11 lipca 1988 r. Michaił Gorbaczow w Polsce

Sześciodniowa wizyta przywódcy Związku Sowieckiego Michaiła Gorbaczowa dawała nadzieje na reformy walącego się systemu komunistycznego.

"Polska wita Michaiła Gorbaczowa" - tymi słowami pierwsza strona "Trybuny Ludu" 11 lipca 1988 roku anonsowała wizytę I sekretarza Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego w Polsce. Według gazety, powitanie miało być "z całego serca, z sympatią, z wielkim szacunkiem".

W dniu następnym "Trybuna Ludowa" relacjonowała pobyt Gorbaczowa w Krakowie, gdzie przywódca Związku Sowieckiego miał krótko rozmawiać z "przypadkowo osobą".

"Będziemy umacniać nasze wzajemne stosunki i będziemy wspólnie dążyć do pokoju na świecie" - miał usłyszeć Gorbaczow, który odpowiedział rozmówcy słowami: "Chcemy ręka w rękę kroczyć z wami drogą pierestrojki-odnowy, bo to jest jedyna droga".

Reklama

Abstrahując od propagandowych fantazji na temat pobytu Gorbaczowa w naszym kraju, Polacy oczekiwali od przywódcy Związku Sowieckiego deklaracji w sprawie doktryny Breżniewa, czyli ograniczenia suwerenność państw tak zwanej demokracji ludowej.

Pytanie w tej sprawie padło czwartego dnia pobytu, w czasie spotkania Gorbaczowa z odgórnie wyznaczonymi intelektualistami i artystami, m.in. Aleksandrem Gieysztorem, Janem Szczepańskim, Józefem Henem, Zbigniewem Safjanem, Kazimierzem Kutzem, Krzysztofem Zanussim, Krzysztofem Pendereckim, Danielem Olbrychskim, Zbigniewem Zapasiewiczem czy Beatą Tyszkiewicz. Zadał je Marcin Król, redaktor miesięcznika "Res Publica".

Jaka była odpowiedź Gorbaczowa? Wymijająca. Przywódca Związku Sowieckiego uchylił się od jednoznacznej opinii na temat doktryny Breżniewa.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Michaił Gorbaczow
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy