystał w sprawach przeważnie gospodarczych z rady również plebejów, zwłaszcza mieszczan, a nawet Żydów.

Czy zwoływał on ową radę regularnie czy tylko dorywczo, nie da się rozstrzygnąć. Wiadomo natomiast, że udział w pracach rady był dla jej członków poważną szkołą myślenia kategoriami państwa, racji stanu królestwa polskiego. Odziedziczył król poza wiecem cały bagaż innych dzielnicowych instytucji politycznych i urzędów. Pozostawił je (obsadzając na ogół ludźmi miejscowymi), ale władzę rzeczywistą w terenie przekazał swoim namiestnikom.

Byli to starostowie postawieni przez króla (i przezeń odwoływani) na czele ziem danej dzielnicy, rekrutujący się z ludzi zaufanych. Zostali uposażeni w znaczne uprawnienia sądowe (również w stosunku do rycerstwa),policyjne i wojskowe. Do starostów należał także zarząd dobrami monarszymi, położonymi na podległym im terenie. Popierana przez króla władza starościńska (odziedziczona po rządach czeskich w Polsce i utrzymana za czasów Łokietka) odsuwała od rządów dawnych reprezentantów władzy terenowej, przede wszystkim kasztelanów, a w dalszej kolejności: wojskich, mieczników, stolników, chorążych itd., których godności i stanowiska wprawdzie pozostały, tyle że miały odtąd wyraźnie charakter honorowy.

Podporządkowanie poszczególnych rejonów królestwa władzy starościńskiej nie spotkało się zatem z aprobatą rycerstwa. Przy tym silna władza starościńska była wykonywana nadto surowo, nierzadko bezwzględnie. Wywoływało to niezadowolenie, a nawet opór. Przykładu dostarcza zawiązana na początku września 1352 r. konfederacja rycerstwa wielkopolskiego, podpisana przez najbardziej wpływowych możnowładców dzielnicy na czele z Maćkiem Borkowicem, wojewodą poznańskim.

Wiele wskazuje na to, iż nie mają związku z tą konfederacją dalsze losy Maćka Borkowica, który oddał gardło za udział w rozbojach, gdyż pozostali uczestnicy tego związku żyli nie zagrożeni w swoich dobrach i współpracowali z królem; wielu z nich wyniósł nawet Kazimierz Wielki na urzędy.

Wśród dziesięciu starostw wyjątkowo silną pozycję zajmowały dwa starostwa generalne: wielkopolskie i ruskie. Po śmierci króla doszło do nich jeszcze starostwo generalne krakowskie, którego Kazimierz Wielki nie powołał do końca swoich rządów, spełniając na jego obszarze władzę osobiście. Duże znaczenie miał dalej urząd wielkorządcy krakowsko-sandomierskiego, obejmujący zarząd dobrami stołu królewskiego, ale uposażony także w uprawnienia sądownicze w stosunku do urzędników wielkorządcowych i zwierzchnie wobec miast i wsi, należących do wielkorządców.

Funkcjonowanie dworu królewskiego eksponowało centralne urzędy nadworne, a więc marszałka, który był mistrzem ceremonii i zarządcą dworu monarszego, a nadto koniuszego, podczaszego i kuchmistrza królewskiego. 


Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 2000



INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kazimierz III Wielki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy