11 kwietnia 1969 r. Transatlantyk "Stefan Batory" wypłynął w pierwszy rejs

Następca legendarnego liniowca "Batory", zakupiony w Holandii "Stefan Batory", wypłynął 11 kwietnia 1969 r. w pierwszy rejs pod polską banderą. Pływał pod nią 19 lat.

Kiedy trafił do Polskich Linii Oceanicznych, miał już za sobą trwającą od 1952 r. karierę transatlantyku i statku wycieczkowego, wożącego pasażerów z Holandii do Ameryki, a także do Australii, Indii czy pomiędzy portami europejskimi. Nosił wówczas nazwę "Maasdam IV" i należał do HollandAmerica Line.

W barwach holenderskiego armatora odbył w 1965 r. podróż dookoła świata.

PLO kupiła "Maasdam IV" w 1968 r. Holendrzy widzieli już rosnącą konkurencję w podróżach transatlantyckich ze strony linii lotniczych, polski armator potrzebował natomiast następcy dla wysłużonego już, legendarnego liniowca o przedwojennym jeszcze rodowodzie, "Batorego".

Reklama

W październiku 1968 r. "Maasdam IV" przypłynął do Polski i został oddany do przebudowy w Gdańskiej Stoczni Remontowej.

Wygląd statku zmienił się. Jego komin otrzymał inny kształt, zmieniła się nieco sylwetka statku, jego malowanie, wymieniono maszty i dźwigi. Gruntownie przebudowana została sterownia i górny pokład, wydłużono pokład spacerowy, a na rufie powstał basen.

Powiewem PRL-owskiego luksusu - "Maasdam IV" w rękach pragmatycznych Holendrów profilowany był przede wszystkim w klasie turystycznej - stało się było również uruchomienie "night clubu", salonu do gry w karty, sauny, sali gimnastycznej i kina. Powstały tez lokale gastronomiczo-rozrywkowe "Zajazd Polski" i "Chata góralska" (wykorzystywana także w czasie postoju w porcie macierzystym jako sceneria programów telewizyjnych).

11 kwietnia 1969 r. ts/s "Stefan Batory" wypłynął w pierwszy rejs pod polską banderą. Jego trasa wiodła z Gdyni, przez Kopenhagę, Tilbury (Wielka Brytania), Quebec do Montrealu.

Po przebudowie transatlantyk mógł zabrać na pokład ponad 800 pasażerów. Zwykle jego kajuty zapełnione były w ponad 90 proc. Dla Polaków i Polonii ten sposób podróżowania był wciąż najbardziej atrakcyjny.

Na trasie do Montrealu "Stefan Batory" pływał najdłużej - ostatni rejs odbył się w 1987 r. Do portu w Nowym Jorku zawijał krócej - od 1971 do 1976 r. Zmieniające się przepisy ochrony środowiska spowodowały, że już po pięciu latach PLO musiało zrezygnować z utrzymywania linii do USA.

NH

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy