30 grudnia 1942 r. Bitwa pod Wojdą

Stoczona przez sprzymierzone Bataliony Chłopskie i sowieckich partyzantów bitwa z Niemcami pod Wojdą była pierwszą akcją polskiego podziemia przeciwko przymusowym wysiedleniom na Zamojszczyźnie.

Przypomnijmy, że pod koniec listopada 1942 roku Niemcy rozpoczęli masowe wysiedlenia ludności polskiej z Zamojszczyzny. Barbarzyński przebieg akcji i nasilenie represji spowodowały, że Komendant Główny Batalionów Chłopskich Franciszek Kamiński wydał rozkaz skoncentrowania partyzantów na tamtym obszarze i rozpoczęcie akcji obronnych.

Na miejsce zbiórki partyzantów Batalionów Chłopskich wyznaczono wieś Wojda (dziś południe województwa lubelskiego). Dowództwo nad skoncentrowanymi oddziałami, który przyjęły nazwę  I Kompanii Kadrowej Batalionów Chłopskich, objął porucznik Jerzy Mara-Meÿer pseudonim Vis, cichociemny wyszkolony w Wielkiej Brytanii i zrzucony do okupowanej Polski.

Reklama

28 grudnia do Batalionów Chłopskich dołączył 37-osobowy oddział sowieckich partyzantów pod dowództwem pułkownika Wasyla Wołodina. Grupa składała się głównie z żołnierzy Armii Czerwonej, którym udało się zbiec z obozów jenieckich. Tym samym oddział polsko-sowiecki liczył blisko 170 partyzantów, co nie mogło umknąć uwadze Niemców.

30 grudnia nastąpił atak liczącego około 350 osób oddziału niemieckiej żandarmerii oraz niemieckich kolonistów na Wojdę. Wcześniej dokonano rozpoznania lotniczego i na jego podstawie postanowiono okrążyć partyzantów. Liczne szturmy Niemców nie przyniosły jednak skutku, Polacy i Sowieci bronili się skutecznie. W wyniku walki śmierć poniosło 20 żandarmów, a 30 zostało rannych. Tymczasem polscy partyzanci stracili sześciu żołnierzy, a Sowieci dwóch.

Bataliony Chłopskie musiały jednak wycofać się z Wojdy, gdyż partyzantom powoli zaczęło brakować amunicji. Pomimo tego bitwa była sukcesem, gdyż Niemcom nie udało się rozbić silnego zgrupowania polsko-sowieckiego. Partyzanci wycofali się pod osłoną nocy i przegrupowali, by dalej toczyć walki na Zamojszczyźnie. Tymczasem Niemcy, po wkroczeniu do Wojdy, spalili wszystkie zabudowania i zamordowali jedenastu mieszkańców wsi.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy