5 listopada 1948 r. Proces przywódców konspiracyjnej Polskiej Partii Socjalistycznej

Przed akcją "zjednoczenia ruchu robotniczego" polscy komuniści, postanowili rozprawić się, na modłę sowiecką, z niezależnym od Moskwy środowiskiem socjalistów. W pokazowym procesie przed rejonowym sądem wojskowym w Warszawie stanęli: Kazimierz Pużak, Tadeusz Szturm de Sztrem, Józef Dzięgielewski, Wiktor Krawczyk, Ludwik Cohn i Feliks Misiorowski.

Składowi sędziowskiemu przewodniczył ppłk Staszyca a oskarżali prokuratorzy: płk Stanisław Zarakowski i płk Oskar Karliner. Działaczom PPS -WRN zarzucano planowanie obalenia przemocą ustroju "ludowo- demokratycznego" i współpracę z wywiadami państw zachodnich. Prokuratorzy podkreślali w akcie oskarżenia, że "oskarżeni wywodzą się z kadry piłsudczyków i są sługami imperializmu.

PPS brała udział w reakcyjnym rządzie 1919-1920 i wzywała wówczas naród do walki przeciwko Rosji Sowieckiej", a "kierownictwo PPS nawoływało do wojny zaborczej przeciwko Związkowi Radzieckiemu. Pużak i jego przyjaciele odpowiedzialni są za klęskę wrześniową, gdyż wywodzili się z piłsudczyzny, która narodowi zgotowała klęskę".

Reklama

Główny oskarżony Kazimierz Pużak, nestor niepodległościowego ruchu socjalistycznego, sądzony był wcześniej w Moskwie w procesie szesnastu przywódców Polski podziemnej. Na znak protestu odmówił składania zeznań w czasie procesu.

Skazano wszystkich przywódców Krajowego Ośrodka WRN: Kazimierza Pużaka, przewodniczącego (5 lat więzienia), Tadeusza Szturm de Sztrema, sekretarza (5 lat więzienia), Józefa Dzięgielewskiego, odpowiadającego za kwestie organizacyjne (4,5 roku więzienia), Wiktora Krawczyka (4,5 roku więzienia), Ludwika Cohna (5 lat kara darowana na podstawie amnestii), Feliksa Misiorowskiego, skarbnika (5 lat kara darowana na podstawie amnestii).

Wobec wszystkich skazanych sąd ogłosił przepadek całego mienia na rzecz skarbu państwa. W uzasadnienia wyroku, jak relacjonował "Robotnik", organ prasowy PPS, stwierdzono: "Sąd ustalił ciągłość personalną i ideologiczną złych tradycji najbardziej prawicowego odłamu PPS i WRN. (...) WRN-owcy byli obcą agenturą w ruchu robotniczym i narzędziem sanacji, a następnie obcych imperializmów. WRN służył rodzimej reakcji i międzynarodowemu kapitalizmowi pokrywając swoją działalność frazesem robotniczym i pseudo-socjalistycznym. Sąd stwierdził, że oskarżonych cechuje całkowity nihilizm moralny. Oskarżeni nie zdobyli się na żadną próbę obrony własnej ideologii i stoczyli się do roli agentów i to agentów płatnych obcych sił imperialistycznych".

Mimo zastosowania amnestii Kazimierz Pużak pozostał w więzieniu w Rawiczu, gdzie zmarł (prawdopodobnie zamordowany) w kwietniu 1950 roku.

AS

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy