17 lutego 1919 r. Ofensywa Armii Halickiej – Lwów się broni

Toczące się walki Polaków z Ukraińcami wokół Lwowa były bardzo nie na rękę państwom ententy dążącym do utworzenia jednolitego frontu przeciw armii bolszewickiej.

Strony konfliktu miały różne koncepcje przebiegu linii demarkacyjnej. Mediacji podjęła się komisja rozjemcza pod przewodnictwem francuskiego polityka Josepha Noulensa. W skład komisji wchodzili: sir Esme Howard i gen. Adrian Carton de Wiart z Wielkiej Brytanii, gen. Romei Longhena z Włoch, dr Robert Howard Lord i gen. Francis Joseph Ketnan z USA.

Ukraińcom bardzo zależało na zajęciu Lwowa przed przybyciem, jadących z Warszawy, delegatów Misji Koalicyjnej Noulensa. Kosztem poważnych strat udało się Ukraińcom zająć teren przy linii kolejowej w Bratkowicach, na zachód od Gródka Jagiellońskiego, i sparaliżować dostawy kolejowe do Lwowa.

Reklama

Atak na miasto po raz kolejny się nie powiódł i Komisję Noulensa witały we Lwowie władze i wojsko polskie. Wynegocjowano zawieszenie broni do 24 lutego, przedłużone później do 1 marca.

Po zerwaniu przez Ukraińców rozejmu, walki o Lwów stały się bardzo zacięte.

"Sytuacja Lwowa stała się rozpaczliwa. Linię kolejową między Gródkiem a Sądową Wisznią Ukraińcy przerwali i opanowali, miasto było bez przerwy atakowane i gwałtownie ostrzeliwane , jego obrońcom, walczącym bez wytchnienia piąty miesiąc przeciw ogromnej przewadze i o głodzie, i o chłodzie, ręce zaczęły omdlewać. Po przerwaniu ostatniej nici wiążącej lwów z krajem , udaje się artylerii ukraińskiej wysadzić w powietrze wielką część amunicji, którą obrona zmasował lekkomyślnie na mocno ostrzeliwanym dworcu. Zaiste , rozpaczliwa sytuacja żałością napełniała serce narodu" - pisał w pamiętnikach gen. Jan Romer, ówczesny dowódca grupy Operacyjnej Bug.

Sytuacja zmieniła, gdy polskie siły zostały wzmocnione grupą gen. Franciszka Aleksandrowicza, a później oddziałami z Wielkopolski pod dowództwem płk Daniela Konarzewskiego. Korytarz do Lwowa został otwarty.

AS

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lwów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy